Gebels do Nielata w 2 odcinku:

G: Czego?!
N: Krzyknąłem że wiesz, że za blisko podjechał i ten ppo prostu wyjął pompke i zaczął mnie po prostu....
G: I....
N: ...bić, no ale bez powodu zaczął mnie bić rozumiesz, no po prostu nie zdążyłem broni wyciągnąć...
G: I...
N: ...no, no co chyba mu nie dam, nie, co bedzie se chodzić i sie cieszyć...
G: A na chuj ty mi to opowiadasz, co?
N: ty no ale pobił mnie nie, weźmy ekpię, jedźmy na centralny i zbierzmy się.
G: Co, co, co, co cco, ja mam teraz zrobić co, zabrać ekipę i za ciebie kurwa wpierdol spuścić, co ty kurwo jedna co, ty kurwa co !, co ty kurwa gdzie idziesz??! Ty kurwa, sprawę z urzędu Ci zajebie, gdzie, gdzie Metyl....?

Jeszcze nie ma tego jak Despero do Nielata mowi, po tym jak NIelat zchrzanił sprawę :

-Operacyjniak żeby był dobry w temacie to musi być na ulicy 7-8 lat, no chyba że jest naprawde dobry to 5....Ty Nielat, nie będziesz dobry w temacie nigdy. W gazetach o operacyjnych nie piszą, to co karierę zrobisz?? Ja na komisarza czekam 4 lata. Piniędze tu żadne, strażakiem zostań, płacą tyle samo. O widzisz, twój tata ma dobrze, pobiega trochę z procą przed kamerą i co źle ma?? Na miesiąc z 10 razy tyle co ty..... Tak więc dobrze Ci radze Nielat spasuj z tematem, bo Supermenem to ty będziesz, jak Ci tata rolę w filmie załatwi.
- Chuj ma do tego mój ojciec aktor.

Despero szczery do bólu :)

przed akcją w Magdalence:
chłopiec na rowerze do Gebelsa, który usiłuje odpalić trapeza: proszę pana, a co to za marka?
Gebels: Rolls-Royce
chłopiec: to dlaczego ma inny znaczek?
G:a ty się tak lubisz chwalić? ja nie lubię, więc zmieniłem mu znaczek

motyw jak Despero woził Kwadrata po zamachu w galerii i podjechali po jego żołnierza postrzelonege przez ludzi Śruby
Kwadrat do koleżki: pakuj się zawieziemy cie do szpitala!
Despero: Kwadrat kurwa, co ja jestem? taxi dla gangusów? zresztą tapicerkę mi upierdoli całą!

i w prologu jednego z odcinków po degradacji Barszcza: "Barszczyk robi co może, żeby pokazać, że jest dobrym operacyjnym, ale to Barszczyk..."

odcinek 4, Benek z Nielatem vs Kmieciak i Ciągły. Benek daje delikatnie do zrozumienia, żeby zbóje przybastowali z robieniem z Nielata wtyki. Przyszedł, opowiedział historię o Królu, po czym klepnął się w kolano i dalej było tak:
(Benek) - No, bedziem lecieć! (ostentacyjnie żegna się ze zbójami)
(Kmieciak) - Beniu?
(Benek) - No?
(Kmieciak) - Pierdol się...
(Benek) - Hehehehe
(Kmieciak do Ciągłego) - To chuj...
Cała ta scena to geniusz, zresztą jak i cały serial, bodaj najlepsza polska produkcja. Właśnie po raz n-ty kończę go oglądać :)
Pozdrawiam wszystkich fanów Pitbulla, Rosso

A oto doskonała przeróbka tego monologu Benia (nie moje autorstwo niestety) odnośnie sytuacji jak "parch nie chciał mi się z kasy wypucować:)))":
- Króla pamiętacie??
- No jak!! Ze 3 lata temu trzasł całym 3 rokiem studiów.
- Tośmy się zderzyli niedawno.
- A co on? Na magisterskich jest?
- Nie, w kebabie robi. Tego Króla to ja znam, ho ho...ładnych parę lat. Jeszcze jak na stosunkach byłem to latał za mną żeby mu pracę pisać. No to go nadałem chłopkom z doktoranckich to go od razu zawinęli do tej sprawy wikipedi. Taka sprawa wikipedii była - facet zrzynał teksty z wikipediii potem że to niby jego praca. Ten Król to miał to do siebie, że przy odpowiedzi bardzo nerwowy się robił. No i popracowali nad nim trochę to mu wmówili, że to on...te prace pisze.
- I dał wiarę??
- A jak, jeszcze do komisji krzyczał: wy swoje prace też kupiliście. I przegrał wszystko...staż, studia...wszystko...No będziem lecieć.


Uwielbiam serialik, tylko 3 seria spaprała poważnie ocenę całości.

Benek i lekarka sądowa jedzą obiad

Lekarka: Co zjesz?
Benek: (Otwiera menu) Schabowy z kapustą...dobre jest
Lekarka: Beniu... prosiłeś mnie żebym ci radziła to ci radzę
Benek: to co jemy?
Lekarka: Bukiet z warzyw
Benek: Co?
(Przychodzi kelnerka)
Kelnerka: Co podać?
Lekarka: Zupa cebulowa
Kelnerka: A dla pana?
Benek: Szklanka wody suchy chleb

Najlepszy był Mariuszek-Robinhood .W którym to było odcinku?

Gebels : Ty, a ten Komiks to kto to jest bo jakoś go nie znam?
Despero : Takie wielkie zero z wołomina, jak na gangusa to poważny wiek osiągnął, ma 35 lat. Tam są.

Despero [do Kmieciaka] : Ty, weź odwołaj tych co polują na komiksa, to jakieś sieroty popaprane są, odpalić go porządnie nie potrafią, a tylko ryją na mieście jak świnie w żołędziach.
Ciągły (on chyba tak się nazywa, nie wiem) : No wiesz, ale ten homosterydus robi dla nowodworskich.
Despero : No wiem, dwóch wam odpalił, no to jesteście równo, nawet do przodu o jedną rękę.
Kmieciak : Muszę dbać o reputację
Despero : O co?
Kmieciak : w tym temacie nie będziemy gadać.

Jedna z moich ulubionych scen, oprócz tego z niewymienionych podobało mi się także stwierdzenie, nie pamietam jak to dokladnie leciało, że policja będzie policją XXI wieku i wytwarza produkt którym jest bezpieczeństwo.

"Co ty *urwa, chcesz mnie wyciulać, że Ty Rysiu z klanu jesteś?"

http://www.youtube.com/watch?v=4tFFXOtXNj8

Zniecierpliwiony Despero do Dżemmy,gdy w końcu wyszła z galerii handlowej "Niuniu ja bym zdążył opier**** pół bułki wrocławskiej"...i trochę poźniej "Ty jesteś jakaś poj****,kto ulotek nie czyta i potem jeszcze wszystko na mnie zwala głupia cip*o "

Despero do gościa,który grał na trąbce na komendzie :
"co ty pogięło cie,eeee do Krakowa nas przenieśli??"
gość:"komendant kazał to gram"
D: "to graj cyganie,graj" i to klepanie po plecach :D:D

25 odcinek

Barszczyk do przesłuchiwanego w sprawie zabojstwa Nigeryjki z HIV
B:No, ta dziwka cie załatwiła. Zaraziła cie jak jakiegoś geja.

a propos gejów, nie chce mi się sprawdzać czy już to ktoś umieścił. sezon 3, ekipa poprzebierana w nowe stroje z amarantowymi wstawkami i czapkami typu "kepi".
Barszczyk mówi:
- ja się przejdę
Despero:
- tak chcesz iść? jeszcze cię jakieś geje złapią

Walę z pamięci, więc może dialog nie jest w 100% dokładny.

SERIAL RZĄDZI! Od dawna w moim towarzystwie żyją teksty. Standard na początek rozmowy tel. to "Halo Barszczyk" Często też się słyszy "chyba Cię suty trą" ;)
Mnie osobiście z wyżej wymienianych tekstów najbardziej rozbroił Metyl z "pukaniem" Despero z Kojakiem i w jednym z ostatnich odcinków z "połączeniem z Ełkiem" No i scena (nie mówiona) w jednym z ostatnich odcinków jak Barszczyk robi sobie.... barszczyk UMARŁAM :]

hahaha Barszczyk był jeszcze niezły jak siedząc w mieszkaniu Szczepkowskiej poczuł się jak prawdziwy wywiadowca i komunikat przez radio zaczął od:
"Tu Barszczyk, tu Barszczyk".

PS. Suty nie "trą" tylko "drą" jakby co :)

gjeje

Despero: a kierowca gdzie się kapultował?

D: gdzie pracujesz?
F: u brata
D: a brat co robi?
F: szuka pracy

-rozmawiałem z komendantem i ustaliliśmy, że przyjmie pan go do wydziału zabójstw
-wie pan to, że pan ustalił z komendantem, to wcale nie znaczy, że ja go przyjmę
-a co to znaczy?
-to znaczy, że ja go nie przyjmę

Tak ojciec, aktor ubiegał się o posadę dla syna w rozmowie z Gebelsem :D

Despero do żula: "Podobno zajebałeś kiełbase"

to było gitess :D i weźcie się dogadajcie bo inaczej Was obu wsadzę czy jakoś tak hehe
no i tekst a pościel z kory to skąd? :D

jak dają naklejkiz animowanym psem i napisem Pol - Psik, żeby każdy policjant miał na samochodzie itd
Pol - to wiadomo Polska Policja
Barszczyk: a Psik
Gebels: na zdrowie

Pompaaa :D:D:

Despero : ja se marnuje buty na pół pensji,,,
Kwadrat mi się widzi jak swoim pedalskim głosikiem do Despera : Sławek, no weż no, Sławek
Barszczyk w sezonie 3 odcinek 19 taki mega zaskoczy jako coś w stylu no jak to? zwłoki ludzi na ulicy?
:D faktycznie zaskakujące dla kogoś z wydziału terroru hehe

Metyl do Ostrowskiego (nie mylić z Rutkowskim:P): Chciałeś być jak Rutkowski, ale jesteś debilem

Despero: mama, ty się ze mną nie bój łysych

zbój od Kmieciaka: jeszcze cię znajdę
mąż Dżemmy: nie musisz, jestem tu

mąż Dżemmy: ...ale powinienem wiedzieć, to tak ze względów mojego bezpieczeństwa
Despero: ze względów bezpieczeństwa to ty mnie nie denerwuj
...
mąż Dżemy: a jakiś fundusz reprezentacyjny?
Despero: co?
mąż Dżemy: przecież do knajpy idę
Despero: to se na krechę załatw

Chinka do Barszczyka:
-pralnya, kofy

Dżema i Despero przychodzą na nauki przedmałżeńskie:

Ksiądz: wasze świadectwa chrztu
Dżemma: nie mamy przy sobie
Ksiądz: bez świadectw chrztu nic z tego
Dżemma: przyniesiemy
Ksiądz: i 50 zł
Despero: za co?
Ksiądz: za ramkę

i później:
ksiądz: powiedzcie mi, co wiecie o naturalnym planowaniu rodziny
despero: jakaś podpowiedź?

Kwadrat: twój kolega z firmy
Despero: jaki kolega?
Kwadrat: Fogiel; znasz?
Despero: nie mam takiego kolegi
Kwadrat: na komendzie w komputerach robił; klawisz wciskał
(...)
Despero: on debil jest? do ludzi strzela w biały dzień na ulicy?
Kwadrat: nie, dwóch debili

cała akcja z tym jak Barszczu broń zbója zmacał :D mistrzostwo

Seria 3, nie pamiętam który odcinek. Akcja Sławka z Czeczenami:
Czeczen: Sławek?
Despero: no
Czeczen: Masz kase?
Despero: a gdzie Kubuś, zyje?
czeczen (jakimś dziwnym dialektem): oddasz hajs to zadzwonie chłopaka, wypuści Kubusia. A co kur*wa psów przyprowadziłeś?
Despero: Ja jestem z psiarni.
czeczen: Jesteś k*rwa trupem!
Despero: Wy też!
http://www.youtube.com/watch?v=t6DM0YesaTU
Zresztą cała scena wymiata. Zaje*iste!

I jeszcze jeden sorry za spam, nie dało edytować. \
No i jeszcze jeden dialog Gebelsa z byłą żoną, po którym aż się przestraszyłem.
Gebels: zawiozłem
zona: to po co pytasz?
Gebels: żeby Cię kur*wo spokojnie zajeba*. to ty na mnie kuratorów przysyłasz, z buciorami w życie chcesz wchodzić, brudy chcesz wywlekać, ja ci kur*wo jedna flaki wywloke, ty suco pier*dolona ty.
http://www.youtube.com/watch?v=cR0EyPODOPk
Straszne.

moim faworytem jest również Tomasz, nauczyciel angielskiego, który zabił własną matkę.."Jeszcze ten kręgosłup to pół biedy, ale te mięśnie karku, k*rwa jak u jakiegoś geparda, albo rysia czy słonia, ch*j wie" ...x]

właśnie w tym odcinku dobry tekst (typowym policyjnym slangiem) rzuca Igor do ojca "potwornickiego"

"daj mi to na papier prokurator zjedzie Ci z sanek...dostaniesz mniejszą pajdę..." (cytuje z pamięci...)

odpadłem...

- "to z Ciebie taki pomysłowy Dobromir"

- no cześć
- siemasz
- jak tam Dżemma
- a co?
- z grzeczności pytam w końcu jestem jej mężem
- z grzeczności to ja Ci mogę fiuta odstrzelić, żebyś się nie męczył

:D :D

Niezla byla gatka Despera z Kwadratem
"Nie no to jest jakaś puszka pandora!" :D

Igor wchodzi rano do gabinetu i mówi do reszty:

- Coście tacy weseli? Barszczyk w totka wygrał?

Oczywiście miało być "smutni"

igor do barszcza jak sie męczy z pilotem od plazmy---zostaw bo sie postrzelisz......//czy cos takiego :))

Despero na miejscu strzelaniny podchodzi do Komiksa:
-znowu ty komiks?ty jestes jakas klatwa, wszyscy przy tobie gina albo im rece urywa
-panowie zlapcie tych bandziorow co do mnie strzelaja
-no jak?do takiego spokojnego czlowieka?
-no właśnie
-złapiemy komiks, spokojnie, tylko nie wiem czy ty dozyjesz, cos ty im zrobil ze cie tak nie lubia?pewnie im od...ales ze dwoch to teraz jestescie równo nie?
-o czym pan mowi?to jakas pomylka
-taa, pewnie cie z kims myla,musisz dziary miec podobne,co ty chcesz mnie uciulac ze ty rysiu z klanu jestes?
rozmowa idealna^^

- To ja się już lepiej przyznam: ja nie jestem Jasiek. Ja jestem Stasiek.
...
- To dlaczego ty kłamałeś, że jesteś Jasiek?
- Bo Jasiek mnie prosił...
...
- A jaką ja mam gwarancję, że ty jesteś Stasiek, a nie Jasiek co udaje Staśka, co?
- Przecież pokazałem dowód!

Pewna zabawna sprzeczność w postrzeganiu Afganistanu przez Polaków i Ruskich: :)

Igor i Desper przesłuchują ruską dziwkę:
"- To jak wyglądał?
- Jak z Afganistanu...
- Znaczy co, turban miał?"

Mnie rozjebała rozmowa Gebelsa z Galą o sąsiadach ćpunach:
Gala: i co, oni ten kompot, to jak, na sprzedaż robią?
Gebels: no, na sprzedaż; nie mają z czego żyć. (...) A ty wiesz że jeden był fizykiem? Uczył w szkole i chciał udowodnić jednej narkomance, że można raz wziąć i nie brać. No i wziął....D

Naczelnik do Gebelsa:
N: Pan Filip mówi, żeście mu z mieszkania ukradli Ipoda (ajpoda ;p)
G: Aj co?? :D
Później do Łapki:
G: A co to w ogóle jest ten Ipod?
Ł: A wiesz... takie małe, do słuchania muzyki :)

Gebels z ekipa obserwuja gangusow a jest juz to jak usilnie chca zawinac Jurija i Srube, a wlasnie oni nieoczekiwanie wysiadaja z aut i tekst Gebelsa:


-ja pierdile to Jurij i Sruba

scena ptzy ktotej ciary przechodza

Despero do Dżemy(po jej powrocie ze sklepu.Słynna scena z "torebkami"):

-No, kochanie ja przez ten czas zdążyłbym opier..lić pół bułki paryskiej

:D

Najlepsze sceny w całym serialu to: Despero zostaje sam z trupem bo czeka na "Lekarza ostatniego kontaktu", jak Kmieciak zmasakrował dilerka na dworcu i taki cały uje.any we krwi: "Nooo, to sobie na weselu nie zatańczy " i śmiech a najlepsza to wtedy jak Nielat musiał odwdzięczyć się grupie mokotowskiej i Kmieciak do niego "No to Krzysiu nakserujesz nam trochę kwitów na komendzie, a jak się nie naumiałeś ksera to będziesz kur.. przepisywać " i smiech.

pół bułki wrocławskiej, a nie paryskiej

naczelni barszczyk zaraziła cię jak geja

Igor w wykopanym dole z 3 trupami:

- Stare kondony te rękawiczki, z demobilu...

Gebels - co ty k*&%wa wyprawiasz menelu jeden?!
Metyl - sen miałem... sen miałem...

Despero do Komiksa:
'Co ty k**** chcesz mnie ociulać,że ty Rysio z Klanu jesteś'
Później Despero do Kmieciaka:
'Ty weź odwołaj tych ludzi co polują na komiksa.to jakieś sieroty popaprane.odpalić go porządnie nie mogą i tylko ryją na mieście jak świnie w żołędziach.

Ogólnie to kozacki też był odcinek 25 z Mariuszem Maczugą.
-Wykopaliście go już?Ile można wykopywać trupa?
Despero-bo żeś zrobił taki lej jak pod galerię mokotów:D

Gebels do kierownika tego banku(odcinek z Romusiem):
To jest bank?To osiedlowy spożywczak:D
Jaki Romuś?To jakiś twój wafel?

Gebels do Staśka:
-to jak to było z tą żoną kolegi co to lepiej od Małysza skakała?
Z którą?
Z tą co się jej wielka krokiew z oknem pomyliła.albo z tą drugą co dała nura do studzienki kanalizacyjnej.a bele też zaszlachtowaliście.to było świniobicie co?

W odcinku z Robem i Kamiśkim rozje**ł mnie tekst w klubie czajnik:
Dupy:Skąd jesteście?
Despero:Z Sieradza
dupy:jaasne,przyjechaliście się zabawić?
despero:no,do zoo
po co do zoo?
despero:podobno jest nowy wybieg dla słoni,pojedziecie z nami zobaczyć?

wyrwało mnie to z papuci:D