Według mnie ten cały powrót Stefani ze Stanów był w ogóle niepotrzebny, skoro wróciła i
wystąpiła w zaledwie paru odcinkach, tylko po to by oświadczyć ''Kaśce'' że wyszła za mąż za
Marcella, a potem i tak się z nim rozstała. Poza tym zaczęła pracę w szkole Hana, wprowadziła
zmiany i dalej nie wiadomo co się z nią dzieje...(?) Scenarzyści powinni ją pokazać, chociażby
od czasu do czasu jak wpada na chwilę do ''BarBarianu'' i od razu wprowadza trochę radości
do serialu :). Niestety ''Kaśka'' w ogóle mnie nie śmieszy, te jego zachowania są jak dla mnie
żenujące.
Nie wiem jak wy, ale jeszcze kiedyś to można było znieść wątki Wadlewa, ale ostatnio... nie do
zniesienia. Co raz częściej zawiewa nudą, bo co róż ktoś przyjeżdża do Wadlewa, a za chwile
znika i nic ciekawego nie wprowadza. Ile już było takich postaci, m.in. Kamil, Ireneusz (były
narzeczony Aurelii, i przy okazji grał go Krzysztof Ibisz, który w dawnych odcinkach grał już
samego siebie, kiedy to Andrzej brał udział w ''Grze w ciemno''), Bożena (przyjaciółka Aurelii),
Cyprian Novak, a teraz ten wątek z osłem... ludzie, oni już naprawdę nie mają co wymyślać.
Byłbym zapomniał drzwi wejściowe w mieszkaniu Królów są teraz w zupełnie innym miejscu
niż chociażby w którymś z dawnych odcinków. Poza tym w mieszkaniu Królów nie ma łazienki,
chyba że mają na klatce schodowej xD. Mieszkanie Marysi też przeszło jakąś niesamowitą
przemianę, po jej powrocie z Berlina... Pokój Julki - skąd się wziął? A okna w kuchni też chyba
ktoś wyczarował. Poza tym okno w salonie Marysi było kiedyś z tej samej strony co drzwi do
klatki schodowej, a jak Hubert został ''postrzelony'' to Marysia wyjrzała przez okno w kuchni i
niby go zobaczyła. Kolejna rzecz... OŚRODEK ZDROWIA W WADLEWIE, też przeszedł totalną
metamorfozę, chociaż dalej jej w tym samym budynku co kiedyś. Teraz duży przestronny, a
kiedyś ledwo tam ławki na poczekalni się mieściły. SALON FRYZJERSKI WIKTORII... mimo że
jego wnętrze jest takie same jak kiedyś, to teraz znajduje się tuż przy sklepie Malwiny, a kiedyś
znajdował się zupełnie gdzieś indziej. Paranoja :|
Scenografia w tym serialu zaskakuje niesamowicie. Nie zdziwiłbym się gdyby niedługo
mieszkanie Żukowskich sąsiadowałoby z mieszkaniem Śmiałków i byliby sąsiadami jak gdyby
nigdy nic, a scenografowie myśleliby dalej, że widzowie to durnie i nic nie zauważą.
''BarBarian'' mam wrażenie, że jest miejscem do którego każdy ma 2 kroki od domu, bo każde
spotkanie odbywa się właśnie tam.
KIEDYŚ TEN SERIAL MIAŁ TO COŚ. Zaginięcie Marysi, oszustka Sonia, porwanie i rzekoma
śmierć Artura, intrygi Moniki, a potem jej skok z dachu to były emocjonujące wątki, a teraz...
patrze w telewizor wyłącznie z przyzwyczajenia i z nadzieją, że a nuż coś ciekawego się wydarzy.
POZDRAWIAM :)