PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10038561}
6,9 2,4 tys. ocen
6,9 10 1 2374
Profilerka
powrót do forum serialu Profilerka

Chyba miało być jak u Alfreda H. – najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie ostro w górę. I faktycznie, na początku mieliśmy zatrzęsienie denatów, a potem rozpaczliwe próby pomnożenia ich liczby. Niestety, coś mocno nie pykło i po pięciu odcinkach (na zmianę rozmemłanych albo od czapy), scenarzystów dopadła niemoc twórcza i odpuścili. Stwierdziwszy, że chętnego na bycie mordercą nie dadzą rady w gronie bohaterów znaleźć, zdecydowali, że zwalą winę na trupa, zamkną dochodzenie i spróbują szczęścia z innym nieboszczykiem. Dosłownie na finiszu udało im się jeszcze podkręcić nieco dramatyzm, wpuszczając w bezdroża augustowskich lasów trzy wyczesane owczarki alzackie. Po ich błyszczących futerkach od kopa można było poznać, że są kompletnie zdziczałe i gryzą ludzi do pierwszej krwi. I to by było na tyle, jeśli idzie o poziom adrenaliny. W efekcie, pomimo zbiorowego wysiłku technicznej części ekipy i sporej części obsady – góra urodziła mysz. Maluchną. Ale co się przy tym nastękała, to wie tylko ten, kto dotrwał do końca szóstego odcinka!
Wiadomo już, że w kolejnych Julia będzie dźwigała na swych wątłych barkach dodatkowy ciężar odpowiedzialności — obowiązek ogarnięcia losów nie tylko zwłok służbowych, ale i prywatnych. To się, proszę państwa, nie może udać! I nie pomoże nawet komisarz Karol Faja Nadzieja (czy wśród sponsorów tego filmu są jakieś zakłady tytoniowe?), zżerany przez wewnętrzne demony wielkomiejski cham, ani smętny Mirosław Baka, pomimo że gotuje dobre pierogi.
O scenariuszu – wszystkie koncepty tak już wyeksploatowane w dziesiątkach innych seriali z ostatniej dekady, że gdy człowiek po raz kolejny dowiaduje się np. o tragicznie tragicznych tragediach, jakimi w przeszłości naznaczone zostało życie bohaterów, ma ochotę powiedzieć: „A, idź pan w cztery gwiazdki” i przełączyć na Colombo albo Kapitana Sowę na tropie.

O aktorach – Jowita Budnik i Mariusz Jakus – świetni obydwoje!

O serialu – jeśli ktoś ma koncepcję czym wypełnić sobie wolną godzinkę, to niech to zrobi, a „Profilerkę” odpuści. Naprawdę nic nie straci!

Ogólna ocena po sześciu odcinkach – ujdzie.
Na odcinek siódmy i pozostałe raczej nie mam ochoty.


Tokio

Z serialu należy obejrzeć tylko sceny z Budnik w celu stwierdzenia, że zdarza się jeszcze profesjonalne filmowe aktorstwo. Resztę można sobie darować. Najbardziej rozczarowała mnie Wiktoria Gorodeckaja, którą lubię po 'Eryniach"