Pomimo słabej gry aktorskiej młodych postaci, fajnie jest wrócić do Point Place :) Ale niech zdejmą już azjatyckiego homo-grubaska. Strasznie działa mi na nerwy (żeby nie było, nie chodzi tutaj o orientację, bo po Netflixie było to do przewidzenia). Może w następnych sezonach dadzą trochę więcej scen z aktorami z 70' :)