Wszystko się w miarę dobrze spasowało, tylko jedna kwestia nie daje mi spokoju.
Dlaczego doświadczony prokurator woził w bagażniku swojego samochodu jedyny dowód, który mógł go pogrążyć?
Hehe, to prawda, słabo się to kleiło, poza tym nie klei się zupełnie wiek prokuratora, biorąc pod uwagę retrospekcje z czasów wojny.
Przeoczenie dowodu można jeszcze uzasadnić bałaganem panującym w przepastnym bagażniku prokuratorskiej Lancii Themy, ale wiek to już przegięcie (podobnie jak obsadzenie w roli "wojennego Wareckiego" ponad 40-letniego Garlickiego).
Przecież postać grana przez Garlickiego to nie był Warecki, Prokurator to ten dzieciak szarpany przez kilku starszych typków (Kielak, Grochowiak).
Na pewno? Bo w opisach zarówno tutaj, jak i na FilmPolski to Garlickiemu przypisana jest rola Wareckiego. Jeśli faktycznie to był ten dzieciak, góra 10-12 letni, to wyjaśnia sprawę zachłanności mendowatego "towarzysza prokuratora" w wieku bardzo zbliżonym do emerytalnego, który na koniec chciał się jeszcze "nachapać".
Widziałem też teorię, że sam prokurator to dzieciak, a jego ojcem była właśnie postać grana przez Garlickiego. To by nawet pasowało.
To był jego ojciec. Mały dzieciak to na pewno prokurator. Okopany przez grochowiaka i kielaka. Garlicki nawet jako ojciec pozował z nim do zdjęcia. Potem mały pomagał w obozie Niemców, miał ”chody" u ruskich bo ojciec potem im służył. Chociaż nie wiem po co ukazanie go w serialu. Zupełnie niepotrzebna postać.