Minęły 3 lata od tajemniczych zniknięć, a ludzie zachowują się tak, jakby to wydarzyło się co najwyżej
miesiąc temu. W telewizji pokazują gorączkowe debaty, które nie przynoszą odpowiedzi, wszyscy są
jacyś podirytowani, zrezygnowani, załamani, bezrefleksyjni. Rozumiem, że człowiek w normalnym
życiu też przeżywałby dramat, ale serial opowiada o wydarzeniach 3 lata później! Czas leczy rany, czy
ci ludzie naprawdę nie próbowali wrócić do normalności? Czy przez te 3 długie lata jedyne, o czym
myśleli, i co było wyznacznikiem ich drogi życiowej, było zaginięcie matki, ojca, siostry? Nawet
katastrofy smoleńskiej tyle nie męczono. Po prostu wydaje mi się to lekko naciągane. Twórcy
powinni byli zmienić ramy czasowe - wtedy może wypadłoby to naturalniej.
Ty chyba naprawdę nie rozumiesz na czym polegało to zniknięcie...
4 lata po katastrofie smoleńskiej jeszcze są debaty w TV, a co dopiero gdyby wydarzyło się coś takiego.
Zniknięcie polegało na tym, że w jednej chwili dosłownie "wyparowało" 2% populacji. To dotknęło każdego. Oczywiście po 3 latach ludziom powinno to trochę przejść i na pewno przeszło (nie wiemy jak się zachowywali w ciągu kilku pierwszych tygodni). Ludzie ciągle o tym mówią, bo te osoby WYPAROWAŁY, W JEDNEJ CHWILI. Nie wiadomo co się z nimi stało. Nie ma żadnych informacji, żadnych ciał, nic. W XXI wieku, kiedy nauka potrafi wytłumaczyć prawie wszystko, takie wydarzenie to tragedia porównywalna z II Wojną Światową. Ona dalej budzi emocje, a to było ponad 50 lat temu. Co więcej, wiele osób (zwłaszcza starszych) ciągle przejmuje się wydarzeniami z czasów PRLu, który też nie jest wydarzeniem sprzed kilku lat.
Więc czy 3 lata to wystarczający okres czasu, żeby zapomnieć o czymś takim?
Niewystarczający, ale i tak wydało mi się to nienaturalne. Po prostu nie widać prób powrotu do normalności, ludzie w tym serialu nawet nie chcą żyć normalnie. Wiem, że gdyby coś takiego naprawdę się wydarzyło, zamęt byłby totalny, ale ludzkość ma w charakterze "moving on". Po jakimś czasie zaczynamy godzić się z rzeczywistością. Po prostu uważam, że serial powinien przedstawiać wydarzenia po roku, a nie 3 latach.
Ja bym nie zapisywał się do sekt i nie brał udziału w imprezach, takich jakie są pokazane w serialu.
Takie imprezy dzieją się nawet teraz, w rzeczywistości. Sekty również istnieją, także to nic nadzwyczajnego.
Ano może i zdarzają się. I sekty też istnieją, owszem. Ale nie istnieją i nie będą istnieć powszechnie. A mowa jest, przypominam, o małym miasteczku, gdzie nie mamy do czynienia z całym spektrum społeczeństwa, tylko małym jego wycinkiem. Oczekiwałem, że ten wycinek będzie najbardziej reprezentatywny dla sytuacji, o której mowa w serialu.
Nikt tak nie wyparowuje. Wojny, kataklizmy, epidemie były i są realnym wydarzeniem, a to, co pokazano w serialu to s-f także rozważania (takie na poważnie) są chybione i właściwie bezcelowe.
Ha! To samo pytanie zadawałam. Dokładnie, to jakaś paranoja w tym serialu. Pytałam innych na forum (zaciekłych obrońców owego gniota) - to co było z tym ludzmi zaraz po wydarzeniu? Było im lepiej? Gorzej? Co było, skoro 3 lata po zachowują się tak debilnie.
Obejrzałem 4 odcinki i nie jest tak źle, ten wątek sekty nawet fajny, ale to i tak nie zmienia faktu, że nie wierzę, by ludzie zachowywali się aż tak psychopatycznie.
u nas by komisje śledczą powołali :) było by sie z czego śmiać......troch nie rozumiem ...minęło 3 lata ok rozmieleniem nie wiadomo co się stało każdy reaguje inaczej ale jak komuś znika bliska osoba to z czasem wraca sie do normalności tu np nastolatkowie zidiociały do reszty nie to żeby nastolatki z usa były jakieś specjalnie lotne ale tu zachowują sie jak by mieli jakieś zaburzenia psychiczne .po lekturze książki ciesze sie ze nie poszli z jej nurtem inaczej oglądając serial trzeba było antydepresanty łykać ....tylko postać Kevina mnie trzyma przy ekranie tv...wybaczam mu nawet ze strzela do psów i jak głupek chce powrotu zony ..skoro lasce odwaliło zostawiła rodzinę to krzyżyk na drogę z drugiej przyszła dziewczyna Kevina jest jeszcze bardziej pokręcona
Wszyscy ci ludzie są porąbani i zachowują się jak banda irracjonalnych głąbów ;p
aa jakiż to jest nurt tej ksiązki? powoli przymierzam się do przeczytania...
3 lata dla cierpienia po stracie najbliższych czy wielkiej zagadki tajemniczego zniknięcia to bardzo mało jednak, acz ludzie są o różnych stopniach wrażliwości
Niesamowici z was znawcy ludzkiej natury. Przypominam, że akcja pierwszego odcinka dzieje się tuż przed i w rocznicę zniknięcia,nic więc dziwnego że gadają o tym non stop w telewizji. Autentyzm sytuacji zdaje się potwierdzać właśnie katastrofa smoleńska która do dziś budzi wiele emocji, która również nie została jasno i definitywnie wyjaśniona, a jak jest rocznica to w TV nie ma innego tematu. Są oczywiście ludzie którzy mają to w dupie, jak wy( w serialu pani od zabitego psa), są również tacy którzy organizują obchody. A teraz wyobraźcie sobie że w owym nieszczęsnym samolocie leciało mnóstwo ludzi ktorych znacie i prawie każdy kogo znacie miał w tym samolocie kogoś bliskiego, duży samolot co nie?? 2% populacji to 140 milionów ludzi, dwa razy tyle co zginęło w okresie WW II (razem ze spalonymi Żydami i ofirami po stronie agresorów). Co do irracjonalnego zachowania mieszkańców miejscowosci, to nie wiem czy zdarzyło wam się stracić kogoś naprawdę bliskiego ale zapewniam was że dla wielu ludzi nie ma już powrotu do normalności nawet po 30 latach. Szczególnie gdy nie wie się, co się z tymi osobami stało, (znakomity motyw lalek ludzi którzy zniknęli, kupowanych przez rodziny w celach pochówkowych). Jak to ludzie nie chcą powrotu do normalności? Chodzą do pracy, szkoły, baru... może przestali chodzić do kościoła ale kryzys wiary jest chyba zrozumiały w zaistniałej sytuacji. Może mnie oświecicie co debilnego jest w zachowaniu tych ludzi? Polecam obejrzeć serial do końca, dowiecie się czegoś o innych, którzy was otaczają, może nawet czegoś o was samych.
kat8 życzę udangeo małżeństwa.
P.s. Jeśli uważacie, że Prison Break był lepszy to nawet nie silcie się na odpwiedź.
Pozdrawiam
Smoleńsk? serio co ty z pisu jesteś ....dajmy spokój temu wypadkowi komunikacyjnemu...Niby chcą wrócić do normalności zgadza się ale jakoś nie wierze ze ktoś kto traci bliskiego zabawa się jak młodzież w serialu szczególnie corka Kevina i jej psiapsiółka są jakieś dziwnie dążące do destrukcji ...co do lalek to ja odbieram to z nutka nadziei ludzie już pogodzili sie ze świadomością ze zaginieni nie wrócą już nie chce być w marazmie chcą pochować choćby lalki mieć gdzie ich opłakiwać ....a to daje mi nadzieje ze sa ludzie którzy chcą wrócić do normalności. Dlaczego nikt z bohaterów nie cieszy sie ze żyje ze to nie oni zniknęli ?skora reakcja po stracie bliskich jest bol depresja i zachowania destrukcyjne to dlaczego żaden nie docenia bardziej życia ? tak reakcja tez jest możliwa ..
Dzięki za życzenia udanego małżeństwa :) Kevin wychował i pokochał obce dziecko zajmuje sie córka a babka zwinęła sie i poszła do winnych pozostałych. żeby palić nie mowic tylko być wyrzutem sumienia... Rozumiem ze miała takie prawo a Kevin nie byl święty bo ja zdradzał choć nie jest powiedziane ze ona o tym wie - babka zostawiła córkę i syna kiedy jej potrzebowali -bez slow -
Ps ja Prison Break obejrzałam 2 sezony i później mnie znudziło i wkurzyło nie uważam ze by to byl lepszy serial niz pozostawieni. ...Po za tym skoro oglądam czekam na następny odcinek to znaczy ze w serialu jest przynajmniej jednej watek/postać która mnie ciekawi