1. Nie rozumiem dlaczego Kociołek nie oddał listu Wanyczowi wcześniej? Może coś przegapiłem albo było słabo zaakcentowane.
2. Akcja w domu na granicy - totalna amatorka. Na miejscu jest oddział specjalny, a do środka pakują się detektywi z marnymi pistolecikami, bez kamizelek, idąc pod ostrzał z karabinów maszynowych. Rozumiem, że śmierć Dzidzi była potrzebna dla "poruszenia" pani asesor ale może można było to lepiej wymyślić.
3. Ucieczka Zarzyckiego z dziewczynami z ciężarówki - też to jakoś po macoszemu potraktowane.
4. Czy Groszek pojawiał się też w czasach teraźniejszych?
5. Czeski Król - inaczej Albert czy tam Alfred i pani Jas od razu wie o kogo chodzi...
Koniec końców niezły serial. Ale moim zdaniem 1. i 2. sezon lepsze od 3.
Groszek to nie prokurator z drugiego sezonu (grany przez Czopa), tylko Grochowiak - mąż Heleny, działacz ZSMP, społecznik no i jak się okazało później - pedofil - uśmiercony na początku s02 poprzez podcięcie gardła.
1. Wydaje mi się, że dlatego, bo Wanycz czytał na scenie coś w stylu: "gdybym dostał drugą szansę odmówiłbym". Albo z innego bardziej prozaicznego powodu: może nie chciał by powiązano go z zabójstwem tego Niemca.
3. Poza tym chyba jedna została, bo ktoś leżał na ziemi jak ci strażnicy podbiegli.
4. Groszek czyli Grochowiak został zabity w pierwszym sezonie. To mąż postaci granej przez Magdalenę Walach. Chyba pojawił się w jednej z pierwszych scen pierwszego sezonu jak chędożył prostytutkę w lesie.