Dobrze wiedziec, ze nie jestem sama:) Dokladnie, zwiazek C&B stal sie przerysowany, stanowczo zbyt dramatyczny, patetyczny i szczeze mowiac- po prostu nudny. Za to Dair staje sie co raz bardziej interesujace:)

Czytam i jestem przerażona :D Przecież Blair i Chuck się kochają! To co jest między nimi, to coś cudownego i powinni być razem. Wątek B&D to jakaś totalna porażka.

zgadzam się B i D to klapa, to jest pomylka!

mozei tak, ale C i B pasują do ciebie. zgadzam sie są zbyt dramatyczni jak sie kochają co staje im na drodze do szczescia? ale wymyslili....

skro blair zadzwoniła do dana to kto zadzwonił do chucka?

Nikt nie zadzwonił do Chucka. Chuck dzwonił po samochód, bo chciał jechać przeprosić Blair.

Nie jesteście sami, tez uwielbam DB :)

aha:|

pierwszy raz od baaaaardzo dawna Plotkara mnie totalnie zaskoczyła i jestem w szoku :P

Louis chyba nie miał takich zamiarów od początku, odmieniło mu się po tym jak usłyszał że Blair kocha Chucka, ale bardzo dobrze że taki potwór z niego wyszedł bo Blair przynajmniej nie będzie już go chciała :P Teraz będzie się miotać między Danem a Chuckiem. Ciekawa jestem jak to będzie z rozwodem, czy unieważnieniem małżeństwa...

Dokladnie jestem tego samego zdania, dostal w tylek to musial pokazac, ze jest zimnym potworem.

ja jestem zachwycona, Louis wreszcie pokazał ze nie jest tylko ciepłymi kluchami, uwielbiam kiedy Georgina wraca, no i byłam absolutnie zaskoczona koncówką i tym że zadzwoniła do Dana bo tam jeszcze Chuck zamawiał samochód to myślałam że do niego dzwoniła. Bardzo kibicuje Chuckowi i Blair ale to było niespodziewane, duzy plus

różnie teraz może być z tym małżeństwem ... żeby nie było tak, że ona jak nigdy nic wróci do niego po tym jak będzie z Danem ... bo teraz jak było? Scenarzyści dali nam nadzieje pokazując scena jak ucieka i każdy uff jak fajnie itp a tu nagle baa wraca i bierze ślub ... jest mężatką i ucieka ... Normalnie, że zadzwoniła do Dana ... to on był w ostatnim czasie jej podporą w złych momentach.

Zgadzam się, że odcinek jeden z lepszych! Dużo się działo.. szkoda mi Blair.. powinna już dawno kopnąć Louisa bo wkurzał niesamowicie.. co do Georginy to nie wierze, by była od początku plotkarą.. jakoś mi nie pasuje..

Mi to niesamowicie pasuje, bo w sumie pamiętacie odcinek :02x25 ? Było o tym, że Serena wywołała bitwe z Plotkarą i Plotkara juz pod koniec odcinka powiedziała coś w stylu " Macie czyste konta, aż do koledżu [...] idę z wami (na te studia) No i co prawda chodziła do NYU. O Danie pisała zawsze dobrze, (no ok przeważnie zawsze) bo była troszkę w nim zakochana. Jednak fakt bylo to zaskoczenie dzisiaj, ale nie aż takie jak Louis zdziałał -.-

Też wydaje mi sie, że Louis kochał Blair i nie chciał wyjść za nią tylko dla biznesu. Gdy tańczy on z matką, a ona mowi o tym związku jak o biznesie L strasznie się oburza i zaprzecza temu. Przecież w takim momencie, na osobności byłby z nią szczery. No ale jak uslyszał wyznanie B do C na plotkarze, stojąc przy ołtarzu, przed wszystkimi... Wydaje mi sie, że zamiast zrezygnować ze ślubu w ramach zemsty postanowił potraktować go jak właśnie owy biznes i powiedzieć o tym B w niedalekiej przyszłości. Wreszcie pokazał troche wyrachowania. Mam ndzieje, ze w przyszłych odcinkach jeszcze troche namiesza.

plotkara mnie baaardzo zaskoczyla, B i C musza być razem. G nie może być pltkarą, to by bylo dziwne, i tenglos..;/ hmm.. dziwne///wiedzielibys,y jesli to bylby ostatni sezon, walną jeszce jeden i bedzie koniec, ale D i B nie moga być razem.to nie fer,

kto zrozumiał słowa L które mówił do B podczas tańca? Że ona potem dzwoniąc powiedziała że popełniła błąd i uciekła.

mówił jej o tym że teraz wie o co chodziło jego matce kiedy mówiła że małżeństwo to wyłącznie umowa, biznes, że teraz Blair ma się uśmiechać do kamer i być jego towarzyszką na pokaz, ale że sam na sam między nimi nic nigdy nie będzie itd

no to jest księżniczką od 7 boleści ... heh ... Louis takie ciele moim zdaniem, a zadziwił nas takimi ostrymi słowami i tym, że nie kocha B.

a może mi ktoś powiedzieć o czym rozmawiał z maktą Luis? dzięki mi padł, wiem, że było coś u funduszu powierniczym Blair a potem nic nie wiem, mają rozdzielność majątkow? czy będą żyli na koszt Blair?

Blair cieszy się, że wszystko udało się i są małżeństwem, na co Louis:

- Obiecałem matce, że poczekam do momentu, w którym bedziemy w samolocie, ale nie mogę dłużej czekać.
- Czekać na co?
- Dzisiaj na oczach wszystkich, nie miałem innego wyjścia, jak poprzeć cię po twoich publicznych przeprosinach. Ale to wszystko. Od tego momentu nie ma nic między nami oprócz kontraktu. Nasze małżeństwo jest tylko na pokaz. I zagrasz to jak najlepiej.
- O mój boże.
- Będziesz uśmiechać się do kamer i stać obok mnie, machać do kamery tak, jakbyś nie musiała dźwigać tego wszystkiego na plecach. Ale będąc na osobności, będziemy dla siebie obcy. I tak będziemy trwać, aż ja powiem, że to koniec.
- Co z tym wszystkim, co przeszliśmy? Co z piękną przysięgą, którą wygłosiłeś przed Bogiem i wszystkimi? To po prostu nie może ot tak przestać być prawdą.
- To nie ja ją napisałem. Dan to zrobił. I teraz ona dla mnie nic nie znaczy.
- Ale dlaczego? Dlaczego chcesz być z kimś, kogo nie kochasz?
- Moja matka powiedziała, że miłość nie ma nic wspólnego z małżeństwem. Teraz wiem, że miała rację. Uśmiechnij się, uśmiechnij się do fotografów.

No to może czas na mnie ...:P
A więc: po trailerach spodziewałem się czegoś lepszego po tym odcinku, moze mialem zbyt duze nadzieje. :(
Najlepszą sceną z tego epizodu była ZDECYDOWANIE rozmowa Louisa i Blair podczas tanca, zaskakujuąca - aż mnie zmroziło, a Louis bedzie zdecydowanie lepszy jako czarny charakter. Z drugiej strony było mi go trochę szkoda, chłopak stracił złudzenia co do miłości.
Blair: nie rozumiem jej charakteru, co scenę jej nastrój zmieniał się o 180 stopni. Dzisiejsze sceny z Ch jakoś nie zrobiły na mnie wrażenia, mimo ze teraz jestem fanem Dair to jednak nie mogę zaprzeczyć ze zawsze iskrzyło miedzy nimi - dzis wyglądali na takich znudzonych,wypalonych, mało emocji.... A na Dair nie ma co się też napalać na razie bo B i tak chyba sobie kolejny raz nie uswiadomila ze D coś do niej czuje, raczej zadzwoniła do niego z pomocą jak do przyjaciela od serca.(pewnie mysli ze ta przsięga to jakiś przyjacielski gest)
Jestem wsciekły ze nie pokazali sceny przysięgi L i tego co tam napisał D, to mogła być taka wzruszająca scena - zmarnowany potencjał....
Serena: w tym odcinku była lepsza, niestety boję się ze pokazują te uczucie S do D w taki ckliwy sposób tylko po to by ich potem znowu połączyć...NIIEEE!!! Błagam!
Georgina: na zapowiedziach wyglądało ze naprawdę zrobi coś MEGA epickiego, rozczarowanie.... choć zaskoczyło mnie ze to z niej zrobili Gossip Girl, ludzie spekulowali ze to miała być prawdziwa Charlie- to by miało z fabularnego punktu więcej sensu...

Dokładnie po trailerach wyobrażałem sobie coś innego i się rozczarowałem, rzeczywiście dziwne przeskoki tu początek ślubu, reklama i już jedzą tort. Co do B. myślę niedługo zacznie myśleć ile znaczy dla niej D. To że do niego zadzwoniła a nie do kogo innego już pokazuje że jest ważny w jej życiu, tak samo jak po wypadku tylko Danowi się zwierzyła. B. nie jest świadoma swoich uczuć, moim zdaniem w następnym odc może być przełom. Co do Chair to chyba był najlepszy moment na ich powrót do siebie ale tak się nie stało i pewnie na razie się nie stanie, i mając na uwadze 6 sezon to dobrze.

mialam poczekac na napisy ale kiedy weszlam na forum i zobaczylam ze georgina jest Plotkara... no coz musialam obejrzec od razu;)odcinek nie tyle dobry co zdecydowanie zaskakujacy.
Na plus -
wyjazd matki Blair do Chucka,
przemiana Louisa(wreszcie pokazał jaja i nie nudzil),
prawdziwa Charlie+Nate(to dziwne ale chyba pierwszy raz on mi do kogos pasuje i przy tym nie irytuje;),
no i ucieczka Blair do Dana.
na minus:
pierwsza (;D)ucieczka Blair,
wyznanie Sereny do Dana (naprawdę? zawsze go kochała...? ...),
i chyba Georgina jako Plotkara (mam szczera nadzieje ze ona tylko sie wlamala na jej konto, bo KOMPLETNIE nie pasuje mi to ze to ona jest plotkara.... )
no tyle;P

Rozmowa matki Blair z Chuckiem <3 je je je - najlepsza scena odcinka, na drugim miejscu rozmowa louisa z blair na weselu. ogolnie odcinek na pluss

Też tak myślę, że ona dopiero teraz sobie uświadomi kto to jest dla niej Dan. Ona w ostatnim czasie polegała tylko na nim. I przez te przygotowania do ślubu, przez wypadek bardzo się do siebie zbliżyli, ale ona nie dopuszczała do siebie myśli żadnych ze względu na L i Ch ... była bardziej nimi pochłonięta, a miłości Dana do niej nie zauważała.

Po tym co powiedział do B podczas tańca nie jest mi go szkoda. Nie rozumiem książę, który był romantyczny, który po długim czasie postanowił ją odwiedzić, który starał się ją zmienić, żeby go nie okłamywała nagle jest wręcz chamski. Ja rozumiem może chłopak nie wytrzymał, ale w takim wypadku mógł sam zdecydować się, żeby to zakończyć, a nie żenić się dla pokazu i żeby B była dla niego ładnym dodatkiem.
Co do Chucka i Blair...scena była już uklepana...nic nowego od 2 odcinków, w kółko to samo...i dlatego przyda się odpoczynek od Chair. Niech on przez parę odcinków pójdzie w swoją stronę, a ona niech pójdzie w swoją stronę. Teraz B ma inny problem na głowie niż zastanawianie się nad tym czy być z Chuckiem czy nie, bo weszła w niezłe bagno z Louisem.
Co do Sereny, dla mnie teraz ten związek z Danem byłby taki...suchy. Ten związek miał już swoje 5 minut, był taki świeży, romantyczny, prawdziwy, spontaniczny. Przeżywali tą swoją miłość, że aż chciałam to oglądać. A teraz? Nie wiem co oni mogliby wprowadzić nowego i świeżego? Raczej nic. Może sytuacja Chucka i Blair dała Serenie do zrozumienia co to jest prawdziwa miłość i ona zrozumiała, że miała taką miłość, że to był Dan i może chce to naprawić, ale tak naprawdę moim zdaniem jest za późno.
Co do Georginy nigdy jej nie lubiłam ... jej twarz jest taka sukowat*.

chyba nie bedzie niestety chwili oddechu dla Chair, na zdjęciach promocyjnych do nastepnego odcinka widac jak rozmawiaja. znowu.

Też prawda. Ale może Chuck też odpuści na chwile i przestanie truć jej tyłek ze związkiem, tylko pomyśli o tym, że teraz ma poważniejszy problem.

Może scenarzyści chcą teraz trochę dokopać Serenie z tą miłością do Dana, że ona go niby kocha, a on jej da kosza.Bo jakby nie było Serena od początku dostaje wszystko i każdy jest na jej zawołanie, ze wszystkiego się wymiguje. Jedyny dramatyczny wątek z jej udziałem to brak ojca, a tak to wszyscy skaczą wokół Sereny och i ach. Może w końcu zrobią z niej człowieka a nie Mary Sue, bo to irytuje.

Taka moja teoria wyssana z palca (co do Louis'a)... Księżunio może zrozumiał, że Blair kocha Chuck'a i chce żeby byli razem dlatego jej tak powiedział, że jak bd wiedzieć, że on jej nie kocha to sie zejdzie z Chuckiem...
Szczerze, to trudno powiedzieć. Trudno uwierzyć, że nagle mysli jak jego matka. Chyba, że dla zemsty?

Już dawno tu nie pisałam, może dlatego, że Plotkara straciła dla mnie wszelki sens, ale ten odcinek muszę skomentować.:)
Nie był zły, najlepszy w tym sezonie, ale 100 odcinek jednak powinien być lepszy. Zgadzam się z kimś powyżej, że najlepszą sceną była rozmowa Louis i Blair. Nareszcie coś ciekawego się z nim dzieje! Do tego teraz mam za co go nie lubić. Do tego rozmowa Eleanor z Chuckiem była świetna! Prawdziwa Charlie jest lepsza od Ivy, nawet mogłabym polubić ją z Nate'm. Wyznanie Sereny jak dla mnie też na plus, chociaż niezbyt dobrym pomysłem było tutaj użycie "always have, always will", które "należy" do Blair &amp; Nate'a.
I gdzie się podziała Blair Waldorf? Ona by nie wyszła za mąż na osobę, której nie kocha! Co nie oznacza, że nie jest już moją ulubioną postacią, no i teraz ma za swoje, chciała bajkę, dostała swój własny koszmar.
Dobra teraz co myślę o Danie &amp; Blair. Więc niezbyt ich lubię, właściwie to w ogóle i nie wiem czy umiem patrzeć obiektywnie na to co się dzieje, ale nie sądzę, że będą razem. Zadzwoniła do niego, ale dlatego, że uważa go za swojego przyjaciela. Wychodzi za księcia, mówi, że kocha Chuck'a, a potem jest z Dan'em. Ale w sumie to Plotkara, już dziwniejsze rzeczy się działy. Poza tym zbytnio się nie przejęła tym, że to Dan napisał przysięgę Louis. I nie sądzę, żeby mogła tak zdradzić swoją najlepszą przyjaciółkę... Zresztą jeszcze zobaczymy, chociaż jestem pewna na 99%, że na koniec Chuck &amp; Blair będą razem (chyba, że po drodze CW skasuje Plotkarę :P). Na minus ucieczki Blair, nie oznacza to, że nie chciałam żeby uciekła, ale czemu 2? Czy miało to jakiś sens?
No i Georgina jako Plotkara! Szczerze mówiąc już dawno tak się nie zdziwiłam! Jednak nie sądzę, że zawsze nią była.

Ogólnie mówiąc to dalej nie mogę uwierzyć, że Blair to zrobiła...
No i jakbym miała dać ocenę, to byłoby to 5/10

w takim razie az sie boje pomyslec jaka ocene bys wystawila wczesniejszym odcinkom tego sezonu ;D

Haha xD no racja. Ten był ok, ale nie sądzę, że zasługuje na np. 7/10, tak jak na przykład niektóre odcinki sezonu 2. :D

Według mnie odcinek jak do tej pory jest najlepszy z całego sezonu i uważam że B powinna być na razie z Danem, albo z kimś innym ale na końcu (koniec serialu) powinna być z Chuckiem :D

To, że jej tak powiedział to nie znaczy, że tak będzie zawsze =P Weźcie pod uwagę , że A to wymysły scenarzystów ^^ , a B pod wpływem tak silnych emocji (przyszła żona ucieka Ci sprzed ołtarzapo tym jak cały kościół słyszy jej wyznanie miłości do innego ) różne rzeczy człowiek mówi.. :)

Odcinek najlepszy z całego sezonu!Biję brawa dla Luis'a!Nie wiem co się stało z wielką Blair Waldorf, że taka niezdecydowana była odnośnie faceta swojego życia.Blair zawsze wiedziała czego chce a tutaj taką operą mydlaną powiało.
Wcale się nie dziwię Luisowi, że tak postąpił.Biorąc pod uwagę wersję, ze on naprawdę ją kocha(świadczy o tym rozmowa z jego matką na temat miłości i małżeństwa) to niezłą zemstę zaserwował naszej Qeen B.
Facet ją kocha, chce ją poślubić, do tego ma pozycję a ona nie może się do końca zdecydować.Do tego nagranie, w którym Blair mówi Chuckowi o dozgonnej miłości puszczone wobec wszystkich w kościele.Dla Luisa to szczyt upokorzenia.Pewnie matka mu podsunęła pomysł o dokończeniu ceremonii, aby nie wybuchł skandal.Jego tekst podczas pierwszego tańca młodej pary-genialny!!!Najlepsza scena całego odcinka.Piękna muzyka, świeżo poślubieni małżonkowie tańczą, Blair zadowolona, ze jej się upiekło, a tutaj Luis tak cudownie przekształca bajkę w koszmar!!!Lubiłam go jako uroczego księcia, ale teraz pokazał klasę.
Uważam, ze Blair powinna być szczera w stosunku do Luisa a nie urządzać pakty z Bogiem.Aż to do niej nie podobne.

Po pierwsze ukłony w stronę Mark'a Piznarski (Reżyser) i Joshua Safran'a ( scenariusz) ostatnio widzieliśmy ten duet w pierwszym odcinku piątego sezonu. Po drugie cała akcja ładnie mieściła się w jednym odcinku bez zbędnego przeciągania skupienie wielu wątków nagłe zwroty akcji i ciekawa celowa gra z widzem jak np. rozmowa B przez telefon i nagła reakcja C wzywającego limuzynę zmuszająca do błędnego wyciągnięcia wniosków aż do kolejnej sceny... Co do G to wątpię że to ona jest tytułową " gossip girl", trzy teorie które można odrazu wyciągnąć to włamanie się Georginy na stronę gossip girl lub po zamknięciu strony gossip girl po wypadku B i C pod nową stroną GG podpisała się już Georgina a tytułowa plotkara czeka na odpowiedni moment by wkroczyć do akcji ostatnia według mnie najbardziej prawdopodobna teoria że "plotkara" to parę osób które są w zmowie w tym G.

W sumie to co do paktu z Bogiem Blair, to podchodziłem też do tego tak z przymrużeniem oka ( i to wielkim), ale jakby się zastanowić, to... Skoro ona go kocha tak bardzo i prawie umarł, to widać nastąpił w niej przełom i dlatego teraz boi się złamać obietnicę daną Bogu - w końcu to on przywrócił Chucka do życia.
Co do wątku z Louisem, to świetny zwrot akcji. Ogólnie tak jak ktoś napisał, odcinek chyba najlepszy z tego sezonu, bo tak mało ostatnio się działo i tak nudno było, a tu powróciła stara plotkara jaką pamiętamy ( przynajmniej w jakimś stopniu ) ;] Ciekawe zakończenie z plotkarą jako Georginą, ale nie wiem co o tym myśleć :P

a napisy kiedy?

Ja tam bez napisów oglądam, więc nie wiem ;]

Też myślę, że te odcinki co są teraz w porównaniu do na przykład 2 serii, są kompletnie nijakie. :)


Ale odcinek ogółem mnie zaskoczył. Rozumiem, że większość wrzuca na Luis "bo jak on się zachował w stosunku do Blair" ble ble ble. Ale kurde. Ja jak zobaczyłam, że gossip girl w końcu zepsuła ten ślub, to od razu się ucieszyłam. Ciągnął się ten wątek strasznie długo i na prawdę miałam już dość, bo wiadome jest, że Chuck i Blair w końcu będą razem. Prędzej, czy później, niestety chyba później. Wracając. Cieszyłam sie jak idiotka, gdy nagle widze, że Blair i Luis wracają przed ołtarz. Jedno wielkie "wtf?". Na końcu przy tym tańcu, kompletnie się nie spodziewałam co ten Luis wymyśli, ale wręcz ucieszyłam się, że pokazali go jako 'negatywną' postać, bo to znaczy, że na pewno nie będzie już żadnego wątku miłosnego między nim a B.
Końcówka zbiła mnie z tropu, byłam przekonana, że dzwoni do Chucka. Tym bardziej, że po jej telefonie pokazali Chucka - pewnie specjalnie, co nakierowało na taką myśl nie tylko mnie.
Wyznanie S do Dana. Nie wiem jak skomentować, dziwnie się zrobiło, Dan mi kompletnie nie pasuje do Blair, ale po tym wszystkim aby był z S? też mi sie to nie widzi.

Ogółem. Ktoś powiedział, że to ostatnia seria tak? Dziwne w takim razie zakończenie robią.
Pierwsze sezony, 1, 2, 3, no i może troszkę 4. podchodziły pod dzieje głównie całej czwórki, no może piątki, chociaż za Danem tak nie przepadam. Oczywiście mówię o Blair, Serena, Nate, Chuck no i ewentualnie Dan. Serial zaczął się zmieniać w mode na sukces. Każdy z każdym. Została tylko słynna para Blair i Chuck, przez co myślę mieli oglądalność. Prócz tego, wszystko się miesza, nie umiemy sobie przypomnieć o co chodziło od początku. Serial mówił o przyjaźni, miłości etc, a teraz tylko Blair Chuck, Chuck Blair. Litości no. Nate stał się nudny, nie, nie zainteresował mnie wielce jego nowy związek, Serena najpierw każdy, teraz sama. Niektórzy powyjeżdżali. Chciałabym coś w stylu dawnych odcinków. Wszyscy łączą się razem, żeby pomóc komuś. Tak jak to było w 2-3 serii, jak na przykład S miała kłopoty z tymi narkotykami - odniesienie do przeszłości, wszyscy nagle pomagają. A teraz w kółko to samo, nic nowego. Serena stała sie nudna, nic z nią nie robią, a Blair jest jej pełno wszędzie, aż do znudzenia.

I do tego Gorgina plotkarą?

To nie może być ostatnia seria, bo aktorzy mają podpisany kontrakt do roku 2013, czyli musi być jeszcze przynajmniej połowa serii 6. (:

.

.

Nie ma co współczuć pustej jak bęben B. dostała to na co zasłużyła hahah.
D. dostanie jak zwykle po dupie za swoją naiwność w stosunku do kobiet czy do B. i także S.
Ciekawi mnie jak sie potoczy wątek N. i prawdziwej Ch/ kelnerki.

Dokładnie też tak sądzę. Sama se zasłużyła ! Na cholera za niego wychodziła jak wiedziała że go nie kocha! Myślała że on jest taki głupi, że bd z niego kretyna robiła. Lepszej zemsty nie mógł wymyślić, gratulacje dla scenarzystów jeden mądry pomysł od bardzo dawna. W końcu od baaaaardzo dawna odpadła mi szczęka (choć średniawo, gdyż były lepsze momenty w GG, ale jeden z lepszych szoków tego sezonu jak nie najlepszy). A Chuck ile razy miał ją prosić. Miał serio narobić siary w kościele żeby za kumała. A jak już niby zrobił, a wiadomo że to wcale nie on, to jeszcze na niego nawrzeszczała, no ludzie. Ale zaczęłam lubić Serenę znów. Jest tam gdzie powinna być- przy Danie. Nie to co on, jak jej jeszcze powie że jej nie kocha to serio padnę wtedy. Wcale się nie zdziwiłam Georginy jako rzekomej plotkary. Choć myślę że nie jest ona sama, jest ona ewentualnie jakąś pomocnicą. Tak jak gdzieś już kiedyś czytałam, plotkara jest ktoś kto przewijał się przez wszystkie odcinki, ale był średnio widoczny. Wątek trzecioplanowy. Lub ktoś kogo nie zauważali nasi bohaterowie. Tak czy inaczej odcinek moim zdaniem średni - niestety znów. Ale jeden z lepszych w sezonie.

Louis kompletne przegięcie. I kur * dzwoń do Chucka ,a nie Dana !

Nigdy nie lubilam Louisa i teraz jeszcze bardziej go niecierpie, tylko dlatego ze wzial slub z B.
Za to w koncu B zasluzyla sobie na to co dostala. Wszyscy chceli zeby nie brala tego slubu, Chuck rowniez ale ona musiala zrobic to po swojemu i ma za swoje:)!

wreszcie, od baaaaaaaardzo dawna cos sie działo. to nie to samo co w pierwszym, drugim sezonie, ale zawsze coś :) zrobiła się z tego piękna telenowela. nie zdziwiłabym się, gdyby nagle B. stwierdziła, że też zawsze kochała D... kiedyś była moim numerem jeden w serialu, jej osobowość, to że twardo stoi na swojej 'romantycznej ziemi', wie czego chce, jest apodyktyczna, ale przy tym bardzo urocza było naprawdę ujmujące, ale teraz? kim jest ta osoba, bo na pewno nie jest B. scenarzyści wymyślili jakąś durna wymówkę o pakcie z Bogiem, jakby wydawało im się, że każdą głupotę wcisną widzom. do mnie to nie przemawia. cały ten sezon jest głupawy, łącznie z wątkiem charlie/ivy, a C B i L to już całkowita paranoja. od dwóch sezonów karmią nas tą nieszczęśliwą miłością, pełna tragedii i złości, potem zrobiło się mdło, a teraz to już nie wiem co myśleć. dobrze że L pokazał jaja, bo jakby przyjął B ponownie z otwartymi ramionami, to chyba bym już padła na zawał.

myślę, że G jako plotkara to nowość. na początku plotkara mówiła, że jest całkiem nowa po przerwie i wszystko się zmieni, więc myślę, że w jakiś sposób G dorwała się do tej strony i teraz będzie miała swoje pięć minut, a ma się czym pochwalić :)