serial ma klimat, i fajne smaczki, natomiast jest tak mega od sztancy napisany, że aż boli. zgodnie z "wytycznymi" poprawności politycznej. głównym i ostatnim sprawiedliwym jest oczywiście kobieta, wszyscy to zakłamani i pozoranci. kobieta okazuje się lesbijką, co też przecież oczywiste. pierwiastek męski występuje w tym filmie, chyba tylko po to, by okazać jego miałkość. mąż/redaktor przez lata nie potrafił zadowolić żony, dlatego puściła się z kobietą, by przeżyć orgazm. partner pani detektyw pochodzenia cygańskiego, okazuje się natomiast służbistą i rutyniarzem, który olewa prawdę za nagrodę. no i oczywiście wątek "historyczny" mąjący z rzeczywistością tyle wspólnego co nic. "Las" kryje - a jakżeby! świadectwa zbrodni Polaków na Niemcach. I choć to nie Polacy, tylko armia czerwona zajęła te tereny i jej komunistyczni pomagierzy, to żeby widz nie miał wątpliwości, kto gwałcił, przepasano gościa biało - czerwoną opaską. Prymitywne i historycznie całkowicie odrealnione dno, podlane ideologicznym sosem.