Te wszystkie oburzone komentarze i zarzuty, jakoby Netflix miał "na siłę" wplatać w serial wątek LGBT potwierdzają to, co moim zdaniem ten zabieg miał unaocznić - że jako społeczeństwo w kwestii podejścia do osób o innej orientacji tkwimy mentalnie wciąż w 1997 r.
Gdyby jeszcze ten wątek nie był zapoczątkowany w pierwszym sezonie jeszcze pod skrzydłami Showmaxu. Wcale, a wcale, nic a nic nie wskazywało, że Teresę niekoniecznie interesują mężczyźni.
Pierwszy sezon miał premierę 3 lata temu i nie wszyscy mogą o tym pamiętać. Ja pierwszy sezon widziałem jakieś półtora tygodnia temu i szczerze mówiąc jakoś tego nie zauważyłem... Co nie zmienia faktu, że te wszystkie lamenty nie mają żadnej podstawy, bo ten wątek został na maksa ugrzeczniony. No chyba, że kogoś denerwuje już samo istnienie tego wątku... Decydujemy portfelem. Jeżeli jest naprawdę spora grupa ludzi którym to przeszkadza to po prostu niech zrezygnują z abonamentu. Może netflix to zauważy i poczyni jakieś kroki... Zresztą takie wątki pojawiają się teraz w prawie każdym serialu niezależnie od platformy...
Akurat w pierwszym sezonie pojawiła się scena, w której Teresa w ukryciu przygląda się fotografii. Nie było dokładnie widać, kto był na zdjęciu, ale wiele osób dopatrywało się portretu kobiety. Pamiętam, że już w 2018 pojawiały się komentarze, że miało to sugerować, że Zarzycka jest lesbijką.
Ona już w pierwszym sezonie miała jakąś tajemniczo-dziwną relacje z sąsiadką. Choć nigdy nie pokazano ich spotkań
geyflix wszędzie wplata watki homo bo to tuba propagandowa za lewackie pieniądze do ogłupiania młodzieży. koniec kropka
jeśli za 20lat bedzie modna pedofilia to też mamy się tej modzie poddać żeby nie być zacofanym narodem? Propaganda netflixa jest poprostu męcząca.