Serial się ogląda bardzo płynnie i lekko, ale ja nie o tym.
Im dalej oglądam serial tym bardziej Alan Ritchson przekonuje mnie że mógłby spokojnie zagrać nowego Terminatora. Jego postawa, muskulatura, ruchy, wyraz twarzy no kurde idealny!
Ale nie Reachera. Może i przypomina go wzrostem i kolorem włosów, ale ta tępa twarz i w ogóle...szkoda gadać. Wyglądem zewnętrznym Ritchson trochę przypomina Reachera, resztą już nie. Pod każdym pozostałym względem Cruise jest w tej roli od niego lepszy. Co do Ritchsona jako terminatora...cóż, może i tak.
Nie znam książek, pewnie dlatego mi to nie przeszkadza. Fakt, mógłby się trochę więcej uśmiechać bo mimikę ma sztywną chyba że to też część opisu wyglądu Jacka.
Ale umówmy się w ilu procentach film jest wierny z literaturą? Na pewno lepiej niż Wiesiek Netflixa czy o zgrozo potworek Błąd Origin ;D