Ye dzwoni i potem rozmawia z Saulem, przekazuje mu moim zdaniem zaszyfrowaną wiadomość tak aby Sofon jej nie odczytał Saulowi podczas rozmowy, akcentując wcześniej że jest najbystrzejszy. Ktoś zrozumiał o co mogło jej chodzić z tym jej "dowcipem" ?
Moje przypuszczenie, że sposobem komunikacji powinno być porozumiewanie się metaforami i dowcipem, żeby SanTi nie zrozumieli.
Mam rację?
Tak. Chociaż nie do końca się to udało ... a dowiesz się dlaczego w książce lub w następnych tomach. Ta rozmowa to kulminacyjny moment fabuły: boję się, że została w serialu zbyt zmieniona, co na razie uznałem za największą wadę.
Nie. Zupełnie nie o to chodziło. Metafora to tylko forma. I w dodatku bardzo kiepska bo nawet tępawi trisolarianie przejrzeli o co chodziło. A tak naprawdę doktor Ye zdradziła Saulowi...
W swojej recenzji doceniałem zmiany tego serialu: ale tutaj NA RAZIE wygląda na to, że zmienili treść tej rozmowy. A szkoda. W ksiażce ta rozmowa to najważniejsza część książki. Nie będę ci spoilerować: chyba, że poprosisz :)
Dokładnie o to samo co w serialu: mieli przygotować we własnych umysłach plan obrony przed Trisolarianami i podejmować decyzje umożliwiające jego realizacje ale w taki sposób by nikt nie mógł odgadnąć o jaki plan chodzi i która decyzja jest na serio a która to zmyłka. Jak wyszło pewnie pokażą w drugim sezonie.
Generalnie doktor Ye zdradziła jak... pokonać Obcych. Saul połapał sie dość późno o co chodziło. Trisolarianie zaś błyskawicznie. Można powiedzieć że pomogła im V Kolumna wśród ludzi. Generalnie jednak nawet bez Burzycieli Ścian Trisolarianie okazali się bardzo pojętni. To jedna z mielizn logicznych książki. W jaki sposób dominujący gatunek w ich świecie nie znał się na podstępach i kłamstwie a osiągnął taki poziom rozwoju i wpadł na pomysł zakłócenia rozwoju Ludzkości opierajac się na kłamstwach i spiskach. Generalnie w toku ewolucji drapieżniki bazują na podstępach i kłamstwach. Trudno przyjąć by trisolarianie nie byli drapieżnikami.
! SPOILER !
mega durny odcinek, nic się nie klei 1/10 chyba reżyser i scenarzysta umarli jednocześnie. Najgłupsze dialogi z całej serii.
Tu satelity przez 5 odcinków pokazuja kto jakim papierem sie podciera, ale wypuszczając "założycielkę " chodzi wolna, nikt nie patrzy, tuli sie w kolejce do obcych ludzi, gada z kim chce i w ogóle....
Na tym kończę serial, ostatniego odcinka na trzeźwo nie popatrzę, bo będzie bo to jakis kuvva armageddon ubijania serialu.
100% była kłótnia i zmienił się "zarząd" serialu.
Tragedija !