Jak tam wrażenia po najnowszym odcinku? U mnie przez większość odcinka rysowalo sie na twarzy WTF:). Serial idzie chyba trochę bardziej w sci-fi. Wczesniej chcialem , żeby serial tak wygladal a teraz nie jestem do konca przekonany.Koncowka jak Kevin wygrzebuje się z piasku i reakcja młodego;).
PS: ktoś chyba pod tematem z poprzedniego odcinka napisał, że wydarzenia tak mogą sie potoczyć.
Jak dla mnie 2 sezon zdecydowanie lepszy od drugiego. Fajnie przedstawiona jest "tamta strona", widać że bohater cały czas ma wybór, chociaż jak widać nie ważne co powie i tak wszystko idzie zgodnie z jakimś zarysowanym planem, a na koniec to zmartwychwstanie (!)
osoby z którymi tam spotyka się Kevin , to osoby które już nie żyją ,ale miały związek z ludźmi którzy odeszli.
mnie nurtuje pytanie jeżeli chodzi o latającego ptaka , musiało to mieć jakiś ukryty sens , ptak który przeżył jako jedyny zakopany przez żonę Murphy'ego? To ,że Kevin powstał było wiadome , cel miał postawiony jasno , jeżeli pozbędzie się Patty to wróci do świata , jednak na moście pod koniec odcinka mężczyzna mówi mu ,że jeżeli to zrobi nigdy nie będzie już taki jak wcześniej , syn Murphy'ego też jest całkiem ciekawą postacią , moim zdaniem zniknięciem siostry się nie przejął , a z dziadkiem musiało go łączyć coś więcej niż wspólne modlenie i namawianie innych do wiary. Poza tym ciągły alarm pożarowy w hotelu , wydawało mi się ,że ciągle słyszę głos Murphy'ego , co odcinek mówię,że każdy kolejny jest lepszy , ale nie wiem czy cokolwiek jest w stanie przebić odcinek dzisiejszy , super sprawa i lekki szok
Odcinek majsterstück ;) co jednak robiła po tamtej stronie Mary..? Ucieszył mnie powrót Wayne'a..choć na chwilę
jak to co robiła Mary ,przecież tak naprawdę nie wiadomo w jakim jest stanie i czy to ,że naprawdę wróciła na jedną noc to prawda czy Matt po prostu to sobie uroił , Mary utrzymuje się przy życiu chyba tylko ciałem , a duszą znajduje się w tym innym świecie:)
Ten koleś z balonami pyta się Kevinowi czy nazywa się Mary Jamison, a potem gdzieś idzie prawdopodobnie do pokoju gdzie znajduje się Marry
tak gość z balonami w trakcie pożaru z którym rozmawia Kevin zanosi kwiaty i balony Mary.
ps. bardzo łatwo można z tego wywnioskować ,że po urodzeniu dziecka umrze sama lub wraz z nim , co dla Matta chyba będzie mega ciosem..
Aa i Kevin nie bedzie taki sam po akcji w studni bo zrozumiał czemu Patti, której musiał sie pozbyć, wynalazła GR..cholernie ściskające gardło sceny:(
Hmm i ciekawe co sie działo z tymi, którzy wyzionęli ducha już po tamtej stronie vide Neil czy Wayne...
Ci co wyzioneli ducha po tamtej stronie może przejdą poziom dalej jak w Incepcji :) a tak na serio to ojciec Kevina kontaktował się z nim z naszego świata czy już z tego w którym był Kevin? Widać byli przy ognisku chyba 3 osób czy przypadkiem nie tyle głosów słyszał ojciec w 1 sezonie będąc w psychiatryku?
Alarm się włączał bo pewnie stary ciągle ognisko palił żeby się komunikować z Kevinem :D Ten odcinek, jak dla mnie, przebił wszystkie do tej pory. Majstersztyk! Niesamowita historia, świetnie zagrane role, nie można oczu oderwać od Kevina i Patti, super duet i w ogóle wybitny klimat, czasem jak u Lyncha, wspaniały scenariusz i w ogóle serial. Teraz książka, jeśli ktoś jeszcze nie czytał, to obowiązek ;)
Eh:/ aa propos tatuśka Kevina to czy on mu powiedział "jestem naje*any bożym językiem" czy jakoś tak?? Wuut? ( oglądałam z lektorem)
Tak, coś w tym stylu. Masa symboli ;) Oby wszystko dobrze się układało i zrobili kolejne sezony: http://tvseriesfinale.com/tv-show/the-leftovers-season-three-and-beyond-teased-f ive-seasons-possible-38940/
mam nadzieję , że drugi sezon nie będzie sezonem finałowym i kolejne sezony będą trzymały poziom! Kevin w serialu to po prostu przeaktor!
Ja jestem ciekawa po co syn Murphiego czatował przy zakopanym Kevinie? Wiedział że "zmartwychwstanie"?
Wydaje mi się że tak czekał na niego bo dziadek powiedział mu ze tak się stanie
A ja nadal nie rozumiem jak ten serial może mieć ocenę poniżej 7. Przeciez to co się dzieje w 2 sezonie to jest jakiś roz***dol, bo innych słów nie mogę użyć. Po 8 odcinku chciałbym by ten sezon miał ich z 30.
U mnie ciągle "WOW".
Dla mnie przebił odcinek nawet z księdzem. Chyba najlepszy dotychczas. Oglądało się to jak jakiś film z ciągłym zwrotem akcji.
W ogóle każdy odcinek to coś innego.
ja zdecydowanie muszę coś brać przed kolejnymi odcinkami bo poziom emocji, jakie mi towarzyszą jest ekstremalny. ten odcinek 2x08 to geniusz sam w sobie. fenomen. każda scena jest potrzebna. nie ma nic za dużo. tak samo jak wszystko, to co ma być, jest powiedziane. symbolika tego serialu i jej uniwersalny charakter powodują, że robi się z tego serialu arcydzieło. oglądając s02e08 byłem zaskakiwany każdą sceną. po raz pierwszy oglądając dzieło filmowe nie byłem w stanie przewidzieć co stanie się za kolejną minutę. dalsze słowa nie mają sensu. trzeba oglądać!!!
" Czy to dzieje się naprawdę, czy tylko w mojej głowie?
- Ależ oczywiście to dzieje się w twojej głowie, tylko skąd, u licha, wniosek, że wobec tego nie dzieje się to naprawdę?"
hehe każdy kolejny odcinek jest lepszy od poprzedniego, po odcinku z Mattem myślałem, że nie dadzą rady go przebić, ale ten z Norą również był przekozacki, poprzedni nosił znamiona geniuszu, a ten to po prostu totalny mind-fuc*er... Lindelof i Perrotta poszli po bandzie w tym sezonie, oby tak dalej:)))
Ja też poczekam do odcinka finałowego.
Jeżeli 9 i 10 epizod będzie tak samo dobry jak ósmy, to inni scenarzyści, produceni, reżyserzy powinni brać przykład - jak należy budować napięcie i atmosferę w sezonie (od pierwszego do ostatniego odcinka).
Myślałem, że to wszystko potoczy się zupełnie inaczej. Zaskoczenie było ogromne. Choć nadal nie mam pewności, czy to nie bylo jedynie wymysłem wyobraźni Kevina :)
A ja dla odmiany uważam, że odcinek ten trochę burzy harmonię całej tej opowieści i jest lekkim zgrzytem. Rozumiem ideę pokazania "drugiej strony", ale czegoś w tym zabrakło. Może powinno to być bardziej oniryczne, coś a'la David Lynch i jego "Twin Peaks". Zamiast tego było to lekko pretensjonalne i zbyt dosłowne. Zabrakło odpowiedniej poetyki. Tym bardziej, że historia "naszej strony" opowiadana jest znakomicie, z pewnym artystycznym zacięciem.
Po części się zgodzę na początku odcinka też mi czegoś brakowało i uważam że można było pokazać więcej w tamtym świecie ale nie zmienia to faktu że twórcy mega mnie zaskoczyli takim rozwiązaniem... liczę na jakieś nominacje do globów w tym roku bo 2 sezon niszczy konkurencje
Nabucco: Act III – Chorus of the Hebrew Slaves “Va pensiero, sull’ali dorate” – London Symphony Chorus, London Symphony Orchestra & Richard Hickox
Czy na tym kadrze Kevin Garvey kogoś wam przypomina? :)
http://i.imgur.com/eTEzVi8.jpg
Cieszę się, że nie muszę zmieniać oceny, którą wystawiłem już po pierwszym sezonie. Chapeau bas dla twórców, bo serial jest naprawdę wybitny.
czy ktoś wie co oznaczal ptak w hotelu? najpierw dziadek mowi do Kevina, ze lepiej zeby go nie zlapali (ptaka) (tak sadze, ogladalam bez napisow), a na koncu sam dziadek zabija ptaszka, wszyscy sie ciesza
wiem wiem ale co symbolizowal ten ptak? dlaczego dziadek na poczatku nie chcial zeby go zlapali?
Nie chciał pewnie dlatego, żeby ptak przeżył i życzenie osoby która w realnym świecie go zakopała się spełniło. To jedyne co przychodzi mi do głowy.
Myślę ,że symbolizował prawdziwe życie dla przypomnienia..dla tych co zapomnieli, że umarli a takich w tym "hotelu" było wielu.
Nie wiem co Ci ludzie mają w głowach, takiego scenariusza nie da się napisać.Rewelacja absolutna.