„Historia” Eda Geina wymyślona sobie w głowie przez scenarzystów.
Gein pomagający FBI schwytać Bundy’iego po prostu brak słów - Pominę fakt przedstawienia legnickiej wersji na budżecie fenomenalnego Mindhunter. W ogóle cały ostatni odcinek można wyrzucić do kosza, nie powinien w ogóle powstawać.
Dziewczyna sugerująca Edowi seks ze zwłokami, widzącą trupa w jego domu(nie ma dowodów że kiedykolwiek tam była), robiąca zdjęcia poćwiartowanego ciała w jego stodole
- wyssana z palca kretynska historyjka bez pokrycia i sensu. Późniejsza jej wizyta w wariatkowie z Edem prawdopodobnie też jest wynikiem imaginacji scenarzystów
Nie wiem czy twórcy wiedzą, ale serial skupia się na życiu Geina, nie jego wpływu na aktorów czy reżyserów filmów inspirowanych jego osobą. Kompletnie niepotrzebne wątki, które tylko męczą . To samo tyczy się Suki z Buchenwaldu… śmiać się czy płakać
Więcej niż o samym Edzie jest pobocznych wątków, które nic nie wnoszą i nie mają znaczenia dla historii Geina, którą zresztą jak już przedstawiają, to w wymyślony i absurdalny sposób.
Przewidywałem, że nie wszystko będzie prawdą, ale nie w takiej skali absurdu. Dwa poprzednie sezony były moim zdaniem bardzo dobre, jednak ten to jedno wielkie nieporozumienie i rozczarowanie. Wyróżnić mogę zdjęcia i aktorstwo, w szczególności Hunnama, który fenomenalnie zagrał Eda. Miałem duże nadzieje a pozostał niesmak.
Jeżeli chodzi o dziewczynę, to mam wrażenie, że to kreacja w głowie Geina. Podświadomie pragnął kobiet ponad wszystko, a świadomie (przez spranie mózgu przez rodziców) wiedział, że to grzech i nie może się wydarzyć. Dlatego wykreował w głowie pannę, która jest idealna i akceptuję go takim, jaki jest. Ciężko się połapać, co jest wizją w głowie Geina, a co prawdą.