Co myślicie?
Scenarzyści postawili na otworzenie sezonu z humorem.
Bez zbędnych dramatów.
Chair wymiata.
Scena w limuzynie cudna.
Jeśli ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, że Chuck dorósł i dojrzał teraz ma dowód.
Czy można przyjąć, że B & C są potajemnie zaręczeni skoro dał jej pierścionek? :P
Serena... ech.
Ona się nigdy nie zmieni.
Niczego się nigdy nie nauczy?
Znów nowa miłość i egoistyczna postawa JA, JA, JA.
Dan.
Czy tylko ja odniosłam wrażenie, że on nadal kocha Blair?
Nawet ta jego zemsta jakoś tak na siłę.
Nate.
Flaki z olejem.
Ta jego panna też nijaka.
Po cholerę wciskać takie zapychacze w ostatnich odcinkach?
Lily.
Do piekła. Jak mnie ta snobka wkurza.
Cholerny pies ogrodnika.
Sama Rufusa nie chce ale komuś też nie da.
Rufus
Tyle lat z Lily wśród największych przekręciarzy UES a nadal łyka wszytko jak młody pelikan.
Ivy
Nie wkurzała mnie.
Mam nadzieję, że ustrzeli Lily prosto w portfel i reputację.
Czyli tam, gdzie ją zaboli najbardziej.
nowy odcinek zadziwiająco fajny w porównaniu do ostatniego sezonu. być może postanowili w końcowym sezonie się zmobilizować, mam przynajmniej nadzieję. prócz Sereny i Nate'a właściwie cała reszta całkiem ciekawa.
Test Blair "Serena is not Country Strong."
PADŁAM. :D
Dla niewtajemniczonych - Leighton grała jedną z głównych ról w Country Strong.
Tak na marginesie - boski film. ;)
Heh też mnie rozbawiła ta wstawka z "Country Strong" i mi również bardzo podobał się ten film :)
Mi też sie wszystko podobało oprócz Nate`a który dostaje same najnudniejsze wątki od czasu Diany. I ten duet Dan i Georgina - nic ciekawego. Myślałam że jakoś to fajnie wypadnie to ich połączenie sił, ale Georgina tylko sie pląta wszystkim pod nogami, a Dan sie zachowuje jakby nie wiedział co ze sobą zrobić - pisać tą książke czy nie pisać ? Mścić sie czy nie ? Chuck i Blair - cudo !
Mnie też zawiedli, myślałam, że przeciągnie Dana na stronę mroku i chłopak wreszcie się rozkręci, a tu znowu stary nijaki Dan, który robi to, czego chce ta dziewczyna, która akurat się nim zainteresuje. Teraz przydałby się wątek z zakochaniem D w G, a Dan wróciłby w 100% :D.
Odcinek uważam za dobry. A co do twojej analizy to się zgadzam z wyjątkiem pytania czy Dan nadal kocha się w Blair - właściwie sam jej to w odcinku powiedział. Co do nowej dziewczyny Nate'a liczę, że nie jest to kolejna aktorka na dwa odcinki, może jeśli twórcy zechcą przedstawić nam Plotkarę, będzie to właśnie ona? Ciekawy motyw z Ivy, lecz liczę na coś więcej z tą postacią.
ale jak ona moze to robic Rufusowi? przeciez przyjal ja pod swoj dach, poza tym, jak mogli sie ze soba przespac ? to bylo niesmaczne.
a wgl moze mi ktos przypomniec, czemu ta glupia Lily wybrala Barta, zamiast Rufusa? wiem, ze im sie nie ukladalo, ale bez przesady, watpie by kochala Barta. jest po prostu wygodna.
Przez 5 sezonów wydarzyło się już tyle "niesmacznych" rzeczy, że można przejść nad tym do porządku dziennego;) Poza tym ciężko mi jakoś współczuć osobie po 40-tce tego, że daje się uwieść znajomej swoich dzieci. A jeśli chcesz przypomnieć sobie wątek z Lily, Rufusem i Bartem, wszystko dzieje się w ostatnim odcinku zeszłego sezonu.
zgadzam się - nic nie przebije najniesmaczniejszego wątku Humphreya i Blair ;/
Może zwariowałam ale podobał mi się Dan i Georgina w tym odcinku. Jestem totalnie za tym, by stworzyli z nich parę :) Jak by to było Dangina?
Tak, Dangina, pamiętam z czasów kiedy byli razem, zawsze mi się z chorobą kojarzyło :p wiadomo jaką. W ogóle czy Georgi nie ma wciąż męża?:D no i jeszcze dziecko było ;) a ona zamiast z nimi to spędza jakże urocze wakacje z Danem :D
Odcinek średni. Lily oczywiście jak zwykle nie wie gdzie się podziewa jej córka, później dziwić się, że S. ma takie odchyły od normy. Rufus i Ivy to dla mnie tragedia, fuuj, aż mi się źle na to patrzyło. Mina Dana dobrze podsumowała sytuację. C/B/N w akcji poszukiwawczej podobali mi się :) No i Chair super, w sumie oni byli jedynym plusem tego odcinka jak dla mnie. Generalnie bardzo średnio.
Fotelik Milo był w samochodzie i zabawki jego też! :) Bo wiadomo G to dobra matka, a Dan w sumie to już raz ojcem Milo był ;)
a ja sie nie zdziwię jak na końcu sezonu okaze że Milo jednak jest synem Dana ;)
Ja się zastanawiam czy Blair i Chuck będą razem. Niby pierścionek ma, ale po co znowu jakieś głupie pakty? Dan ma rację z jedną sprawą, że wymyślają wymówki. Takie głupie gadanie, że boją się to znowu rozwalic. Jak sobie przypomnę z jakich powodów oni się rozstawali to to że załatwią swoje sprawy nie oznacza wcale, że będą mogli byc razem bez żadnych przeszkód. Zawsze jakaś przeszkoda będzie.
Fajne podsumowanie :)
Jeżeli chodzi o miłość Dana do Blair, nie ma żadnych wątpliwości, widać, że nadal ją kocha.
Rufusa nigdy nie darzyłam sympatią, a po tym odcinku irytuje mnie jeszcze bardziej. Jakim trzeba być kretynem, żeby po tylu nie miłych przeżyciach nadal być takim łatwowiernym.
Wątek Ivy zapowiada się ciekawie, oby tego nie schrzanili.
Tak jak pomięłam 5 sezon, bo zaczął mnie nudzi i zobaczyłam tylko ostatni odcinek i 3 pierwsze. Tak do 6 sezonu chciałam wrócić z sentymentu. Moja ulubiona para Chair wraca, więc trzeba obejrzeć ostatni sezon . I dziś przed obejrzeniem pierwszego odcinka myślałam , że plotkara to już tasiemiec, a jednak może mi się nadal podobać. i znowu zaczyna się czekanie na każdy odcinek. I będzie smutek po zakończeniu, ale dobrze , ze zdecydowali się na koniec. świetne podsumowanie, dokładnie tak samo odebrałam ten odcinek plus mam nadzieje, że Georgina sie rozkręci.
A mnie się właśnie wątek Sereny najbardziej podobał. Ma fajnego tego nowego chłopaka, mam nadzieję, że nie wymyślą czegoś, żeby się go szybko pozbyć, chociaż sam fakt, że wróciła do Nowego Jorku mówi sam za siebie... :D
Mnie też się podobał, a wrócić musiała, bo trudno by się kręciło w dwóch miastach :). Ale może oddzieli się od Blair, chociaż wątpię.
Moim zdaniem odcinek całkiem przyzwoity. Dobrze, że postawili tym razem na humor. Najbardziej podobały mi się chyba sceny z udziałem Chucka i Blair. Choć nowa ogarnięta Serena również wypadła całkiem fajnie.
Jeśli ktoś byłby zainteresowany moim tekstem nt. odcinka, to zapraszam na mojego bloga:
http://mimesisnamalymekranie.blogspot.com/2012/10/gone-maybe-gone-gossip-girl-6x 01.html
Wedle mnie odcinek średni. Niby dużo się działo bo to sprawa z ojcem Chucka, znieknięcie Sereny, odnalezienie jej. intryga Ivy. Tylko to wszystko już było. Serena cpała i wyparowała we wcześniejszych sezonach. I tak samo była poszukiwana przez resztę. (Zresztą Chuck też zaginął ale ta historia była już ciekawsza). Najgorszy wątek był Sabriny. Ten niby ślub też taki odegrany na pokaz/siłę, a postawa S jak zwykle samolubna. ( jak już wspomniano powyżej).
Wątek Chair niezły. Zaczynają wczuwac się w rolę bardziej chociaż Blair czasem z tymi minami wniebowzięcia też przesadza. Zawsze byłam za nimi ale jakoś Dan mi bardziej podchodzi do gustu, mimo że jest marionetką Georginy ;)
Tak czy siak czekam na następny odcinek. Byleby nie było więcej scen seksu z Rufusem i Ivy. To było obrzydliwe. Czułam się jak w Zakazanym Imperium <SPOILER> <SPOILER> <SPOILER> kiedy Jimmy przespał sie z matką. I ta pozycja w łóżku. Nie wiem czy to wina mojego lapa czy po prostu obraz był tak dziwnie pokazany ale te ułożenie ciał.. mm .. -.-
Odcinek fajny, dosyc smieszny. Chair- super, scenka w limo.
Nastepny facet Sereny i kolejna babka Nate'a, ciekawe na jak dlugo.
Rufus i Ivy- fuj:)
Ale flaki z olejem. Oprócz paru zabawnych tekstów i sytuacji - bardzo bardzo malutko ich było jak na te 40 minut.
Nabrałem się, że Serena-Sabrina w końcu zmądrzała i zostanie na uboczu, nic z tego.
Dan ma w końcu normalne włosy.
Hmm... 10 milionów dolarów w takiej małej walizeczce bardzo fajnie wygląda.
A końcowa scena Rufusa i Ivy - bezcenna, prawie jak moda na sukces :D
Generalnie strasznie szmirowate to wszystko, dlatego dziękuję producentom, scenarzystom, czy tam komu za to, że będzie mało odcinków..
A jeśli ktoś się zastanawia, czemu oglądam, skoro tak mi się nie podoba, to już wyjaśniam - tak jak wielu, przyzwyczaiłem się do serialu i chcę zobaczyć jak to się skończy, już się przemęczę jakoś ;]
Jak dla mnie odcinek beznadziejny, dawno się tak nie zanudziłam, a z Ivy to już gruba przesada. W ogóle namieszane tak, że szkoda gadać. Dam szansę kolejnemu odcinkowi, jak będzie to samo, to odpadam.
Serena miała prześliczną sukienkę w tym odcinku!
zastanawia mnie to co planuje Ivy bo przeciez zadzwoniła do Loli żeby pogratulować jej bycia świetną aktorką i powiedziała ze Rufus jest nie tylko przystojny,ale też naiwny...
ona chce wzbudzić w Lily zazdrość czy chce też zniszczyć Rufusa?
Serena w ogole jest przesliczna :-) i dobrze, ze przygadala i splawiła B. B mysli, ze moze sie chamsko zachowywac, a potem jak gdyby nigdy nic, wszyscy jej wszystko wybaczą.
Zabawna scena we Wloszech, upal, slonce, a Georgina blada jak trup, pod czarna parasolką i w czarnej sukience. Co jak co,ale czarne ubranie na lato sie nie nadaje.
Ciekawe jaką role odegra Lola.
Rufus im starszy tym glupszy, niczego sie nie nauczył. Był, jest i będzie marionetką kobiet.
To już do mnie nie pasuje nie mam powodów do tych paskudnych cech aczkolwiek mam np zapędy dyktatorskie wobec męża hah
Cóż ja nie śledzę cię wiec nie wiem co piszesz o B:0 a po za tym nie znasz mnie nie oceniaj:) Uwielbiam Blair ale nie posiadam jej cech ps chociaż chciałabym być tak śliczna jak ona:) pozdro
S jest przesliczna :-) bo dobrze wyglada i w szortach i wieczorowej sukni, a B strasznie postarzaja ciuchy i to w kazdym sezonie. Sr/czw jakos tak byl odc sezonu 1, scena licealistow, gdy mieli spotkanie z przedstawicielami uczelni. S cudna w sukience , B w garsonce jak stara babcia.
A tak w ogole, to Blake Lively reklamuje perfumy Gucci, dzięki tej reklamie pod kątem rozpoznawalności nazwiska to duzy krok w karierze. Przypomne, ze Charlize Theron reklamuje Diora, a Nicole Kidman reklamuje Channel, czyli B. trafila do pierwszej ligi.
Jesteś jakimś maniakiem rozumiem że ci się podoba ale bez przesady co do stylizacji to w serialach filmach one same nie wybierają sobie ciuchów więc dla mnie nie ma tematu. Po za tym mnie nie interesuje jakie perfumy reklamuje czy tez jakim papierem podciera swe szanowne dupsko:) Tutaj piszemy o serialowych postaciach a dla mnie czy to Serena w serialu czy tez Blake w realu jest nieistotna :)
Stylizacje stylizacjami, ale chodzi o to jak aktorka, osoba w tych ciuchach wyglada. S, dobrze, bo ma atuty kobiece, biust, pupe i ubrania to podkreslaja czy to krotkie majty czy tez wieczorowa suknia, natomiast B deska i ubrania na niej wiszą. Ktos powie, ze uroda to reka chirurga , ale po to sie oglada zeby tez byly walory estetyczne, a nie zniesmaczenie.
Poza tym sie pogubilas hahah
Raz piszesz, ze Serena w serialu czy Blake w realu jest nieistotna, a pierwsza Twoja wypowiedź '' Nienawidzę Sereny od pierwszego odcinka serialu to głupia egoistyczna dupencja!!!! '''
:-)
Ogarnij się złap kilka oddechów i zastanów się nad sobą wpadłeś w sidła obsesji a to już niezdrowe a co napisałam o Serenie to moje odczucia jako fanki serialu a o realnej dupencji sam zacząłeś rzucając mi w twarz jej reklamą Gucci oczekiwałeś że tak mnie tą wiadomości zaszokujesz że padnę wręcz na kolana hahh żenua
Bla, bla bla, mnie nie dotykaja Twoje zaczepki, bo to tylko slowa majace na celu wywolanie okreslonych emocji a ja mam na to wyj b a ne haha.
Wspominam o tym co Ty piszesz, cytujac Twoje slowa. Sama piszesz, ze nienawidzisz S i uwielbiasz B i ok, ale smieszy mnie to, ze nie pasuje Ci, ze wyrazam sie pochlebnie o wygladzie S.
Pomijam juz, ze sama nie pamietasz co piszesz bhahahaha, wiec to swiadczy, ze masz klopoty z koncentracja, zeby nie wyrazic sie dosadniej haha.