Kilka głównych wątków:
1. Polacy w latach 90-tych chleją przy każdej możliwej okazji, nie ma znaczenia czy jest to środek dnia, poranek, czy jedziemy potem samochodem .... chlejemy zawsze i przy każdej okazji.
2. Polak w latach 90-tych nie potrafi złożyć podrzędnie złożonego zdania bez użycia inwektyw. Nie ma znaczenia czy jest to cieć, czy wykształcony dziennikarz, oczywiście w przerwie przeklinania chleją na potęgę.
3. Po powodzi żadne służby nie pracują, nie ma strażaków, policji, wojska .... nie ma nic, są tylko grzebiący w śmieciach ludzie.
4. Worki przeciwpowodziowe są wszędzie, gdzie postawią tam leżą.
5. Jeśli szukać dowodów w ciemnym lesie, gdzie i tak nikt nie chodzi, to tylko w środku nocy z latarką.
6. Jeśli ulegniesz nagłemu poważnemu wypadkowi w Wałbrzychu masz pewność, że zawiozą cię do szpitala, gdzie pracujesz jako dziennikarz, a to może być nawet i 100 km :)
7. Wszyscy polscy policjanci w tym okresie to alkoholicy i kretyni, bez nowoczesnej i postępowej laski z W-wy żadna sprawa nie ma prawa ruszyć, takie jest bagno.
8. Największymi wrednymi ludźmi w mieście są oczywiście, to wie każde dziecko ... jehowi.
9. Można się również dowiedzieć czegoś z historii, że Polacy przebrani w rosyjskie mundury i sami Rosjanie po wojnie masowo mordowali Niemców w obozach śmierci ..... Nie ma nic o tym, że to były rosyjskie obozy prowadzone przez Żydów, ale nie dla Niemców, ale dla żołnierzy AK/NSZ, cisza, bo się ktoś jeszcze dowie :) A jeszcze coś, jeśli Polacy kogoś tłuką lub nad kimś się znęcają to musi być Żyd. Nie ma nic o tym, że ponad 70% śledczych i oficerów KBW/UB stanowili Żydzi, cisza o tym :)

Reżyser Holoubek miał wszystko, aby zrobić naprawdę porządny serial, tymczasem zrobił zwykłego knota, o którym należy szybko zapomnieć.
Jedyny plus to muzyka, dla starych wapniaków to po prostu ciągle dobra muza.