Jeden z lepszych odcinków, w którym dowiadujemy się, czym tak naprawdę spowodowana była rewolucja francuska. Ciekawe podejście do rzeczy i faktów historycznych.
Tradycyjne już pytania o:
- najlepsze sceny odcinka
- teksty
- sytuacje
- coś innego
I zupełnie od siebie dodam (dla zdeklarowanych wampirów):
- chcielibyście wrócić do bycia śmiertelnikami?
Na wampiry pełnej krwi toto nie działa, tylko konwertyci mają taki luksus:
Wiadomo, że z czasem zmienia się zdanie. Ja żyję dniem dzisiejszym.
Ale za parę lat to kto wie. "Nigdy nie mów nigdy" :
Best of – sceny:
- „wąchanie” zamiast judasza... Kojarzycie? Jak Mick stał pod drzwiami pokoju Cynthi i wąchał a ona niuchała po drugiej stronie tych drzwi... Podobało mi się to. ;[
- walka w laboratorium była zrobiona bardzo fajnie, no i odgłowienie wampira... Szybko i sprawnie
- dobre było też jak Mick (nie lubię „Miśka”, źle mi się kojarzy ;[ ) rzucił się z prętem na Lanca. Biedaczek tłukł i tłukł a Lance nic.
- brygada sprzątająca też jest dobra, zwłaszcza szefowa jak się patrzy na Micka
Najlepszy tekst... Nie będę oryginalna i powtórzę – „Kasa albo krew”. Swoją drogą co byście wampirki moje kochane wybrali?
No i jeszcze to co zauważyła Venice "im starszy wampir tym bardziej cuchnie odorem rozkładajacego sie ciała". Już kiedyś była na ten temat dyskusja: dlaczego Coralin nie „pachnie cudnie”? W końcu ma tyle samo (może ciuta mniej) latek co Lance.
Lance jest w ogóle ciekawym osobnikiem – po pierwsze oko, ciekawe na co tak patrzył, że aż mu sczerniało. No i odporność na ogień.
Jeżeli bracia byli „pełnej krwi wamiprami”, to Coralin też powinna. Z drugiej strony, może któryś z braci ją poznał (jako kurtyzanę) i przemienił? Tyle, że wtedy nie występowałaby jako „siostra”. Chyba, że Lance’owi chodziło nie o siostrę jako siostrę tylko np. o siostrę w wampiryźmie...
Teza Venice – o tym że odporność na ogień jest związana z wiekiem – jest ciekawa. I może bliska prawdy? W końcu Coralinka też jakoś przeżyła bliskie spotkanie z ogniem. Szkoda, że tego nie wyjaśnią.
Ad Antonia – ten komputerowiec to Logan. ;[
Ad znaczków – nasz to to samo co symbol planety Wenus, a wasz to Mars. ;]
Ad Stonohenge’ów i innych – wampiry są silne – wiadomo, może i one poukładały kamyki... Regis, Ty powinieneś cos wiedzieć w końcu masz 950 lat – no i pewnikiem znajomości masz. ;
Himi, dobrze, że skupiłaś się na szczegółach, które mi wyparowały z pamięci... rzeczywiście podobał mi się bardzo ten wątek z wąchaniem zamiast judasza - to było coś! :
950 to nie 5000, do kroćset!
To i owo obiło mi się o uszy.
Skoro kręgi w zbożu przypisywane UFO wydreptują jeże, to może i wam;piry postawiły te kloc..., ekhmmm, menhiry.
Ad lekarstewka;:
Hmmmm, mam trochę na zbyciu, chcesz kupić (po grzyba mi takie barachło, co na mnie nijak nie działa)?
Ad 'kasa albo krew':
Naturalnie kasa, najlepiej w euro albo złocie;
Aż się zmęczyłam to czytając xD. Jak masz tka wene to może da się coś zrobić z moim wypracowaniem o Makbecie?? Oczywiście mogłabym się rzucić do gardła mojej nauczycielce, ale to by było nie dyskretne(i mobłabym dostać zgagi nie wiadomo gdzie się toto szlaja).
odcinek super ;]
dobre sceny to oczywiście walka Micka z Lancem, gdy chyba zapomniał, że przed chwilą stał się człowiekiem...;]
extra pomysł z tą rewolucją francuską, to sprawdzanie na dłoniach kto jest wampirem musiało boleć, ale magnaci sobie dobry sposób wynaleźli, podobała mi się scena z retrospekcji, jak tego jednego wampira powiesili, a on na nich z taakimii zębami ;]]
żal mi było Micka, gdy szedł na pogrzeb Josh'a, taki biedny, poobijany, ale zauważyliście, że Beth na pogrzebie dość często zerkała na Mick'a...
a Coraline znowu kołkiem oberwała, ale podobało mi się jej zachowanie, dała Mick'owi lekarstwo, a potem go uratowała...
Vampire solidarity rah! rah! rah!
Mi tam się wydaje, że Coralinka jednak kocha Micka. No i już wie, że nieźle go skrzywdziła dając mu „dar”. Nie wiem czemu, ale po kolejnym seansie ML zaczynam ja nawet trochę lubić.
To znowu my, król:
Ad kuraka z rusztu:
Smakowy, mniam.
Ad walki Misiek vs. Lance Brzydal:
Chyba nie chyba - zawieruszyło mu się, iż jest niczym jak marnym człowieczkiem, ale najwidoczniej tęsknił za tym.
Ad zwampirzonego wisielca:
Buchachachacha. Chłopi kierowani przez burżujów (ludzkich) mieli lekkie zdziwko;
Ad: belferki: Hmmm. A jeśli się będzie nadal stawiać? Pozbawić ją makówki?? A tak między nami mam wrażenie, że ona zadarła z jakimiś siłami nieczystymi, bo o Homerze mówiła tak jakby go osobiście znała,a wampirem nie jest z całą, pewnością(przecież bym wyczuła).
Może jest demonem? Potraktuj ją krzyżem i wodą święconą, chyba że to klan/sługus Asmodeusza.
Tym razem wypowiem się o „czymś innym” – dokładniej muzyce. Jeszcze dokładniej o moich 2 ulubionych kawałkach (i jednego mniej ulubionego, ale zawsze) z tego odcinka.
“All Fall Down” - mogę słuchać do upadu
„Goodbye” też jest bardzo przyjemną piosenką
No i jeszcze “Your Guardian Angel”
Ad Regisowego lekarstwa (i jego ceny) na wampiryzm – „kasa czy krew”? ;
krew. sprzeda się na czarnym rynku za 'ojro', będzie gites.
Vampire you know what!!!!!!!!!!!!!!!