Na wstępie zaznaczę, że serial prezentuje się naprawdę nieźle, zarówno pod względem wizualnym jak również fabuły. Jednak od 2. odcinka zacząłem baczniej przyglądać się ewentualnym "potknięciom" związanymi z pokazywaniem dawnych czasów. Najciekawszy błąd, według mnie, pojawił się w 4. odcinku (ok. 25 minuta), gdzie w scenie z dziewczynami wracającymi ze szkoły, jedna z nich żegna się słowem "siema" :) Określenie to, jeśli się nie mylę, pojawiło się znacznie później i wiązało się z osobą Jurka Owsiaka.
Zastanawiam się jakie Wy znaleźliście nieścisłości? :)
Chomik i jego klatka...Ja osobiście w latach 90 -tych trzymałam chomika w akwarium...bez wody oczywiście, A tu nawet kołowrotek...luksus
W scenie, kiedy Zarzycki ma robić reportaż o remoncie sklepu, na chodniku widać piękną kostkę brukową. Kiedy Wanycz jedzie samochodem przez las, droga ma namalowane pasy przy krawędziach. Ale to duperele. Klimat epoki jest oddany znakomicie.
Co do "siema" to nie masz racji. Lata 80e to okres mojej podstawówki i szkoły średniej i pamiętam, że powszechnie używaliśmy tego zwrotu.