Kilka namyśleń po najnowszym odcinku.
0. No nie wiem, nie wiem. Obejrzałem właśnie (Showmax wrzuca o 2:00 w nocy odcinki, jeśli premiery), mam wrażenie, że wątki się rozwlekły i ten akurat odcinek był tak na prawdę takim zapychaczem. Podobnie było z Belfrem, gdzie na początku boom, a potem patrzymy jedynie na ładne ujęcia.
1. Zarzecki w niewyjaśnionych okolicznościach wrócił od rzeźnika, jak gdyby nigdy nic - nie podoba mi się to. Rozumiem, że jest młodszy i szybszy od tego grubego mańkuta, ale... ?
Smutne, że tak mało wspomniano o rzeźniku.
2. Czy prostytutka Nadia została pobita przez Kulika?
3. Kim tak na prawdę jest Kulik?
Zobaczcie sobie te zdjęcia, nie przypominam sobie tych scen...
https://www.filmweb.pl/person/Jacek+Beler-948371/photos/774705
https://www.filmweb.pl/person/Jacek+Beler-948371/photos/774715
Sam w jednym z wywiadów powiedział o swojej postaci "była tak dobrze napisana, że trzeba było uważać, aby nie +przegiąć+ w żadną stronę, żeby ten rodzaj szaleństwa, jaki ze sobą niesie, nie był w żaden sposób przerysowany". Został również przez reżysera nazwany czarnym charakterem (nie musiało to być przecież oczywiste).
4. Patolog wydaje się być dobrym kumplem zarówno Wanycza, jak i całej ekipy Kuriera. Przecież razem siedzą i piją wódkę. Boję się o niego, że ten milicjant Kulik coś mu tak cyknie.
5. Ciekawa scena w biurze zmarłego już Grochowiaka. Zdjęcia na ścianie z pływalni coś musiały wyraźnie powiedzieć Wanyczowi. Wyłapaliście co? Bo ja już zamulony, że przeoczyłem to, co go tak bardzo zatrzymało. Chyba, że chodziło tylko o tą koleżaneczkę, z którą później jako "kurator" zrobił "przesłuchanie".?
6. Nadal nie wiemy, jak doszło do skoku z dachu. Ta koleżaneczka z pływalni razem z psiapsiółeczkami na pewno maczały w tym palce. Póki co, nadal za mało informacji, aby cokolwiek powiedzieć na ten temat. Zastanawia jedynie fakt, dlaczego chłopak skoczył razem z nią. Co się stało na dachu blokowiska? Być może zginęli już wcześniej, a sprawę zamieciono pod dywan? Chociaż wtedy patolog by coś pisnął dla Wanycza.
Ot.... i czekaj teraz do kolejnego piątku :D
Pisałem ten post o 3 w nocy, ledwo żywy, co zaznaczyłem w swoim wywodzie. Cieszę się, że od odniosłeś się do moich wypowiedzi ;)