Ogrodnik w serialu nosi okulary ze współczesnym filtrem antyrefleksyjnym (charakterystycznie zielone odbicia światła w szkłach), na który w 1984 trzeba było poczekać jeszcze co najmniej 20 lat. Ciekawostka, bo jego redaktor naczelny na przykład, nie ma takiego filtra w okularach.
no niestety scenogral skrewil wszedzie. najgorsze sa nowoczesne okna pcv tylko z pionowymi podzialami zamiast historyczne okna z lufcikami (poziomie podzialy)
Moim zdaniem redakcja gazety jest w budynku Węgierskiej Ekspozytury Handlowej zlokalizowanej na ulicy Szwoleżerów - tak to wygląda z zewnątrz.
http://cargocollective.com/powojennymodernizm/Wegierska-Ekspozytura-Handlowa
W takich serialach powinien być dobry scenograf i ktoś kto pamięta szczegóły oraz obowiązkowo obróbka graficzna żeby nie było plastikowych okien, antyrefleksów i współczesnych oprawek w okularach.
Antyrefleksy były w 1984, tylko raczej nie naszej produkcji. A jako, ze ojciec Ogrodnika był szycha to mogły być po prostu z zachodu i tyle.
Bardzo rzuca się w oczy ten antyrefleks i oprawki są zbyt ładne i współczesne. W tamtych czasach były też inne fasony.
Nie postarali się z tymi okularami. Kolejna sprawa to plastikowe okna w dzisiejszej Polsce też psują klimat i wiarygodność. Niby w szybkich scenach nie widać ale wprawne oko wyłapuje takie szczegóły.
Do tego naklejka w szpitalu ewakuacyjna, pomalowane pasy na parkingu, zbyt bogato urządzone mieszkania tak jakby to były lata 80 ale bez komuny i całej tej biedy.
Dwa razy ten sam biały telewizor w dwóch mieszkaniach. Wygląda jakby nazbierali zabytków i poustawiali. Ładnie to wygląda dla kogoś kto nie widział i nie pamięta tamtych czasów.
Już w Świecie według Kiepskich jest to lepiej przedstawione. :)))
Wielki plus za udźwiękowienie miłe dla ucha.