OMG nawet nie wiem co napisac haha nie chce spoilerowac ehhh 3 slowa : bedzie sie dzialo!!!!!!!!!!!!
Właśnie miałam pisać, czy Ktoś już oglądał pierwszy odcinek nowego sezonu - i o wrażenia. ;)
To teraz czekam więc na napisy!
SPOILERY:
Odcinek fajny, fajny wątek z mówieniem na wszystko "TAK" albo jak Chuck jeździł na motorze, haha ;D
Wątek Blair&Louis już mnie tak nudzi, w ogóle nie wiem co się stało z Blair, kto ją tam maluje? Wygląda strasznie... W 1 sezonie była nawet ładna, a teraz to... no cóż.
Czyli jednak to dziecko jest Blair, tylko teraz ciekawe z kim - z Louisem czy może z Chuckiem? Pewnie przez pół sezonu będzie znowu o Blair i o tym jak będzie się zastanawiać jak wrobić Louisa w dziecko/czy ma usunąć dziecko/czy jeśli to nie dziecko Louisa tylko Chucka, to ma zerwać z L, czy niech żyje w niewiedzy i niech wychowuje nieswoje dziecko?
Vanessa znowu wkurzająca, jak ona mogła oddać tę książkę? -,-
No i Dan zakochany w Blair... Jezu, ten serial się tak zmienił, niestety na gorsze jak dla mnie.
A mi sie podobalo :) Po dzisiejszym odcinku jestem jeszcze wieksza fanka Dair niz bylam do tej pory ;P (nie krzyczcie na mnie, Chuck tez byl kiedys moja ulubiona postacia;P) ... Ogolnie uwazam, ze watek z ciaza wszystko psuje i to juz nawet nie chodzi o Dair. Spojrzmy prawdzie w oczy, scenarzysci chyba za bardzo wybiegli w przyszlosc. Nie wazne z kim Blair jest w ciazy to po prostu nie moze miec teraz dziecka :/ Jest 19letnia siksa, ktora jakby nie bylo ma egosityczne podejscie do ludzi i do swiata, zero prawdziwych priorytetow w zyciu i tak bardzo jak ja lubie jako postac tak bardzo uwazam, ze na matke sie poki co nie nadaje. No, ale to tylko moja opinia. Po tym jak scenarzysci zepsuli postac Chucka tak i teraz nie bylabym zaskoczona, gdyby sprobowali nam sprzedac Blair cudownie dorastajaca i zmieniajaca sie pod wplywem macierzynstwa ;P
Bardzo podobal mi sie motyw tria Chuck, Serena, Nate. Fajnie sie razem dogaduja i uwazam, ze mogliby ten watek troche pociagnac. Poza tym Serena i Nate pasuja do siebie, ona jest jakby przy nim mniej wkurzajaca ;) no i zdecydowanie czesciej sie usmiecha :)
Jak na rozpoczecie sezonu bylo bardzo pozytywnie ;) mam tylko jedna obawe, ze bedzie niestety gorzej a nie lepiej :( przestalam ufac scenarzystom GG stad wole nastawic sie negatywnie i byc mozliwe pozytywnie zaskoczona ;)
Z n24:
"Napisy będą gotowe prawdopodobnie w środę.
Póki co nie ma angielskich napisów więc "prace" stoją w miejscu."
No więc.
Dan zakochany po uszy!
Trochę do bani się zachował jak chciał wywieźć Blair.
No ale mówi się, że w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone.
Blair - co ona wyrabia?
Jest w ciąży z Chuckiem. Skoro jest w 6 tygodniu.
Miesiąc siedziała z Louisem w Monako.
A koniec 4 sezonu był 2 tygodnie PO seksie na Bar Mitzwie.
To jak w mordę wychodzi 6 tygodni ciąży.
Zresztą.... gdyby była w ciąży z Louisem to nie robiłaby z tego sekretu.
Louis już, by o tym wiedział i pewnie ślub byłby dużo szybciej.
Ciekawa jestem czy Dorota też jest w ciąży czy kryła Blair.
Chuck widać jest załamany planami Blair.
Zgrywa twardziela przed Nate'm ale tak naprawdę kiepsko z nim.
Teraz jest na prostej do zatracenia.
Prowokuje los. Rzuca wyzwanie śmierci.
Wraz ze stratą Blair, stracił ochotę na życie.
Chuck ma death wish pełną gębą.
Nate jak zwykle mdły.
I romans ze starszą babką...
Czy tego już nie było? :-(
Pomysły im się kończą na Nate'a czy jak?
Serena jak zwykle - z każdych kłopotów wyjdzie obronną rękę.
Jest jak kot, który zawsze spada na cztery łapy.
Louis. Słodki.
Naprawdę mi go żal.
Chciałabym, by to było jego dziecko.
Jego dobroć i ufność kopnie go w tyłek.
Aż nie chce się tego oglądać.
To jak patrzeć jak ktoś kopie szczeniaka.
Zastanawiam się co ten Dan wyprawia?! Najpierw te problemy z książką, a potem ta dziwna sytuacja z Blair - chce jej powiedzieć że ją kocha i coś zrobić, ale wie że to złe. Ach ta miłość.
Mnie również podoba się pomysł trójkąta Nate, Chuck, Serena, bo jak widać razem bardzo dobrze się bawią i wspierają nawzajem.
Widać że Chuck chce jakoś zabić ból po stracie Blair i można powiedzieć że nawet dosłownie, próbując igrać ze śmiercią, czując adrenalinę.
Niestety w końcu zaczyna mnie denerwować Serena. Jak zawsze myśli że robi wszystko dobrze, niestety wychodzi za dobrze, ale jak to ona i tak nigdy nie będzie na straconej pozycji.
Monte Carlo? Od razu miałam niesmak jak to usłyszałam, bo jest to ewidentne nawiązanie do nowego filmu z udziałem Leighton Meester "Monte Carlo" (film typowy dla nastolatek).
Co będzie dalej zobaczymy, aczkolwiek dużo w tym racji że zaczyna być ciężko coś nowego wymyśleć i zaczyna się powtarzać wiele sytuacji
mam dokładnie tak samo...no bez przesady, NIE JEST fajnie być 19-letnią matką, nawet jeśli się ma kasę i pomoc rodziny i przyjaciół! Mam nadzieję, że trochę ta ciąża namiesza, ale Blair ostatecznie poroni...czy cos w tym stylu. Nie zniose akcji typu: wracam do Chucka bo mam dziecko- żenada! Serena znosna tylko z Natem, Chuck irytujacy jak zawsze ostatnio (tak zepsuc postac to grzech). Dan trzyma poziom, lubię go z Blair i to jedyne światelko w tunelu dla tego serialu, bo juz nie wiem czy mi sie chce ogladac dalej....
To doprawdy budujace wiedziec, ze ktos jeszcze patrzy na watki serialowe przez pryzmat prawdziwego zycia, a nie tylko rzuca na slepo teksty "Blair musi byc z Chuckiem" bo po prostu musi, bez wzgledu na koszta ;/ kiedy tak na prawde nikt nie jest w stanie powiedziec dlaczego musi?! kiedy oboje zrobili cos razem? cos co by gwarantowalo trwalosc tego zwiazku? cos co by go cementowalo? pokazalo im, ze to jest wlasciwa droga? (tylko blagam, nie chce slyszec nic o tym przypadkowym seksie na przyjeciu ;D to akurat do mnie nie przemawia) ... Lubie patrzec na milosc Chucka i Blair jako cos pieknego, cos zwiazanego z mlodoscia obojga, wtedy kiedy jeszcze kroczyli ta sama droga, ale teraz ... uwazam, ze oboje dorosli i nie ma sensu ich w to na nowo pakowac. Jak dla mnie to zmienili sie na tyle, obrali zupelnie inne sciezki i dlatego powinni wejsc rowniez w nowe zwiazki .... Ech ... ogolnie na temat Chucka i Blair i calego tego watku moglabym ksiazke napisac ;D ale dobra, zostawiam to juz ;) i tak scenarzysci zrobia swoje, przestalam juz wierzyc w swieze i racjonalnie zakonczenie tego serialu ;P
bo scenarzyści GG sami nie wiedzą co z tym zrobić, z jednej strony są dość uzależnieni od woli widzów (z których duża część maniakalnie powtarza CHAIR cokolwiek by się nie działo) z drugiej rozwinęli postać Chucka w takim nieznośnym kierunku, że nie da się racjonalnie (!) wytłumaczyć dlaczego mieliby stworzyć szczęsliwą parę....mnie szczególnie drażni kształtowanie w umysłach młodych dziewczyn modelu: kochaj złego chłopca bez względu na wszystko, wybaczaj mu a moze dla Ciebie sie zmieni <taaaaaa>...taka miłość jest cool, tragiczna i namiętna= prawdziwa i jedyna, I potem się dziwic ze ludzie tkwią w toksycznych relacjach.
Nawet nie masz pojecia ile razy probowalam ten temat walkowac w poprzednim sezonie. Kiedy te wszystkie dziewczyny na forum plakaly za Chuckiem i wspolczuly mu kiedy ten niemalze rzucil sie na Blair z piesciami :/ To bylo przerazajace .... Wtedy po raz pierwszy zrozumialam jakim tokiem myslenia kieruja sie dziewczyny, ktore tkwia w samodestrukcyjnych relacjach. Ok, jestem w stanie wszystko zroumiec tj. dreszczyk emocji, usmiech i spojrzenie niegrzecznego chlopca, ktore bezwatpienia dodaja uroku, ale .... wszystko ma swoje granice ! Trzeba dostrzec kiedy lekkie huliganstwo zaczyna zamieniac sie w powazne przekraczanie norm :/ I wlasnie dlatego uwazam, ze na poczatku postac Chucka miala ten chlopiency urok, ale pozniej byla juz tylko rownia pochyla :/ Problem tkwi w tym, ze scenarzysci zabrneli za daleko. Chcieli dobrze, ale jak juz postanowili, ze zaczna wszystko odkrecac to bylo juz o kilka wybrykow Chucka za duzo. Mimowlnie zaczeli kreowac wlasnie taki stereotyp relacji damsko-meskiej z jakim staraja sie walczyc wszystkie organizacje w stylu "stop przemocy w zwiazkach" itp. (i zeby bylo jasne nie mam tu na mysli tylko i wylacznie przemocy fizycznej!) .... A teraz motyw z dzieckiem - oczywiscie, ze skonczy sie na tym, ze dziecko bedzie Chucka i Blair postanowi byc wlasnie z nim, stworza cudna i zachwycajaca rodzinke, w ktorej Chuck zasluzy po jakims czasie na tytul ojca roku, ale .... (oczywiscie, ze jest jakies "ale"!), dadza wtedy jasny sygnal tym wszystkim malolatom, ze moga smialo dac sie bajerowac dalej. Przeciez ktoregos dnia ten ich "niegrzeczny chlopiec" w koncu sie zmieni bo przeciez prawdziwa milosc zawsze wygrywa :/
Ech ... myslalam, ze chociaz w filmach bede sie starali dawac nieuksztaltowanym umyslom jakis jasny przekaz :(
no ja mam słabą bo słabą, ale nadzieję, że jednak wykombinują dla Blair coś lepszego na razie, związek z Louisem czy z Danem, normalny i zdrowy. W tym czasie chętnie zobaczę przemianę Chucka, ale taką konkretną, niech sobie z sobą poradzi i swoimi "demonami" a potem mogą sobie nawet być razem, tak jak tego oczekują wielbicielki bajek bo "są sobie przeznaczeni", byleby to miało jakieś racjonalne podstawy i rozłożyło się w czasie i to nie kilku miesięcy a lat!Byli kiedyś fajną parą, do pewnego momentu ich związek i jego specyfika walki mial swój urok, ale ile można, przegięli maksymalnie z postacią Chucka:/ obecnie życzyłabym Blair związku opartego na przyjaźni a nie tylko namiętnosci, z Danem:) ale zobaczymy co zrobia scenarzysci, mam tylko nadzieje ze szybko zakoncza te niepotrzebna ciążę!
Ja rowniez zycze Blair zdrowego, fajnego zwiazku. Tak, zeby zrozumiala, ze poza Chuckiem tez istnieje szczescie. No i zeby miala jakas alternatywe do wyboru. Niech powaznie przeanalizuje wszystkie swoje opcje i dojdzie sama przed soba do jakiegos konkretnego wniosku: czego i kogo tak naprawde chce ;) I wcale nie musi byc po mojej mysli, zrozumiem, jesli to nie bedzie Dan. Tylko o jedno prosze - niech decyzja nie bedzie wymuszona ciaza :/ ani tym, ze Blair poroni i oczywiscie odnajdzie pocieszenie w ramionach Chucka. To juz grali w tylu kinach :/
yyyy przecież Blair nie ma 19 lat, tylko 21... no ale spoko, nie fajnie jest być 19sto letnią matką
Ja tam mam nadzieje, że to dziecko Chucka bo ten Louis już mnie wkurza i che żeby zniknął z życia Blair ( za bardzo nudzi).
kurde... po odcinku liczyłem, że tylko mi przeszła przez myśl, że dziecko Blair moze byc dzieckiem... Dana :D:D:D ale to tak jakoś, ktoś wyliczał, że zgadza się z czymś tam to pewnie aż takiej bajki nie będzie :P
Zapraszamy również do dzielenia się wrażeniami na stronie, gdzie jest sporo filmwebowców :) Jest też sporo spoilerów oraz zapowiedzi kolejnych dwóch odcinków ;)
http://gossipgirlpl.forumpl.net/t37-5x01-yes-then-zero#151
No właśnie nie wiem, to jest dla mnie dziwne bo do innych mniej znanych seriali są już napisy tego samego dnia, nawet jak nie na angielskich napisów w sieci a tutaj cisza.
Na n24 jest 20%. Polecam założyć konto i sprawdzać co jakiś czas :D
""Już" jest angielska wersja. Napisy będą gotowe prawdopodobnie w środę/czwartek."
No bo angielskich napisów nie było chyba :D
Tzn. jak teraz sprawdziłam to były już wczoraj o 16, no ale nieważne :D
Może chodzą do szkoły, jest środek tygodnia :D
"Napisy będą gotowe prawdopodobnie w środę późnym wieczorem lub w czwartek, w zależności jak się potoczy korekta."
40% jest.
jak oni zrobili 20% w ciągu 6 godzin to ja się nie dziwię -_- nie ma co na nich liczyć. trzeba czekać, aż ktoś inny zrobi.
tyle, że w poprzednim tygodniu szkoła im jakoś nie przeszkadzała kurde noooo ;d chamstwo ;D
plotkare się pewnie obejrzy w piątek wieczorem jak im to tak idzie...
albo i dopiero jak bedzie 2 odcinek.. ;/ no coz, trzeba cierpiec jak sie angielskiego nie zna zbyt dobrze :D
Właściwie to nie w ciągu 6 godzin tylko od wczoraj od 16 (wtedy wyszły angielskie napisy) i to jeszcze w 2 osoby :D
Jak się zna angielski to można obejrzeć, język nie jest jakiś trudny :D a jak się czegoś nie zrozumie to można potem obejrzeć z napisami, jak wyjdą :D
Zabrzmiało jakbyś chciała je zastraszyć czy coś takiego hahaha :D
Namiarów jako takich nie mam, ale możesz założyć konto na napisy24, wejść w tabelę TŁUMACZENIA i tam poszukać, jak wejdziesz w ich profil to będzie tam taka opcja, żeby wysłać do nich maila.
Dobra, wiem, że zagmatwane, no ale nie mogłam wkleić linka bo jest niezgodny z regulaminem :D
Język trudny nie jest i większość pewnie bym zrozumiała, ale potem dla jasności trzeba by obejrzeć jeszcze raz odcinek z napisami, a ja nie mam zbytnio dużo czasu żeby oglądać dwa razy ten sam odcinek :(
już mam te napisy, ale zaraz muszę iść do szkoły więc obejrzę jak wrócę ;d
oprócz wątków czysto "miłosnych" intrygują mnie dwie sprawy: 1. Skąd E. Hurley zna Nate'a? I co z tego wyniknie; 2. Chuck ma najprawdopodobniej połamane żebra, dlaczego miał taką zdziwioną minę jak zobaczył siny bok? Nie czuł czy jak? (Albo mi się zdaje)..
Dana mi szkoda.. btw. genialnie zagrał scenę kiedy w oczach było widać "kocham Cię" do Blair:) fajnie że Ivy/Charlie wróciła:D
Napisy bez problemu z Napi-projekt:)
monika79 i youhaveame ssage gdzie można obejrzeć z napisami? nigdzie nie mogę znaleźć a mówicie że już są.