Odcinek na całkiem dobrym poziomie, tylko szkoda że Charlie Matheson tyłka nie przetrzepali na
początku bo może w końcu ujawnił by się jej kunszt aktorski.
Odcinek całkiem ,całkiem jak na Revolution . Co to Charlie wciąż ta postać jest drażniąca i za nią nie przepadam , ale w tym sezonie jakoś mniej mnie denerwuje moze dlatego że trochę mniej występuję ale na tą chwilę nie jest aż tak źle.:)
Tak, też tak mam. Bardzo mi się podobało to, że sceny z Charlie były jedynie takimi przerywnikami od ciągłej akcji. Jednak mimo, że krótkie Charlie i tak mnie denerwowała, ta jej twardzielska niezmienna mina jest okropnie irytująca! Niestety zdaje się, że w przyszłym odcinku dotrze w koncu do Milesa i Rachel ;/