PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=808109}

Rojst

7,3 75 731
ocen
7,3 10 1 75731
6,4 35
ocen krytyków
Rojst
powrót do forum serialu Rojst

Garść ciekawostek po pierwszym odcinku...
Pierwotny tytuł miał brzmieć "Co widziała Elsa Koepke?" a sam film kręcony był min. w okolicach Raciborza.
Elsa Koepke to nazwisko malarki (chyba fikcyjnej), której szukał w albumie Wanycz. Przez cały film pojawiają się nawiązania do lasu i jakichś dawnych niewyjaśnionych wydarzeń. To w malarstwie Elsy szuka wyjaśnienia Wanycz, który razem z nią mógł tych wydarzeń być świadkiem. Elsa Koepke urodzona była w 1928 (wg albumu) a jeśli Wanycz w 1984 roku (data z nekrologu) miał około 60 lat - mogli być rówieśnikami.
O te wydarzenia pyta Nadia, wspominając że Wanycz był ich świadkiem, wspomina milicjant na początku filmu a także pojawiają się w grafikach samobójcy.
Jaki będzie związek przeszłości z bieżącymi wydarzeniami filmu zapewne się dowiemy ale musiał być on znaczący jeśli to do tej, dawnej historii nawiązywał pierwotny tytuł filmu.
Zastanawia mnie jedynie czemu Wanycz powiedział że nie jest "stąd", jeśli właśnie "tu" szuka odpowiedzi do własnej przeszłości.

fxmichal

Dobrze kombinujesz, mam podobne odczucia. Z pewnością bieżące wydarzenia mają związek z tymi sprzed lat - zauważ, że informacje ojca chłopaka "samobójcy" (coś mi się wydaje, że kryje się za tym więcej) wyraźnie wstrząsnęły Wanyczem - bardziej nawet niż śmierć dyrektora ośrodka sportu i prostytutki. Mnie zastanawia planowany wyjazd Wanycza - może chce odnaleźć Elsę Koepke?

ocenił(a) serial na 8
olka0207

Jak widać po 2. odcinku - dobrze kombinujecie.
Również od początku zainteresowała mnie Elsa Koepke urodzona 1928. Gdzieś już padło, że Wanycz chciałby ją odszukać.

Rzeczywiście trochę się nie zgadza jakoby Wanycz nie był "stąd". Jednak jest tak dobrze zadomowiony, że zapewne przebywa "tu" już bardzo długo. Z redaktorem naczelnym wspominają kogoś, kogo wspólnie znali, chyba ze szkoły lub studiów - a więc albo jednak są z tego miasta, albo któryś któregoś ściągnął po studiach, czyli raczej dawno.

Są również rzeczy, które trochę mi się nie zgadzają. Np. nie wydaje mi się żeby jakiś podrzędny alfons mógł jawnie i niemal publicznie grozić redaktorowi ówczesnej prasy "zgodnej z linią", znającemu się z milicjantami i prokuratorami. To byli ludzie zbliżeni do władzy, sprawdzeni, "swoi" i tak też się kojarzyli społeczeństwu - jako element władzy. Nawet jeśli z Seweryna robi się lekkiego outsidera, to tego typu człowiek miał zawsze łatwy dostęp do wszystkich ważnych uszu w okolicy.
Z kolei takich małych alfonsów milicja często z byle powodu zwijała na 48 godzin i bywało, że dawała wycisk nawet za niewinność - ot tak, żeby wiedzieli kto tu rządzi i komu mają donosić (a czasem dzielić się kasą). W małym mieście to tacy mogli najwyżej pogrozić dziwce, że ją oszpecą tulipanem, a nie że kogoś ważnego zabiją.

Grean

No z tym "alfonsem" odgrażającym się Wanyczowi to faktycznie trochę ich fantazja poniosła. Chyba, że typ jest z bezpieki.

ocenił(a) serial na 9
olka0207

Czy jest alfonsem, to tego chyba nie wiemy.

czlowiekfrank

Dlatego zastosowałam cudzysłów. Zakapior nie zawsze równa się alfons. Myślę, że to człowiek kierownika hotelu.

ocenił(a) serial na 9
olka0207

Ale to raczej nie alfons, bo przypomniałem sobie, że on już się pojawił w pilocie przy odtworzeniu morderstwa prostytutki i komucha, kiedy to konkubin się do tego przyznał, a nasi dziennikarze spotkali się z Ireneuszem Czopem. Widać było, że on też jest ze służb. Zresztą w drugim odcinku, kiedy to Zarzycki opuszcza mury więzienia, też go widać, kiedy obserwuje naszego dziennikarza. Więc to na pewno nie jest żaden alfons, tylko ktoś wyżej postawiony, kto ma dużo wspólnego z tymi morderstwami. Może kogoś kryje, a może sam jest tym mordercą (chociaż to ostatnie byłoby zbyt proste).

czlowiekfrank

Faktycznie, puściłam sobie jeszcze raz te sceny o których piszesz i faktycznie on tam jest. Nie zdziwiłabym się gdyby stał za atakiem na Nadię. Ale też myślę, że nie on morduje.

ocenił(a) serial na 8
czlowiekfrank

Faktycznie, jest w tej scenie. Przyjąłem że to typek z fauny hotelowej, a to chyba tajniak.

Ale co to znaczy, że obaj redaktorzy "kręcą się kolo jego roboty" - a rozmowa o tym jest w barze przy dziwkach? Plus to, co zrobił w 3. odcinku, a jeszcze być może to on ma na koncie Nadię?

Grean

Nie mam teraz możliwości sprawdzić, ale ten gość chyba stał z prokuratorem podczas rozmowy na wizji lokalnej tego morderstwa. On go chyba przedstawił jako swojego zastępcę (?), ale mogę się mylić. Pewne jest to, że to nie jest jakiś alfons, ale ktoś ze służb. Sprawa morderstwa była delikatna, dlatego zależało im, aby jak najszybciej ją wyciszyć. Już na drugi dzień bodajże znaleźli mordercę, który pewnie bardziej odgrywa rolę kozła ofiarnego, skazanego bez jakichkolwiek dowodów czy broni.

kbdrwnk

Obejrzyj 4 odcinek dużo Ci się wyjaśni.

ocenił(a) serial na 8
czlowiekfrank

2. Od kogo dostał w mordę Fronczewski? Nie kryje tego za bardzo, wręcz się obnosi, ale nie mówi od kogo i dlaczego.
To było tuż przed morderstwami, Fronczewski obwinił o śliwkę jeszcze żyjącego Grochowiaka, zdążył jeszcze pogadać z denatką, której potem jeszcze zdążyło lekko odbić na parkiecie - ale jednak w końcu i tak pojechała do lasu z Grochowiakiem.

Czyżby F. dostał od służb na odpowiedniej rozmowie - tylko o czym? A może od rudej małżonki G.?

3. Co w ogóle w tej scenie w prologu robił Zarzycki z żoną w samochodzie, chyba dużym Fiacie? Czy on w ogóle ma samochód?

4. Jak się z tym wszystkim wiążą młodzi samobójcy? Zobaczyli coś wracając z dyskoteki (czy dziewczyna była w tej ekstra sukience) i ich uciszono?
Ewentualnie młody chyba chodził w te lasy, zdaje się że tam znaleziono jego rysunki. Także Elsa Koepke wydaje się wiązać z jakąś tajemnica bagien. Tylko że to raczej stare dzieje, skoro zdążyła już w RFN zostać niemiecką artystką... a starzy to w tym serialu są... Wanycz i Fronczewski.

5. 2-3 osoby wykonały jakieś czynności lewą ręka, ale nikt ważny w serialu nie wydaje się być całkiem leworęczny - oprócz brzydkiego grubego boksera, ale to byłoby za proste i trochę bez sensu.

Grean

2. Zakładam, że jest w jakiś sposób zamieszany w morderstwo Grochowiaka i możliwe, że przed tym zdarzeniem mógł dostać oklep od jakichś zakapiorów z bezpieki.

3. Dziwny ten prolog. Nigdy nie pokazano, że Zarzycki porusza się własnym samochodem - to raz. Drugie - to mi wyglądało jakby dopiero co przyjechali do tej mieściny i nie wiedzieli co się święci - zapewne przypadkowo potrącili jakiegoś przydupasa kierownika hotelu (co nie zmienia faktu, że kierownik przyjrzał się Zarzyckiemu).

4. Czy jest powiedziane kiedy zginęli? Chyba kilka dni przed zabójstwem Grochowiaka i prostytutki. Mogli coś widzieć albo coś usłyszeć - np. jak ktoś odgraża się Grochowiakowi itp. To ich "samobójstwo" wygląda mi na sprawnie zaaranżowane przez odpowiednie służby.

5. Nóż rzeźnicki mógł należeć do boksera - to, że znał Grochowiaka i że wynajmował prostytutce kwaterę (o ile żona Grochowiaka nie zmyślała) moim zdaniem prawdopodobnie wiąże go z tą sprawą. Ale o morderstwo go nie podejrzewam, co najwyżej o współudział w postaci np. dostarczenia narzędzia zbrodni. Nie zczaiłam też czy Grochowiak zginął w lesie czy jego zwłoki do lasu przewieziono po zabójstwie - było wyjaśnione gdzieś?

Robi się ciekawie... Moim zdaniem wszystkie 3 tropy (Elsa Koepke, domniemane samobójstwo dwójki nastolatki i śmierć Grochowiaka się jakoś łączą).

ocenił(a) serial na 8
olka0207

4. Chyba zginęli mniej więcej w tym samym czasie co ofiary mordu, może tego samego lub następnego dnia.
W ogóle wydaje się, że oni razem pojawili się tylko jednego dnia, wcześniej nie byli parą - pierwsze spotkanie na dachu i potem dyskoteka; zapewne później nocą (lub następnego dnia, nie wiem czy był podany czas?) weszli na swoje miejsce na dachu żeby pomówić o czymś, co zobaczyli, albo uciekali... i ktoś wszedł za nimi.

5. Nie było wyjaśnione, ale w czasie wizji lokalnej prokurator wyraźnie przyjął wersję zabójstwa na miejscu, niczego w tym temacie już nie drążono. Gdyby miał inaczej napisane w raporcie z sekcji (a patologowi dość łatwo ustalić czy ciało przenoszono), nie mógłby tego przyklepać.

W ogóle w filmie jest błąd, patolog opowiada już Wanyczowi o ustaleniach autopsji, podczas gdy ciała wyraźnie jeszcze nie były krojone, ale to szczegół. Typowe w kryminałach.

Ja też zakładam, że sprawy jakoś się wiążą, bo inaczej ciągnięcie tych wątków tuż obok siebie nie miałoby sensu. Co innego w długim serialu, ale w tak krótkim byłby to nieprofesjonalizm w budowie scenariusza.

ocenił(a) serial na 9
Grean

MNie teraz po 4 odcinku zastanawia, w jaki sposób Zarzycki przeżył spotkanie z bokserem, bo na razie wszystko dalej wskazuje na boksera.

ocenił(a) serial na 8
czlowiekfrank

Zwyczajnie, wyłgał się.

Wolałbym żeby to nie był bokser, chyba że wyłącznie jako wykonawca. Wciąż niezrozumiała jest rola milicjanta tajniaka, dlaczego uwięziono Nadię (chyba to właśnie on), a jeśli już - dlaczego jej nie zabito? Gdyby uwięził ją bokser jako prymitywny morderca starego kumpla i dziwki - lokatorki (może sam miał na nią ochotę), już by nie żyła.

ocenił(a) serial na 9
Grean

Mogliby pokazać, jak się wyłgał. Bo cliffhanger 3 odcinka był zbyt mocny, by go tak po prostu olać.

ocenił(a) serial na 8
olka0207

Ten człowiek rozmawia z redaktorem w sposób partyjno - słuzbiacki na "Wy", więc może to być np ubek odpowiedzialny za kontrwywiad, zważywszy, że pracuje w hotelu z "mewkami", a hotelowe dziewczyny w tamtych czasach polowały głównie na dewizowców zagraniczniaków.

Christo

Niekoniecznie musiało chodzić o kontrwywiad. W 1984 roku SB chciała wiedzieć wszystko o wszystkich, głównie opozycjonistach, ale nie tylko; w hotelach zakładano podsłuchy, choćby po to, żeby później delikwenta szantażować... Ale co do meritum masz rację - facet jest rezydentem SB w hotelu.

ocenił(a) serial na 8
Grean

on chyba wspomniał ze jest ze wschodu

olka0207

Wydaje mi się że Elsa Koepke to ta starsza kobieta która pojawia się na każdej czołówce serialu, jest też motyw lasu i mgły takiej jaka pojawiła się gdy redaktor Zarzycki uciekał z miejsca egzekucji Haśnika

ocenił(a) serial na 8
fxmichal

A propo zdania "nikt tu nie jest stąd". Akcja serialu dzieje się na tak zwanych ziemiach odzyskanych, także niemal każdy mieszkaniec urodzony przed 1945 rokiem nie jest "stąd".

Puk_Puk

Słusznie prawisz. Wanycz jest zapewne repatriantem z Kresów, sądząc po nazwisku (i imieniu zresztą też...). Natomiast Elsa Koepke, która w 1945 roku miała 17 lat, zapewne była "stąd". Po wojnie jeszcze przez kilka lat (przynajmniej tak było w Gdańsku) ludność miejscowa (niemiecka) mieszkała obok ludności napływowej. Młodzi (jak to młodzi) mogli się spotykać; wspólnie byli świadkami jakichś wydarzeń w lesie - po czym Elsa została wysiedlona do Niemiec i więcej się nie zobaczyli.

ACCb

A Wanycz chce wyjechać do Niemiec właśnie, przypadek ;-)?

fidelio77

O ile pamiętam, wprost jest powiedziane, że Wanycz jedzie się z nią spotkać... czy to moja nadinterpretacja?

ACCb

Nie pamiętam.

ACCb

Tak, w 4 odcinku już jasno jest to powiedziane.

ACCb

Po 4 odcinku, jestem na 90% że "tym" co widziała Elsa i młody Wanycz, była scena mordowania żydowskich właścicieli majątków zaraz po wojnie, w ramach przejmowania "żiem odzyskanych". Rzeźnik, specjalny nóż, morderstwo poprzez podcięcie gardła i spuszczenie krwi, to ważne elementy żydowskiego folkloru. Nie wiem czy twórcy pójdą w metafizykę (ten podkreślany motyw leworęczności, sugeruje opętanie, może przez dybuka), ale jestem prawie pewien, że mord na żydach to wyjaśnienie zagadki lasu.

PanSowa_12

Też mi to przeszło przez głowę, tyle że zaraz po wojnie żadnych żydowskich właścicieli majątków na tzw. ziemiach odzyskanych nie mogło być, z prostej przyczyny: to były wcześniej ziemie niemieckie. Już przed wojną większość majętnych Żydów uciekła przed prześladowaniami i mało kto wrócił, bo nie mieli do czego. W czasie wojny Żydzi niemieccy byli eksterminowani tak jak Żydzi polscy i o ile nie udało im się ukryć, zginęli. A potem majątek został uznany za niemiecki i bez względu na wyznanie właścicieli przejęty na skarb państwa polskiego. Dla nas ich mienie jest poniemieckie, nie pożydowskie (i dlatego np. w Gdańsku nie było nigdy kwestii zwrotu mienia pożydowskiego). A zabójstwo przez podcięcie gardła oczywiście kojarzy się z rzeźnikiem, ale już niekoniecznie z ubojem rytualnym.

Ktoś jednak ukrywał się w lesie, zostawiając ślad w postaci wyrytych inicjałów. Jakaś starsza kobieta w samej halce (bardzo eleganckiej) została pokazana w czołówce - co robiła tak ubrana w lesie? Ktoś wyrzucił ją z domu w środku nocy? Nie wykluczam, że nowo przybyli chcieli nieco przyspieszyć "wyprowadzkę" Niemców... Choć to też nie za bardzo ma sens.

Jeszcze jedna możliwość: w lesie rzeczywiście ukrywali się Żydzi, jeszcze w czasie wojny. I to w czasie wojny zostali znalezieni i zabici. Co by oznaczało, że - jeśli Wanycz był rzeczywiście świadkiem - był tam na robotach i został po wojnie. Tyle że o tym można byłoby spokojnie napisać w polskiej prasie, a mowa była o wstrzymaniu publikacji na ten temat. Czyli winni byli Polacy.

A może podchodzę do tego za bardzo zdroworozsądkowo? Tamten czas, przy braku władz i policji, sprzyjał przemocy, nawet bezsensownej - wobec czego trudno wykluczyć, że ze względów majątkowych, narodowościowych czy wyznaniowych dokonano zbrodni, którą trudno było jakkolwiek usprawiedliwić (jak można byłoby, przypuszczam, usprawiedliwić np. samosąd na schwytanym hitlerowcu czy oprawcy z obozu koncentracyjnego), więc później przez lata nie chciano o tym głośno mówić.

ACCb

Moim zdaniem mogło być tak: żydzi ukrywali się, jakoś przetrwali w lesie wojnę. Po wojnie, Polacy odkryli ich i zamordowali by przejąć majątki: może zamordowany partyjny (nie pamiętam ile miał lat), uczestniczył w zbrodni/przejmowaniu majątków pożydowskich.
Patrzę, na to niestety z perspektywy atmosfery panującej w środowisku artystycznym, ostatnimi czasy. Serial reklamowany jest hasłem "Witaj w polskim bagnie", zatem musiało się zdarzyć coś co można określić "bagnem moralnym". Nie mogli to być Niemcy, ponieważ znajdzie się usprawiedliwienie (członkowie NSDAP, żołnierze Wermachtu, folksdojcze), a w dobie "przypominania polakom o ich odpowiedzialności w Zagładzie", to będą musieli być Żydzi.

PanSowa_12

Zamordowany partyjny był ok. czterdziestki, więc urodził się w czasie wojny lub nawet po niej.
Nadal: jakie majątki mogli mieć Żydzi w niemieckim lesie w 1945 roku? Zakopane złoto? Wystarczyło ich wysiedlić jako obywateli niemieckich i wszystko przejąć. Nie widzę tu sensu...

ACCb

Przesiedlenia odbywały się w sposób kontrolowany ,po wojnie nie było odpowiedniej liczby wagonów kolejowych do transportu. Lepiej było zamknąć ludzi w obozach i dać mieszkania ludziom ze wschodu.

rolew

Z tym, że ci "ludzie ze wschodu" także przyjeżdżali wagonami kolejowymi, większość z nich do zupełnie pustych miast i wsi, bo Niemcy uciekli jeszcze przed frontem radzieckim. Więc nie jest tak, że przywożono Kresowian do Polski i nie mieli się gdzie podziać - bo mieli, wioski były puste, a i w miastach jeszcze w 1946-47 roku stały puste poniemieckie mieszkania, a nawet wille (które Polacy bali się zasiedlać, bo spodziewano się kolejnej wojny).
Tak, przesiedlenia odbywały się w sposób kontrolowany, jednak wyrzucanie ludzi z domów i tworzenie dla nich obozów było tak naprawdę bardziej akcją odwetową niż koniecznością (przy czym nie osądzam, bo nie wiem, jak zachowałabym się wobec Niemców po tamtej wojnie, biorąc pod uwagę jej nieprawdopodobne okrucieństwo).

ocenił(a) serial na 6
ACCb

Nie Polacy byli winni tylko Rosjanie, Polska nie była wtedy wolnym krajem

chiquita_4

A to już się robi interesujące. Skoro nie była wolnym krajem, to można było bezkarnie zachowywać się jak bydlę. Aha.
Ciekawe wobec tego, dlaczego Armia Krajowa karała Polaków-szmalcowników. Przecież Polska nie była wtedy wolnym krajem, więc winni byli Niemcy, czyż nie?

ocenił(a) serial na 6
ACCb

Czyli uważasz, że Polska od 1945 była wolnym krajem? Władza nie była polska, to nie Polacy wymyślili takie obozy dla wysiedlonych Niemców jak ten wspomniany w serialu, a egzekucje na nich dokonywali m. in. żołnierze radzieccy i armia czerwona (sprawdź sobie, jeżeli mi nie wierzysz ;)) - no to faktycznie bardzo wolny ten nasz kraj wtedy był.
Średni przykład, bo Armia Krajowa, była ruchem oporu, państwem podziemnym. I faktycznie obowiązywały w nim pewne prawa mające za zadanie utrzymanie dyscypliny i takie tam, to prawda, że niektóre z nich były dość surowe, często też polegały na egzekucjach, niestety, żeby przetrwać, AK musiało likwidować tych którzy chcieli wsypać ich i np. ukrywających się żydów - tak jak szmalcownicy.
Więc odpowiadając na Twoje pytanie, tak, w tym wypadku Polska, a raczej podziemne państwo Polskie, było "winne" karaniu szmalcowników. Jednak nie rozpatrywałabym tego w kategorii winy, bo takie były zasady wojny, a kara na szmalcownikach, to nie masowe mordowanie ludności cywilnej.

chiquita_4

Łambinowice, Świętochłowice, Jaworzno, Potulice, Mysłowice. Sprawdź.

ocenił(a) serial na 8
ACCb

Polskie obozy dla ludności niemieckiej...

Sentence

Jesteś pewna(y) że dla ludności niemieckiej? Czy dla ludności uznanej za niemiecką, dla ludności posiadającej 1, 2, czy 3 kategorię DVL, dla czasami rdzennych mieszkańców? Czy mieszkańcy Katowic to byli Niemcy czy Polacy?

A wiesz, że do ww. obozów (np. Jaworzno, Łambinowice) władza kierowała również członków AK, Polaków narodowości ukraińskiej a nie tylko faszystów?

Nie wszystko jest tak oczywiste jak by się czasem wydawało...

ocenił(a) serial na 8
jarek7722

Zdecydowanie dla tych których arbitralnie uznano za Niemców. Podobnie było później - z Żydami w 1968: "Nie ten Żyd kto Żyd, tylko ten, którego Partia wskaże!"

ACCb

bełkot straszliwy. logika wypowiedzi poraża...
Niemcy mieli karać szmalcowników??? długo nad tym myślałeś???

Creep_7

Wiem, że jest gorąco, ale pomimo tego warto najpierw przeczytać ze zrozumieniem, potem pomyśleć, a dopiero na końcu napisać. Bo wiesz, ślady całkowicie niezrozumiałej agresji zostają potem w sieci...

ocenił(a) serial na 9
PanSowa_12

Rojst czyli jak by tu jeszcze z ofiary zrobić kata. Zapewne moja wypowiedz nie przypadnie do gustów, bo obraz fajnie się ogląda, jednak przekaz serwowany jest po prostu obrzydliwym metnym bagnem w którym sprytnie można zatrzeć role. Niestety przesłanie serialu to tak w skrócie „Polskie obozy koncentracyjne”. Wystarczy trochę mętnej wody niedopowiedzeń, dużo błota, jeszcze więcej niewinnej krwi i zezwierzęcenia umiejętnie wymieszanego i już spokojnie ofiara staje się psychopatycznym oprawcą. Szkoda....
Ps. Chyba tylko ja wyłowiłem klejone współczesne drzwi nie z epoki PRL :)

ocenił(a) serial na 9
konfigurator

A jeszcze taki kwiatek - samochody jeżdżące w dzień na światłach mijania. Dobrze pamiętam, że wtedy jeszcze nie było to obowiązkowe. Wprowadzono to chyba dopiero w latach 90, albo nawet później... Ale ogólnie klimat tamtych lat bardzo dobrze oddany.

konfigurator

Moralność jest jedna. Trzeba sobie w sumieniu spróbować odpowiedzieć, do którego momentu mszcząca się ofiara jest jeszcze ofiarą, a od którego staje się katem. Porównywać to ilością ofiar, skalą bestialstwa czy jak?

Np. Niemcy idąc na Wschód, po zaatakowaniu ZSRR popełniali zbrodnie jeszcze straszniejsze niż w Polsce, a 4-5 lat później Rosjanie (uogólniając) wzięli na nich odwet niosąc zemstę w postaci gwałtu i śmierci. Tylko jedni z nich byli katami, a drudzy ofiarami, czy może jednak jedni i drudzy byli zarówno katami, jak i ofiarami. W jednym czasie jedni byli katami, a w drugim drudzy.

fxmichal

W drugim sezonie znajdziesz odpowiedź o Else Koepke.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones