PROLOG
Księżyc w pełni. Skipper i jego 4 ludzie weszli do obozu. Od siedmiu lat Chmielnicki i jego, pochodząca z Walii prawa ręka, Blowhole, dowodzili kozackim powstaniom przeciw Polskiemu narodowi. Jakby było mało, dołączyli do nich Tatarzy.
Skipper, jeden z najlepszych oficerów w armii Polskiej, został wysłany by zlikwidować właśnie najbardziej zaufanego człowieka Bohdana. Nagle Malnfredi nastąpną na gałąź. Skipper dał mu znak by był cicho. Zobaczyli namiot z herbem rodowym Francisa Blowhola: Czarny jastrząb spadający na białego gołębia, na czerwonym tle. Robert(Rico) pewnym krokiem poszedł do namiotu, ale Skipper chwycił go za ramię i wskazał zaporoskiego siedzącego przed namiotem ze strzelbą. Rico odpowiedział:
- Ale to żaden problem-Odpowiedział wyciągając dwuręczny miecz. Skipper skiną głową. Przez chwilę myślał że wywodzący się po kądzieli z Księdztwa Moskiewskiego, zechce strzelać, w środku kozackiego obozu.
Po ścięciu śpiącego Kozaka, Skipper dał znak dla Johsona, szczupłego Anglika, by wyciągną łuk. Strzelanie z broni palnej, nie było by zbyt dyskretne. Gdy weszli, zobaczyli że ktoś śpi na posłaniu ułożonym na ziemii. Skipper podszedł i wyciągną sztylet. Wbił go w głowę Francisa. Po chwili uznał że coś nie tak. Z rany nie ciekła krew. Gdy spojrzał dokładniej, zauważył że to kukła. Nagle usłyszeli krzyk Manlfrediego. Upadł na ziemię z nożem wbitym w plecy. Zanim 3 żołnierzy się zorientowało, Blowhole pokazał że ma beczkę prochu i zapałkę. Ze śmiechem powiedział:
- Ironia losu, być może uda wam się mnie zabić, lecz wszyscy zginiecie.
- Odłóż te beczkę prochu Bulgot!- Powiedział przywódca. Blowhole wyciągną pistolet i wycelował w oficera.
- Nie lubię gdy moi żołnierze tak do mnie mówią. Zazwyczaj wtedy ich zabijam.
- Myślisz że teraz będę cię błagał o litość?
- Zobaczymy, jak godnie potrafisz umierać, oficerze.- Po czym wystrzelił. Johson skoczył przed Skippera, a po chwili upadł na ziemię. Był już w innym świecie. Skipper się wściekł. Wyciągną pistolet.
- Nie będziesz bezkarnie zabijał moich podwładnych, jak i przyjaciół. Teraz ty jesteś bezbronny, a ja mogę cię teraz zabić, jak psa którym jesteś.
- A, zapomniałeś o jednym, mam to. Wskazał zapałką na beczkę prochu w rogu namiotu. Jak mnie zabijesz zresztą, strzały zaniepokoją moich żołnierzy którzy was znajdą.- Nagle rozległy się pokrzykiwania Kozaków- O wilku mowa.- Skipper skiną do Roberta. Wspólnie skoczyli za regał z metalu. Rico strzelił w beczkę prochu. Akurat Zaporoscy weszli, gdy rozległ się wybuch. Skipper zrobił szablą dziurę w namiocie. Dwójka żołnierzy uciekła i pobiegła do lasu
CDN
Każdy miał swoje opowiadanie. Moje jest zhumanizowane, ale mniejsza.
To twoje zdanie. Nie moje. Gdybym miał ocalić moją mamę czy mojego kolegę, to nie zawahałbym się i ocalił mamę. A kolega po chwili krzyczałby AAAAAA.
I czemu "Ty DZIWKO!!!!"?
Zgaduję dlaczego: od kiedy twoja mama zobaczyła nasze komentarze, ty jej nienawidzisz.
Czemu nie jestem kandydatką na dziewczynę marzeń? :(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
Ludzie tak mówią, ale uważam, że wszyscy moi znajomi są daltonistami i nie jestem ruda. Zresztą są małe problemy z moim kolorem włosów.
Gdzieś taki:
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQHxOjpnCgmUxQZPoHeEVGB3bIO tsGXNxnu5DarsblEdeTnWjRi
Zakochałeś się. Nie masz po co kryć swych uczuć. Nowy rok jest. Zaczynamy nasze życie od nowa. Dlatego NIE DUŚ W SOBIE EMOCJI.
Nie duszę w sobie, bo KU**A MAĆ NIE ZAKOCHAŁEM SIĘ CO TY KU**A PIJANA JESTEŚ PIE**OLONY CAPS LOCK
KOCHASZ MNIE I TO PRZYZNAJ. Ale nie bój się, jak tak działam na mężczyzn. Nie jesteś jedyny. ;>
Mądra decyzja.
Dobrze że w moim przypadku wie doskonale że jej nienawidzę.
PS: Wypier.dalać mi z tematu. Zaśmiecacie go.
Ty też mnie kochasz.
I gdybyśmy my nie pisali w tym temacie to nikt by nie pisał. :<