Moim zdaniem Dan może faktycznie okazać się plotkarą - może to jest właśnie ten plan o którym mówi. Dzięki pisaniu i życiu na UES mógł dostać się do ich grona.

Chciałabym trochę obronić Dana w moim poście. :)

Zauważcie, że Serena zaprosiła swojego byłego, dodatkowo podczas przygotowań prowadziła z nim zabawną rozmowę - Dan to widział. On naprawdę kocha Serenę, ale obawiał się, że będzie tak jak powiedział mu Rufus - że dla Sereny będzie on zawsze tylko chłopcem z Brooklynu i walkę o jej serce wygra ktoś w stylu Barta Bassa - ktoś jak Steven. Człowiek biznesu, wykształcony, obeznany z luksusowym światem. Dlatego tu powstały wątpliwości - który rozdział na temat Sereny opublikować? Czy faktycznie zostanie odrzucony przez Serenę z powodu ponownego spotkania się jej i Stevena? Trzeba coś przyznać - Dan ma kompleks mniejszości. Ma wrażenie, że dla każdego zawsze będzie samotnym chłopcem, niższej klasy społecznej. Nie chciał, by robiono dalej z niego idiotę i w końcu zaczął interweniować. Postanowił oddać swojej edytorce 2 rozdziały o Serenie - pozytywny i negatywny, by dokładnie przemyśleć który z nich opublikować. Warto zauważyć, że chciał z początku opublikować ten pozytywny, jednak Rufus przypomniał mu, jak naprawdę widzą ich Lily i Serena. I tu jest problem - bo z jednej strony kocha Serenę, a z drugiej strony nie chce być już tym gorszym przegranym, chce w końcu należeć do ich świata, nie dać sobą poniewierać, I BYĆ DOCENIANYM. Zdecydował się w końcu opublikować rozdział przeciw Serenie - kompletnie każdy się od niego odwrócił, Nate mu przyłożył. Ale powiedział coś istotnego Serenie - "każdy z twoich przyjaciół tak robi". Ona zaczęła się tłumaczyć, że wprowadziła go do jej świata - i jak Dan słusznie zauważył - JEJ. DALEJ NIE JEGO.
Podsumowując: mimo, że przyjaciele Sereny ranią się ciągle nawzajem, to sobie wybaczają. Jak widać jednak, Danowi nie mogą, przez co Dan czuje, jakby nadal uważali go za nikogo. Że oni mogą sprawiać sobie przykrość i knuć intrygi przeciw sobie, on - nie. Tak jakby on ciągle nie mógł należeć do tego ich świata mimo starań. Co mu więc zostało? Obsmarować ich do końca. :)

A ja to "wpuszczenie do MOJEGO świata" zinterpretowałam zupełnie inaczej. Serena raczej nie dawała odczuć Danowi, że uważa go za kogoś gorszego, z niższej klasy społecznej, chłopca z Brooklynu. Ten "jej świat" to moim zdaniem to jej otoczenie w sensie rodziny i przyjaciół, że pokazała mu, jaka jest, pokazała mu swoje słabości i tak dalej. Raczej nie interpretowałam "jej świata" jako całego UES i środowiska elit :)

Bardzo możliwe. :)

W końcu dobry odcinek w tym sezonie.

To zdecydowanie.

Ale u nich to jest normalne ;). Serena zaprosiła też Nate'a (czyli swojego byłego chłopaka) i Blair (czyli byłą dziewczynę Dana) ;).

"Dan ma kompleks mniejszości" - ma, ale czy to mu daje prawo, żeby krzywdzić innych?

Kiedy robiono z niego idiotę, że "wreszcie" miał tego dość? Dan najpierw wkręcił się do towarzystwa dzięki Serenie, a gdy ona go potrzebowała, to jako jedyny ją olał. Nate zawsze był wobec niego w porządku, był dla niego prawdziwym przyjacielem, ale Dan i jego sprzedał. Tak samo swojego ojca, Blair w czasie, gdy "tak bardzo ją kochał" - czyli kto tu z kogo robi idiotów ;). Ciągłym usprawiedliwieniem Dana jest to, że jego rodzice są biedni, pochodzi z Brooklinu i jest towarzysko nieogarnięty. A to nie ma znaczenia, skąd kto jest i skąd ma przyjaciół i rodzinę, bo powinien być wobec nich w porządku. Inaczej jest marnym pisarzyną żerującym na tym, że lud goni za tanią sensacją. A czy wobec Rufusa też ma kompleks niższości? Dlaczego i jego skrzywdził? A wobec Jenny? Dlaczego odwrócił się od niej, gdy go potrzebowała? On zawsze taki był, tylko wcześniej nikt się nim tak bardzo nie interesował :D.

"I BYĆ DOCENIANYM" - nie ma co, ale się zemścił :D. Na zasadzie - kolega z piaskownicy ma lepsze zabawki to mu je popsuję, a wtedy będzie mnie lubił :D.

"wprowadziła go do jej świata" - a czy to nie jest prawda? Gdyby nie Serena, to nikt nie pamiętałby, że do klasy chodził jakiś Dan. Tak, to był jej świat, do którego on bardzo chciał należeć, a ona mu to umożliwiła. Tak się spłaca dług wdzięczności wobec kogoś, kto odmienił całe życie?

" przyjaciele Sereny ranią się ciągle nawzajem, to sobie wybaczają. Jak widać jednak, Danowi nie mogą" - oni się ranili, gdy byli licealistami. Teraz już tak bardzo tego nie robią. Dan zaczął jako dorosły, co sprawia, że jest żałosny. Poza tym czym innym jest wysłanie plotki do szkolnego portalu, a czym innym poniżenie przyjaciół i ojca (!!!!!!!!!) w książce! Dlaczego pomijasz to, że Dan skrzywdził Rufusa?

Każdy w filmach/serialach ma inny charakter, na tym to polega. Od nas zależy, czy to zaakceptujemy i spróbujemy jakoś wyjaśnić zachowanie danej osoby, czy też nie.

No tak, ale jak wyjaśniasz to, że Dan skrzywdził Rufusa?

wedlug mnie genialny odicnek i az mi sie przykro zrobilo, jak sobie uswiadomilam, ze jeszcze tylko DWA do konca sezonu :(
jak myslicie Chuck w koncu zniszczy swojego ojca? Czy cos sie stanie Lily? Maja jeszcze 2 odcinki, wiec na pewno w nastepnym duzo sie wydarzy.
A co do Dana to tez odnosze takie wrazenie,ze on moze byc plotkara. Milosc do Seriny na poczatku byla prawdziwa, ale pozniej jak sie rozeszli to mozliwe,ze stworzyl ten swoj 'plan'.

Wg mnie ostatni rozdział będzie o Danie :P

Możliwe
Ale jednej rzeczy nir rozumiem odnośnie tego jego planu . Skoro od początku miał plan to dlaczego napisał 2 rozdziały o Serenie i nie wiedział który wysłać.?
A Dan plotkara ? jak się nad tym zastanowić to całkiem prawdopodobne . Na koniec 5 sezonu kiedy S postanowiła nagrać sex taśmę z jego udziałem to się nieźle na nią zdenerwował i wtedy Plotkara napisała ze S oficjalnie dla niej nie istnieje.

Nie, nie, nie. Dan nie jest i nie byl Plotkara, wydaje mi sie, ze Dan tak naprawde jest zakochany w Serenie, mial on do wyboru 2 rozdzialy o niej i wykorzystal ten gorszy by w ten sposob zwrocic na siebie uwage Barta. A tak naprawde chce pomoc Chuckowi poprzez sprzymierzenie sie z Bartem. Dowie sie o jego wszystkich nielegalnych interesach i wykorzysta to by raz na zawsze pograzyc Barta piszac ostatni rozdzial o nim. W ten sposob kazdy bedzie spal spokojnie, w tym Chuck. z Blair oczywiscie. No a pozniej Dan zajmie sie Serena i beda zyli dlugo i szczesliwie!

fajny pomysł, rzeczywiście mogłoby tak wyglądać :D zresztą na pewno tworząc pierwszy odcinek, reżyser nikogo nie obsadził w roli plotkary, pewnie nawet nie przypuszczał, że serial będzie miał 6 sezonów i co będzie w ostatnich ;p

o takim pomyśle nie pomyślałam.
moze na końcu będzie coś takiego żę będzie pokazane jak plotkara pisze post ale nikt sie nie dowie kim ona jest tylko widzowie to zobaczą . Zresztą wcale się nie zdziwie jak Plotkarą będzie ktoś kto poprostu nienawidzi tej całej "elity" i to nie będzie nikt z głównych bohaterów/

Ciekawy pomysł ale jednak tak się raczej nie stanie,gdyż Bart ma zginąć i nie bez powodu Chuck jest aresztowany ;-) Jak dla mnie Dan to czyste zło,jeszcze po 6 odcinku miałam wiarę w Derenę i że może Dan się jednak zmienił ale po jego popisie w 8 odcinku z chęcią chciałabym aby został sam :p

Po pierwsze naprawdę wierzycie że Dan to PLotkara, już bardziej myślałam, że mógłby coś knuć z Georginą jako Plotkarą, tak naprawdę, przypomnijcie sobie odcinek pod koniec 3 sezonu, gdzie William wyjechał, a Serena spała u Dana i Jenny zroiła im zdjęcie... On nadal spał, a zdjęcie już było na Plotkarze... A to jak opiekował się Milo (syn Georginy) logiczne było, że większośc plotek pewnie potwierdziły czy jest ojcem czy nie, a czy on miał wtedy czas na PLotkarę... Tak na prawdę, wiele plotek szkodziło mu, szkodziło jego związkom, szkodziło komuś kto był wtedy jego ukochaną.... Gdyby zrobili jakiegoś głównego bohatera plotakra, to serial dla mnie stracił by sens...

Dla mnie też to straciłoby sens. I Dan mi nie pasuje na Plotkarę... Np ona często gadała o ubraniach tych znanych marek itd itp, a Dan przecież (przynajmniej na początku) nie miał o tym pojęcia... I rzeczywiście, całkiem możliwe, że ten ostatni rozdział będzie o Danie. Tak jak w "Inside" może on najbardziej skrytykuje samego siebie, jako chłopaka, który był w stanie zrobić wszystko byleby się tylko dostać do nowojorskich elit....

Jakbyście oglądali uważniej, to by tej dyskusji czy Dan jest Plotkarą nawet nie było.

Wszyscy naskakują na Dana, a tak naprawdę wszyscy sobie zasłużyli na to upokorzenie, które ich spotkało. Chuck jest dla mnie żałosny, jak mu coś nie wyjdzie to od razu w kielich leci. Nate też denerwujący jest, chodzi mi bardziej o sposób grania tego aktora. Serena jak zawsze udaję ofiarę losy, ale jej przebaczam, bo jest piękna :) Blair to Blair.
BRAKUJĘ MI NAJBARDZIEJ JENNY, to dla niej głównie oglądałem ten serial.

a ja bym sie nie zdziwiła gdyby na koniec wypłynęło, że to Jenny jest plotkarą i to o niej był ostatni rozdział... blair wygnała ją z UES a ona i tak dalej nimi manipulowała, wszystko miała pod kontrolą i własnie na koniec wraca z powrotem

A ja przeciwnie - nie znosiłam Jenny. Taki zbuntowany Dan z blond włosami. Ten sam kompleks niższości, dla którego zwalczenia odwraca się od przyjaciół (jak wtedy akcje z Erikiem, gdy ona chciała zostać królową szkoły). Ogólnie niezła cwaniara, która i tak na koniec zawsze robiła z siebie ofiarę. Jedynie kiedy ją lubiłam to wtedy, gdy szyła u Eleanor i rozwijała swój krawiecki talent. Także bardzo mnie cieszy że nie występuje teraz w serialu.

ja tak samo. Nikt mnie w tym serialu tak nie irytował jak ona. Może i było ciekawie, ale... Ile ja nerwów przez nią straciłam. :D

Mialam tak samo :D

Ja jej nie lubiłam z tych samych powodów, a teraz Dan ją zastępuje.

Zgadzam sie. Oni wszyscy są żałośni. Ile świństw robili sobie nawzajem? a Dan, mimo ze w 5 sezonie praktycznie to on był najlepszym sprzymierzeńcem Blair, to do niego najpierw leciała z problemem, NIE DO CHUCKA, a on olewał swoje problemy na rzecz jej. A teraz wszyscy traktują go jak najgorszą szm*tę do podłogi, na co sobie nie zasłużył. Przecież Serena robiła przez całe 6 sezonów gorsze świństwa Blair niż Dan, ale oczywiście znowu są wielkie BFF, a Dan to ten najgorszy. No szkoda mi chłopaka po prostu, to jak go wszyscy traktują to po prostu...masakra. A tak w ogóle to tylko dla mnie Dan w 6 sezonie zrobił się najprzystojniejszy ze wszystkich głownych aktorów w serialu w czy może każdy uważa że jest obleśny, a ja mam jakiś dziwny gust? :D

Co do jego wyglądu to się nie wypowiem, ale co do reszty się zgadzam. Uwzięli się na Dana, bo niestety on odbiega stanowczo od tego chorego kręgu w jakim są główni bohaterowie. Wiem, wiem, że to są przyjaciele, ale denerwuje mnie ich zachowanie. A zresztą Serena tylko potwierdza swoim zachowaniem, że nie jest warta uczuć, bo jak można zaraz po tym jak zerwała z Danem dzwonić do Stevena? Jeszcze niedawno zapewniała go, że Dan to ta jedyna miłość,a tu nagle jak ukazuje się rozdział o niej to PSTRYK już o tym zapomniała.

No to prawda. Myślę, że Steven z Rufusem wywali dobry wpływ na Dana, że wypuścił ten lepszy rozdział.
Dla mnie, dwie perełki tego odcinka to Dan i Lily. Naprawdę jestem ciekawa jak poprowadzą swoje wątki do końca.

nareszcie! dawna Plotkara wrocila :D jak dla mnie odcinek genialny! mysle, ze Dan faktycznie ma jakis dobry plan i ze wroci na UES :) a co do Lily... w koncu przejrzala na oczy :)

Co to za piosenka, która leci kiedy Serena przyznaje rację Blair, że miała rację co do Dana?

Ja mam wrażenie, że Serena po prostu boi się być sama - w ciągu całego serialu ona cały czas z kimś romansowała i była w największej ilości związków.

Byłoby świetnie gdyby w ostatnim odcinku pojawiła się Jenny... chętnie zobaczę też Juliet - ciekawe co u niej :D moje dwie ulubione postaci z całego przekroju Gossip Girl :)

A ja chcę, żeby pojawił się Jack i Diana *_*

Ja mam tak samo, też liczę na ich powrót. Wiem, że się na pewno Jenny pojawi, ale obawiam się, że nie bd z nią żadnego wątku.

Po prostu uznała, że szkoda już czasu na niedojrzałego dzieciaka, który sam nie wie, czego chce i lepiej dorosnąć bez niego.

Ja jestem ciekawa, czemu to akurat Nate według scenarzystów powinien uderzyć Dana? Już pomijając to, że tak naprawdę nikt spośród B, C, S i N nie powinni tego robić, bo a) Dan tak naprawdę pisał prawdę; b) sami robili sobie nawzajem o wiele gorsze świństwa (a potem, tak jak mówił D., siadali razem do obiadku jakby nigdy nic); c) Dan również był ich przyjacielem i nie raz każdemu z osobna pomagał! Ale czy przypadkiem to nie Nate'owi bardzo zależało na tym, by rozdziały pojawiały się w Spectatorze? Bardzo dobrze wtedy sobie zdawał sprawę, o czym były, że D. pisał w nich PRAWDĘ m.in. o N, S, B, C, a jednak bardzo mu zależało, by je jednak zamieścić w swojej gazecie. I teraz co? Nagle mu coś nie pasuje? Śmiech na sali.

Jeszcze 2 odcinki przed nami, ale wydaje mi się, że scenarzyści zrobią z tego serialu coś, czego nie powinni... Że zakończeniem dadzą zły przekaz. Wiem, że to tylko serial, ale jednak jakieś wartości ze sobą powinien nieść, nie gloryfikować złych bohaterów, złych postaw. Jeśli Dan w ostatnich odcinkach przeprosi całą paczkę z UES albo okaże się, że miał jakiś wielki plan obalenia Barta i po to to wszystko... to ja podziękuję. Już i tak ten serial jest bardzo słaby przez jedną wielką górę BRAKU już jakiejkolwiek logiki i konsekwencji, bezsensownych wątków, źle poprowadzonych wątków, niezamkniętych wątków, itd... ale jak dodadzą do tego końcowy przekaz w stylu "Nieważne jak wiele dla nas zrobisz, człowieku z Brooklynu, i tak nigdy nie będziesz nam równy!" to to będzie już kompletna klapa.

właśnie, wyjęłaś mi to wszystko z ust. Plotkara, Ci wszyscy bohaterowie stali sie po prostu tak żałośni, ich zachowania są tak nielogiczne i absurdalne że szkoda gadać no. Nie lubie już nikogo z tego serialu, moim zdaniem wszyscy moglliby zdechnąć i byłoby dobrze, no może oprócz Dana, który pewnie teraz jest pewnie znienawidzony rzez wszystkich fanów za te rozdziały które napisał o swojej nieskazitelnej ukochanej i innych. :) Moim zdaniem jako jedyny jeszcze coś sobą reprezentuje. Jak nie lubiłam go w sezonach 1-3 to w 4-6 polubiłam go najbardziej ze wszystkich i pozostał jedyną postacią w serialu jaką lubię. Dla przykładu w pierwszych sezonach uwielbiałam Blair i Chuck, a Chair to była moja ulubiona para, wielbiłam ich, a teraz to jak patrze na ich wspólne sceny, na Chucka który jak mu coś nie wychodzi zapi*rdala w swoim szlafroczku i tylko chla bo nic innego nie potrafi zrobić, a Blair która...no po prostu jestem teraz tak beznadziejna i żałosna to rzygać mi się chce. Sereny nigdy nie lubiłam, a Nate w sumie jest mi obojętny. Dan, walcz o swoje i miej wyj*bane na tych popi*rdoleńców, niech dalej żyją w fałszywych przyjaźniach i kładą sobie kłody pod nogi, a ty lepiej znajdź sobie prawdziwych przyjaciół. H3h3, poniosło mnie troszkę.

A Rufus czym sobie zasłużył?

Według mnie D nie może być plotkarą. Wiele razy został obsmarowany błotem (pamiętacie "ciążę" S?) Bez sensu.
Odcinek bardzo fajny i chociaż nie przepadam za S - to mówiąc D. o "jej świecie" miała na myśli jej życie, jej łóżko, dom, intymność - związek. Nie chodziło absolutnie o UP o wyższą klasę społeczną.
Co do motywu, że D. ratuje CH. - nie wierzę, aczkolwiek ostatni rozdział z pewnością będzie o D. Mam nadzieję, że D kochał B. szczerze - inaczej mu tego nie wybaczę.
Po PROMO obawiam się o CH :((((

Dan jako Plotkara? Trochę dziwnie by było. Z jednej strony nie raz został przez nią obsmarowany, lecz z drugiej można myśleć, że zrobił to, żeby było widać, iż GG traktuję go tak samo jak resztę. Ale koniec końców wątpię, że to On jest Plotkarą. Przecież który facet chciałby udawać dziewczynę? A zresztą przez wszystkie sezony głos Plotkarze podkłada dziewczyna.
Z tego co mi wiadomo Dan napisał dwa rozdziały o Serenie, więc do rąk Sereny w jakiś sposób dotrze nie opublikowany rozdział, w którym bd napisane jak bardzo ją kocha blablabla i Serena mu wybaczy :) I bardzo dobrze, na początku serialu byli moją ulubioną parą i miło by było, gdyby koniec końców wrócili do siebie.

Moim zdaniem nie ma mu co wybaczać, bo napisał o niej samą prawdę ;>

A ja myślę, że S. mówiła o UP a nie o jej cudownym związku z nim. Po prostu mysli, że jak go wprowadziła do elity to Dan powinien trzymać za nią parasolke i całować ją po stópkach. A na Chair mam już tak wy*ebane, że to aż smutne. A poza tym czytałam gdzieś, że w ostatnim odcinku ma pojawić się Kristen Bell więc to ona będzie plotkarą, a nie żaden Dan, lol. Przecież to ona podkłada głos za plotkarę.

nie zgadzam się z Tobą.

Dlaczego ? Przecież to gdyby mówiła te słowa o ich związku byłoby moim zdaniem głupie. W ogóle nie pasowałoby do obecnych zdarzeń, że tak powiem. Przecież to oczywiste że Serena mówiła o UP bo to przecież jest jednym z główniejszych wątków serialu - Dan od początku chciał być w tej elicie, a będąc w związku z Sereną ona go tam na jakiś czas wprowadziła. Więc moim zdaniem to oczywiste że ona teraz kiedy mówiła o tym do niego, miała na myśli właśnie UP, a nie ich związek. ;) Może napisałam trochę niezrozumiale, i nie wiem czy zrozumiesz, no ale nie wiem jak to wyjaśnić xD

Tak, rozumiem ale nadal będę utrzymywać, że S. mówiła o swoim świecie jako swojej intymności, o tym, że dopuściła go do swojego serca, otworzyła się na nowo. Ciężko też z drugiej strony robić z niej taką dobrą, bo jak wiemy ma sporo za uszami :) Szuka desperacko miłości i wcale nie wydaje mi się, żeby D. to był ten jedyny, bo tak mówi o każdym po kolei...

Zgadzam się. Ale mimo że mówiła tak o prawie każdym facecie jakiego poznała to wydaje mi się że jednak na Danie na prawdę jej zależało. Pamiętam jak w 1 sezonie byli taką słodką parą, aż miło się na nich patrzyło. :D Szkoda jednak że Serena nie może spojrzeć prawdzie w oczy i teraz przez to zupełnie bez powodu cierpi Dan. Wiadomo chłopak też ma swoje za uszami, ale w porównaniu do tego jakie numery nawzajem sobie wykręcała z B czy innymi 'przyjaciółmi' Dan stanowczo nie zasłużył żeby być tak traktowany przez wszystkich. Powtarzam się xD

Tak,, Dan miał dość "niewiele" intryg ale jako 'ten dobry" nie powinien. Pierwsze sezony, to jak już ktoś zauważył "umoralnianie reszty" a nagle zrobiła się z niego gnida jakich mało. Poza tym pisanie książki o swoich przyjaciołach aby na tym zarobić jest stanowczo na NIE. Tak jak kiedyś powiedziała Blair, intrygi na UP są do pewnego stopnia, do pewnego momentu. Wydaje mi się, że Dan taką granicę przekroczył, bo inne grzeszki wybaczano mu już nie raz :)

Nie mówiła o związku, ale też nie o całym UES. Mówiła o kręgu swoich przyjaciół. I miała rację.

Przepraszam, wiem, ze trochę nie na temat i nie wiem czy nie było już o tym - ale zauważyłyście, że Chuck ma w swojej sypialni zdjęcie-portret Jenny? Ktoś ma pomysł dlaczego?

poważnie?! nic nie zauważyłam ;o