Z odcinka na odcinek jest coraz lepiej. Postacie nabierają głębi. Mało akcji? To jest taka gra o tron przecież. W pierwszych sezonach GoT było podobnie. Naprawdę byle gadanie Viserysa o pietruszce mnie bardziej wciąga niż epickie przepływanie morza przez Go Garadiel! To jest deklasacja. Smak, wizja artystyczna,...
Czy tylko na mnie ten odcinek zrobił najgorsze wrażenie z dotychczasowych? Ja rozumiem, że Viserys ma być postacią, którą ciężko jest traktować poważnie, ale że aż tak?! Jak dla mnie przesadzili z jego śmiesznością, tak że moje zawieszenie niewiary tego nie wytrzymało.
W zasadzie za nami topowy odcinek ze świata Gry o tron. Mieliśmy sporo polityki, wreszcie charyzmatycznego Viserysa, bardzo dobrą Rhearyrę, a na koniec dobrze zrobioną bitwę.
Matt Smith wymiata aktorsko.
Pomału tracę już cierpliwość do tego serialu, jeszcze jeden taki odcinek i dam sobie spokój, gdyby nie Olivia Cooke na którą czekam ( ciekawy jestem jak tutaj wypadnie ) to już bym tego nie oglądał, kolejny przegadany o dupie marynie odcinek, nawet ta końcówka niewiele rekompensuje, bo jak na razie serial jest po...
Przez takie odcinki jak ten naprawdę nie znoszę tego czekania tydzień po tygodniu bo się nie da wysiedzieć spokojnie.
Zrobiło się to strasznie miałkie i rozwleczone... ponad połowa 3-ciego odcinka to paplanina o tym kogo powinna poślubić córka króla... kilka nudnych wstawek rozpoczęcie walką, zakończenie walką... a środek przegadany o tkzw. "dupie maryni".
Niby jakieś tam "mądrości", ale w sumie to niezbyt mądre.
Nie czuć już...