Rojst
powrót do forum 2 sezonu

Pierwszy sezon bardzo dobry, nie napinał się, nie udawał. Fajne, dobrze zagrane, naturalne postaci dawały kontrapunkt do smutnych/tragicznych tematów.
Drugi sezon jest ciężki i przygnębiający. Duet Różdżka-Simlat... Koktajl depresyjno-chamowaty.
Jak ja widzę te obolałe, smutne, zakute mordy to mi się odechciewa cokolwiek oglądać.
Wiecznie poobijana, nieszczęśliwa Różdżka i prostacki, chamowaty, wulgarny Simlat bez uroku i wdzięku... To chyba jedyne z czym ci aktorzy mi się kojarzą i co w ogóle potrafią grać.
A tutaj jeszcze do tego Simlat się jąka się jąka się jąka. Po co co to to to?
Nie lubię tych aktorów i nie polubiłem tych postaci. Dobry serial ma się opierać na dobrych aktorach i dobrze dobranych do ról. Pani Różdżka nie była, nie jest i nie będzie dobrą aktorką i nadaje się do telenoweli a nie do ambitniejszego kina.
W tym sezonie mamy kalki stereotypów o polskiej policji - alkoholizm, głupota, niekompetencja, tumiwisizm, bylejakość. Wszystko jest "bardziej". Jeszcze bardziej ma być przygnębiająco i beznadziejnie. Chyba tylko nieliczni wiedzą, że "mniej znaczy więcej".

Obejrzałem 2 odcinki i więcej już nie chcę. 3 sezon jest jeszcze gorszy (zacząłem od 3go sezonu).

P.S. Tak jak uwielbiam Zosię Wichłacz (jest taka, że bym ją chciał zjeść ) to co oni tu jej zrobili? Pani psycholog w żakiecie i okularkach na rzemyku? Wystylizowana jest tak jakby miała ze 100 lat.