… parafrazując słowa piosenki.
Dobry, a nawet bardzo dobry scenariusz spieprzony przez wymysły reżysera. W zamyśle, chyba, miało być mrocznie, a wyszło po prostu nudno. Idealnym opisem filmu jest kwestia inżyniera Mamonia z "Rejsu".
Obejrzałem 1 i 3/4 odcinka. Wyłączyłem po tym jak Zarzycki zaczął się stawiać do Witolda. Odepchnęła mnie głównie nuda, ale też wspomniana już nienaturalna przemiana Piotra, słaba gra aktorska i na siłę budowany klimat PRL '80, jakby to samo w sobie miało być powodem do obejrzenia serialu. A i zapomniałbym o dźwięku, w końcu to polska produkcja. Polscy dźwiękowcy piją chyba jeszcze więcej od reżysera.