6,9 51 tys. ocen
6,9 10 1 50773
6,6 8 krytyków
Przepis na życie
powrót do forum serialu Przepis na życie

Nie wydaje się wam dziwne, że kobieta, którą kilka tygodni temu z łaski przyjęli na zmywak
zaczyna strzelać focha, kiedy nie jest traktowana na równi z kucharzami? Ja rozumiem, że
ona dobrze gotuje w domu, ale namawianie szefa kuchni do przerobienia jak rozumiem
drogiej restauracji na miejsce przyjazne dla dzieci, i podające proste, szybkie dania? Co
ona, druga Gessler?
Nie mówiąc już o samym przyjęciu kobiety w ciąży na zmywak, zawsze wydawało mi się, że
to dosyć ciężka praca.

wanilka06

Ja myślę, że to nie jest kwestia relacji pracownik - szef, tylko ich prywatnych. W pracy nie narzucała mu się z propozycją, tylko grzecznie zapytała o to boloniese a on chciał wiedzieć, czy ona sama podałaby inaczej, a o tym prostym menu i zestawach dla dzieci rozmawiiali prywatnie w sumie. Ale czasami się już zastanawiam jak anielską cierpliwość musi mieć Jerzy tolerując jej zachowanie. Kiedy Anka spotkała go na mieście i powiedziała coś, że "specjalnie wyszła żeby go nie oglądać" no to chyba trochę przesadziła, bądź co bądź to jej szef.
Ale co do kwestii, którą poruszyłaś myślę, że Jerzy po prostu nie ocenia pracownika po charakterze i prywatnych uczuciach tylko po tym jak wykonuje swoją pracę. Gdyby było na odwrót Anka już dawno by wyleciała, chociaż kto wie, może i Jerzy pewnego dnia nie wytrzyma? ;p
Anka wręcz błagała o tę pracę więc ją zatrudnili a ona wiedziała na co się pisze.

ocenił(a) serial na 4
wanilka06

podzielam Twoje zdanie. Kobieta miała "cięzki" lekko mowiąc okres w swoim życiu i pokazuje to wszystkim wokoł (albo tylko kawalerom w W-wie:). "chciała" isc na zmywak, pracować u Jerzego, ale zaraz po zalozeniu fartucha nic jej nie pasuje i nie wydaje się, ze ma to zwiazek z hormonami. Mozna rzec, ze przyjeła ta pracę by mieć wiecej powodów do narzekania.
najlepsza postacia jest osoba grana przez Żurka. zachowuje sie jak desperat, choc nie widac by miał powody.
Beatka ma kojarzenie na poziomie kilkulatka i zólte papiery. nawet jak jej anka powie nazwisko swojego bylego, to mozna sie spodziewac wszystkiego, ale nie tego że dotrze do jej swiadomosci.
i ta sprawa z ojcem. matka nie chciala go widziec, ale jak jej przypomniał, że co 4? lata się przeciez zjawiał, to nagle jest wszystko ok. wyglada na to, że gdyby x lat temu zrobil takie podsumowanie, to juz dawno byliby razem.

mialo byc zabawnie, a jest coraz wiecej zenujacych pomysłow.

ocenił(a) serial na 7
dzebedisa

Jeśli chodzi o Irenę i Cezarego, to jest wyraźnie powiedziane, że zawsze go kochała.

Beata... też mnie to irytuje, ale na razie przymykam oko. Po za tym... przecież ona widziała Ankę w restauracji, kiedy Piotr składał papiery rozwodowe.

ocenił(a) serial na 4
kacperpiotrkow2

ok, zawsze go kochała, ale kochała go tez 4 lata temu, 8 lat temu itd. Chodzi mi o to, że ona spostrzegła "idiotyzm" tej sytuacji w ciągu jednego odcinka, czyli max. kilku dni. nie pokazali, by sie specjalnie opierała, by ten mąż zrobił cos innego, dodatkowego. no chyba, ze chodzi o to, że po raz pierwszy przyjaciółka sie w to wszystko wtrąciła. dla mnie ta sytuacja jest to nie do przełknięcia.