Hej. Czy w serialu został zmieniony reżyser, producent, scenarzysta? ten odcinek
przypominał operę mydlaną, bardzo dziwnie nakręcony, ujęcia robione inaczej, w ogóle
jak całkiem inny serial. Czy ktoś jeszcze ma podobne odczucia?
Oj ta Blair, ale wymyśliła... Ale myślę, że może w dniu ślubu dostanie jakiś znak od Boga, i nie wyjdzie za Louisa xD Bo chyba tylko to może ją odwieść od decyzji.
Moim zdaniem fajnie nakręcony odcinek, b. fajna muzyka, fajnie zmontowany, podobały mi się wymieszane retrospekcje, tak bardziej epiko. O dziwo podoba mi się ten wątek z Danem i Sereną, od 1 sezonu nie trawiłam jakoś oboje, ale razem są znośni ;] A co do wątku Dan-Chuck-Louis, badziewny dziecinada. Tyle powiem. A ta obietnica Boga, też mnie rozwala, poza tym było do przewidzenia, ja myślałam że złoży jakąś obietnicę komuś że wyjdzie za Louisa w zamian i jak widać nie pomyliłam się. Myślę że to ostatni w sumie sezon i będzie może jeden z paroma odcinkami jak w przypadku OTH, żeby po zakańczać wątki. Ogólnie odcinek po względem wykonania jeden z lepszych w sezonie, pod względem wątkowym jeden z gorszych w dziejach serialu.
Ale miałam pompę z tego odcinka. Te retrospekcje z efektem dźwiękowym, dziwne zbliżenia. Scena z Blair i jej reakcją na to, że straciła dziecko mnie rozbawiła do łez - co to było do cholery? Ja nie wiem co się dzieje z tym serialem, stał się zupełnie bez polotu, taki bezbarwny. Ten odcinek to było po prostu osiągnięcie dna.
Niestety w Plotkarze nie zobaczymy już egoistycznej, snobistycznej Blair zawsze z eskortą wiernych naśladowczyń, Chuck nie będzie już tym dupkiem, którego pokochaliśmy w pierwszym sezonie, Plotkara nie będzie siała zamętu swoimi postami. Teraz mamy religijną Blair, która straciła dziecko i chce wziąć ślub z księciem, miłego Chucka, a blog Plotkary został usunięty. Naprawdę nie mam pojęcia dlaczego jeszcze to oglądam. Chyba z przyzwyczajenia.
straaaszny był ten odcinek, mam nadzieję, że to ostatni sezon, bo po prostu nie mają już pomysłów.. wątek blair chodzącej do kościoła śmieszny, w ogóle nie podoba mi się konwencja tych nowych sezonów, 1 i 2 były zabawne i ciekawe, a te? a to, że prawdziwa charlie chodzi do szkoły do ny do julliard i nie poznała własnej ciotki, która jest bardzo znaną osobą w mieście jest-- mało prawdopodobne.