wszystkie oceny tego serialu opierają się na porównaniach do innych tytułów z tej samej bajki - Nothing Hill, Bridget Jones - dlaczego? To nie jest wariacja ani kontynuacja, bajka jest zawsze mniej więcej ta sama we wszystkich komediach romantycznych - w tym wypadku, jak w wielu, wielu innych jest to kolejne wcielenie Kopciuszka, ale przecież nie o to chodzi. Ten serial stworzyła (sama dla siebie) i zagrała stand-uperka (koszmarnie wygląda napisane, ale chyba nie polskiego słowa) i moim zdaniem jest świetnie zagrany i naprawdę śmieszny stand-up rozpisany na dwie role, przy czym rola żeńska wyraźnie kradnie show. Bohaterowie sympatyczni (w drugim planie świetna Kate), problemy dobrze wszystkim znane, ale opowiedziane z lekko cynicznym dowcipem, w dobrym tempie, w zwięzłej formie - czego chcieć więcej w ramach wieczornej rozrywki? Liczę na 3 sezon, moim zdaniem jeszcze mają potencjał.