Nieudolny casting zatapia ten haniebny chwyt pieniężny, tak słabo napisany, że ledwo utrzymałby się na powierzchni nawet z pierwszorzędną obsadą. Malcolm Goodwin i Willa Fitzgerald są niedorzeczni jako, odpowiednio, nieudolny, szkodliwy detektyw i pozbawiona charyzmy, chuda, zupełnie nieprzekonująca sympatia, która rutynowo mamrocze kluczowe słowa i frazy. Na drugą stronę, przynajmniej teraz bohater jest zbliżony do książek. Tom Cruise był kompletnie nietrafionym wyborem. Serial również nie powstrzymuje się od porządnego gore raz na jakiś czas.
Uczucia co do tej produkcji mam dosyć mieszane, ale może z czasem ulegną zmianie.