A więc...

"Pozostawieni" to bardzo specyficzny serial, który może zniechęcić do siebie tych, którzy oczekują, że wszystko będzie im wyjaśnione. Jak wiadomo, w serialu chodzi o to, że pewnego pięknego dnia 2% populacji naszej planety po prostu zniknęło w niewyjaśnionych okolicznościach i nikt nie wie co się z nimi stało. Z jednej strony może się wydawać, że 2% to nie jest tak dużo, skoro populacja planety wynosi lekko ponad 7 miliardów, ale z drugiej jest to coś, co dotknęło wszystkich mieszkańców, niezależnie czy ktoś stracił bliskich czy nie. I właśnie na tym opiera się cała fabuła "Pozostawionych". Zniknięcie 2% ludzkości jest pokazane w formie globalnej katastrofy i tego, jak ludzie sobie z nią radzą w perspektywie kolejnych lat. To jest dla mnie najfajniejszy aspekt tego serialu, ponieważ pokazuje w sposób dość realistyczny jak mogłaby wyglądać rzeczywistość po czymś takim. Pojawiają się sekty o różnych rodzajach ideologii, szarlatani uważający się za nowych Jezusów, Rząd stara się wypłacać ubezpieczenia rodzinom, które straciły bliskich i kontrolować rozrost co większych sekt, mieszkańcy głównego miasteczka w serialu organizują święta upamiętniające Zniknięcie i tak dalej. To jest najfajniejszy aspekt serialu i może on rozkochać widza lub całkowicie go znudzić.

Chociaż są momenty, które wydają się prowadzić do rozwiązania zagadki Zniknięcia tak naprawdę nie o to chodzi w tej historii. Jak na moje nigdy nie poznamy w tym serialu prawdy, ponieważ nie ona jest najważniejsza. I to może być problemem dla niektórych osób, które wymagają od serialu, żeby mówił im wprost co się stało i dlaczego się stało. Pozostawieni dają więcej pytań niż odpowiedzi i o tym trzeba pamiętać i to kupić. Jakbym miał szukać jakiś mocnych wad w tym serialu to niektóre wątki bohaterów są mniej lub bardziej interesujące od innych. Czasami możemy dostać odcinek poświęcony bohaterowi, którego nie do końca lubimy, żeby dostać w kolejnym odcinku kogoś kogo uwielbiamy. Subiektywnie oceniając to podczas oglądania miałem momenty w których się irytowałem ze względu na pewne działania bohaterów lub całych grup. Po prostu krzywdziły moje osobiste postrzeganie świata i chciałem, żeby spotykało ich wszystko co najgorsze na świecie. Jeśli zaczniesz oglądać ten serial to wyjaśniam, że mam na myśli ubranych na biało ludzi. Jak ich poznasz to zrozumiesz o co mi chodzi. Poza tym, jakiś większych wad nie widzę. Ja bardzo lubię ten serial, bo jest zupełnie inny od wszystkiego co do tej pory widziałem. Wiele serialowych klisz tutaj po prostu nie działa, bo nie może działać i to jest fajne.

Podsumowując, Pozostawieni to takie 50/50, albo się pokocha ten serial, albo uzna za kompletną stratę czasu i najgorszą rzecz jaką widziało się na małym ekranie.

Nie umiałbym wyrazić lepiej tego co czuję na temat tego serialu.
Jedyne co mógłbym dodać - przepiękna, chwytająca za serce muzyka, bardzo dobra gra aktorów i specyficzne momenty w serialu, jak np. Odcinek 9. I sezonu, a konkretnie końcówka (scena w gabinecie lekarskim) przy której poryczałem się jak dziecko.