1. Co z ciałem Hanysa?
2. Skąd postać Gajosa miała list? Od Filipka? "Czekaj ojciec, zanim cię do gara wrzucę to najpierw ci kieszenie obszukam"
3. Dlaczego Kierownik w ogóle zatrzymał ten list i trzymał go w sejfie 40 lat?
4. Dlaczego Kierownik dzwoni do Wanycza i pyta czy ogląda konferencje? Przecież Wanycz nie mógł mieć pojęcia co to za zwłoki
1. wydaje mi sie że sytuacja podobna jak z ciałem Józefa Kielaka z drugiego sezonu, ktoś mało kompetentny pokroju "grubego" dostał sprawe i nie udało się do niczego konkretnego dojść. btw dosyć podobne postacie, "rzadzące" miastem w danym sezonie
2. celuje że coś w ten deseń, musiał go przeszukać przed egzekucją
3. Kierownik chciał oddać list Wanyczowi ale gdy odwiedził go podczas jego show, Wanycz wypowiada słowa że gdyby dostał teraz drugą szansę (na relacje z Elsą Koepke) też by ją odrzucił. Kierownik po tych słowach rezygnuje z oddania listu, listu który mógłby też być sporym dowodem w sprawie zaginięcia Niemca.
4. zadzwonił żeby umówić się z nim na odbiór listu, gadka o trupach była tylko swoistym rozpoczęciem rozmowy.
#3 a to bardzo ładne wytłumaczenie. Umknęło mi. Czyni Kierownika bardziej ludzkim.
#4 To na początku wygląda jakby i jeden i drugi coś wiedział w tej sprawie. Jednak myślę, że kierownik pyta Wanycza czy ten slyszy co wygaduje prokurator bo obydwoje są związani silnie z poprzednim ustrojem i gardzą rządzącym w 1999 AWSem ?? Także wanycz nie wie nic o tych wyciągniętych z bagna szkieletach.
4. Był taki moment, że Wanycz z lupą oglądał zdjęcie dołączone do starego artykułu z zawodów pływackich,który sam napisał, gdzie był Jassijej, kierownik, mała Annuszka i reszta. Pewnie zauważył ten naszyjnik.
Przecież on to zdjęcie oglądał po śmierci kierownika. Wcześniej by mu to do głowy nie przyszło. To nie on robił zdjęcie, więc na żywo nie widział tego naszyjnika, co za tym idzie nie było szansy aby go skojarzył.
W telewizji pokazywali ten naszyjnik. Wanycz nie był w ciemię bity, widział też po ktore zdjęcie sięgnął Jassijej i mu się przyglądał
Ale oryginalne pytanie brzmiało, czemu kierownik dzwonił do Wanycza i pytał, czy ogląda konferencję, skoro ten nie miał pojęcia o zwłokach. Zdjęcia Wanycz dostał później. To, że skojarzył naszyjnik z materiałów dowodowych z tym ze zdjęcia w artykule, to oczywiste, ale to wszystko było na długo po konferencji w telewizji.