Vince Gilligan to jest KOZAK, druga połowa pierwszego odcinka wgniata w fotel.
Świetny pomysł i jednocześnie powiew świeżości od świata przestępczego. Nietypowe kadry i przedłużane sceny znane już z Breaking Bad zapewniają niepowtarzalny poziom immersji. Chciałbym widzieć więcej produkcji typu sci-fi apokalipsa kręconych w ten sposób. Nie mogę się doczekać jak to się dalej potoczy i co ten Gilligan wymyślił, absolutne kino.
Trailer chyba ma na celu zdradzać jak najmniej. Narazie tylko 2 odcinki ale po twórcy oczekiwałbym dobrych zwrotów akcji i spójnej fabuły kończącej się w satysfakcjonujący sposób. Jest to coś na wzór Rozdzielenia więc widzę ludzi dla których to będzie nudne, ja tam lubię takie liminalne klimaty dziwności i tajemnicy.
Na razie jest OK ale trochę ludzie przesadzają z tymi zachwytami. Ona pausuje cały kolektyw bo przytłaczają ich negatywne emocje. Oby to jakoś sensownie wyjaśniono bo to mnie akurat strasznie uderzyło głupotą. Również oby to wszystko miało głębszy sens, a nie pół sezonu będzie chodzić i się wk...ć, że jest sama z tym wszystkim. Breaking Bad i Better Call Saul to naprawdę dobre seriale z małym ALE. W BCS niektóre dialogi/momenty były tak przeciągnięte, że gdybym oglądał późniejszym wieczorem to był usnął. Vince jeszcze nie przekroczył tej linii absurdalnie przedłużanych scen ale w kilku momentach niebezpiecznie się zbliżył moim zdaniem.
a moim zdaniem te przedłużone sceny mogłyby być jeszcze bardziej przedłużone, bo akurat osobiście taki mam fetysz
z głupot to bum jeszcze dodał arcy debilizm: pani w laboratorium sprawdza bicie serca palcem (zamiast jakimś stetoskopem) i zdejmuje rękawiczkę jak ostatni debil w miejscu z próbkami wirusa z kosmosu! typ nie lepszy wyciągnął ją z izolacji i skaził teren
@dezertx Dokładnie, seriale powinny być 100% odwzorowaniem rzeczywistości, a nie pokazywać jakieś niestworzone rzeczy.
Ale tak już całkiem serio, to w ogóle nie ma wpływu na fabułę jak się zaraziła, choć rzeczywiście w labie 4 stopnia nie byłoby pewnie szans na takie złamanie procedur. Ale nie o tym będzie ten serial, żeby tłumaczyć biologię i rozkminiać takie detale i życie pozaziemskie. Pierwszy odcinek miał tylko szybko dać podkład pod świat, w którym cała ludzkość jest "miła" i mogę się założyć, że to będzie oś wszystkich wydarzeń i rozkmin na temat wolnej woli, ideologii itd.
jakie te brednie są powtarzalne. znowu czytamy że "wgniata w fotel" , że jest "świeże" i te takie przerysowane zachwyty. trochę to zaczyna przypominać płatne opinie produktów na ceneo. zero wiarygodności
Bo tak uważam że na początku wgniata w fotel, po 3 odcinku widać jednak że serial zwalnia ale nadal jest to bardzo interesujący koncept. Serial jest po prostu dobry w tym czym próbuje być, nie będzie to drugie breaking bad i nie o to chodzi. Pewnie będzie tak samo jak z rozdzieleniem, że nie będzie to dla każdego i nie spodoba się dla zwykłego zjadacza chleba co nie pojmuje chociażby konceptu przestrzeni liminalnych.
Niektóre kadry i ujęcia to klasa.
Osobiście mi pasuje to tempo, ale domyślam się, że w czasach Tik Toka i shortsów niektórzy mogą mieć problem ze skupieniem uwagi.
Chciałbym przypomnieć, że poczatek Breaking Bad również nie był jakoś bardzo porywający aż do końcówki pierwszego sezonu, a mimo to osobiście uważam go za jeden z najlepszych seriali w historii TV.