Bardzo niespólny sezon.
Kilka genialnych elementów jak Simlat czy Różczka, a później..... dłużyzny, pojawiające się i znikające wątki, zaburzona równowaga - dużo kwestii potraktowych zbyt dosłownie, inne kluczowe pominięte w ogóle. Cały wątek dochodzenia i rozliczenia grobów w lesie okrojony do dwóch zdań, które i tak wzajemnie się wykluczają "sprawa jest już wyciszana" oraz "archeologowie z UJ jadą badać groby" (?) a przecież to taki element zapalny od dwóch sezonów!
No i Wanycz, nie wiem ile razy się już pakował żeby jednak nie wyjechać, nie wiem, może w 3 sezonie :(
Rozwleczona ta dwójka na maxa.