Traktuje się tu widza trochę jak debila(przerysowane postacie), monotonna akcja. Absolwent dziennikarstwa, który nie zwraca uwagi na rzeczy podstawowe widoczne dla 5 latka. Warycz miał być mentorem, a plecie oczywistości, bo pewnie ciężko było im wymyślić coś mądrego co mógłby przekazać i nie byłoby to widoczne dla widza. Młody AS dziennikarstwa pyta się o coś co widać gołym okiem dla każdego;-) Jeszcze ten Prolog? ala twardziel z słowem na k. Takie filmy to się robiło w latach 90tych.