Przez większość czasu miałem wrażenie, że reżyser nie do końca rzetelnie przedstawia całą historie. Zabrakło przede wszystkim relacji ludzi, którzy go znali, rodzina, znajomi itp. Nic na temat tego co przytrafiło mu się w trakcie odbywania kary, oraz fakt, że zmarł w listopadzie tego roku. Jeśli chodzi o informacje dotyczące samego śledztwa to również brakuje wielu kluczowych wątków. Nie wyjaśniono chociażby skąd wzięły się fałszywe nagrania i listy, a są to bardzo powszechne informacje, które zna, każdy miłośnik tego tematu. Można by było tak wymieniać i wymieniać. Ogólnie całość nie ogląda się źle, ale mimo wszystko uważam, że temat zasługiwał na dużo lepsze przedstawienie.