jak się cieszę, że Anka w końcu przejrzała na oczy i pogardziła Jerzym! tylko szkoda mi mi Maćka, że tak poczuł się wykorzystany. Ale fakt faktem, sam robił wszystko, aby zbliżyć się do Anki, i to w końcu on wyszedł z inicjatywą pocałunku. Oby Anka nigdy już więcej nie wróciła do Jerzego, bo to by było już coś koszmarnego, ciągle powtarzany schemat w kółko i w kółko tak do znudzenia.
Ja tak samo uważam. Myślałam, że jak Jerzy przypomni sobie wszystko to znów będzie taki fajny jak w 1, 2 czy 3 sezonie a tu BUM niespodzianka! Maćka okropnie lubię tylko starałam się do niego za bardzo nie przywiązywać bo i tak byłam pewna że Anka na końcu była z Jerzym ale po tym odcinku to ja mam ogromną nadzieje że w kolejnym Maciek wkroczy do akcji. W końcu po coś go Pilaszewska znów do serialu ściągnęła, prawda? Może chcą usunąć Szyca i po to, to wszystko?
też sie ucieszyłam, że wreszcie coś jej się w móżdżku przestawia i może w końcu da sobie spokój z tym bucem Jurusiem. nie musi być z Maćkiem, fajnie jak by się pojawiła zupełnie nowa postać.