Przez większość czasu miałem wrażenie, że reżyser nie do końca rzetelnie przedstawia całą historie. Zabrakło przede wszystkim relacji ludzi, którzy go znali, rodzina, znajomi itp. Nic na temat tego co przytrafiło mu się w trakcie odbywania kary, oraz fakt, że zmarł w listopadzie tego roku. Jeśli chodzi o informacje...
Budowanie dramaturgii w serialach Netflix'a stało się już dawno schematyczne. Wszystko ok, pod warunkiem, że odcinków nie jest więcej niż 4. Sutcliffe ze swoimi 13 ofiarami może spokojnie iść w jednym szeregu z Bundym i wodzić prym mistrzów morderczego fachu. W tym serialu mamy dodatkowo ciekawy, subtelny podtekst...
Dobrze jest to obejrzeć jako dokument pewnej epoki. Namnożyło się filmowych opowieści o seryjnych zabójcach i można mieć już przesyt, ale ten serial jest inny. To nie jest historia o psychopacie wodzącym śledczych za nos, tylko rekonstrukcja czasów i wskazanie światopoglądu, który sprawia, że patologie i zbrodnie...
Mam pytanie czy w dokumencie była wyjaśniona kwestia listów i nagrania? Było powiedziane, iż szef policji bardzo chciał wierzyć że są one wiadomościami od prawdziwego mordercy i nie dopuszczał innej możliwości. Nawet wtedy gdy jego podwładni poddawali je w wątpliwość. Nagrania i listy były fałszywe?
Z całego prawie 4 godzinnego serialu dowiem się mniej niż z 50 min filmu na Youtube. Przeciągniete 3 odcinki po czym w ostatnim dowiadujemy sie że został złapany i brawo. Standard netflix...
... i nie o angielskie piwo tutaj się rozchodzi. Mianowicie nie mam pewności, co ten serial starał się pokazać. Z jednej strony mamy poszukiwania mordercy i zagubioną policję, która miota się wśród fałszywych tropów podcianając gałąź na której siedzi. Mamy także ukazany kontekst ekonomiczno - społeczny, bardzo...
To narracja autorów tego pseudo dokumentu. Piszę pseudo, bo cały trzeci odcinek skupiał się na tym, że to mężczyźni źli, kobiety dobre a policja niekompetentna. Tylko nie porusza on kilku kwestii. Po pierwsze niekompetencja policji - a co w tamtych czasach, bez komputerów, baz danych, CCTV i doświadczenia w podobnych...
więcejMoże to kwestia „gadających głów”, a może brak skupiania się na narracji rodem z tabloidów. Przepis na to, jak nie szokować opisami przemocy, a jednak spowodować u widza duży dyskomfort.
Zamiast porządnych, dynamicznych, przykuwających uwagę 90 minut kryminalnego dokumentu, dostajemy usypiające, ślamazarne i pełne dłużyzn absurdalnie rozciągnięte cztery odcinki po 50 minut. Ziewałem.