Dobrze jest to obejrzeć jako dokument pewnej epoki. Namnożyło się filmowych opowieści o seryjnych zabójcach i można mieć już przesyt, ale ten serial jest inny. To nie jest historia o psychopacie wodzącym śledczych za nos, tylko rekonstrukcja czasów i wskazanie światopoglądu, który sprawia, że patologie i zbrodnie bezkarnie hulają po kątach. Policjanci współtworzyli bestię, a mizoginizm epoki ukształtował policjantów. Zmienia się sposób narracji o zbrodniarzach. Ich skuteczność jest konsekwencją czasów, w których działają, nie jakiegoś indywidualnego geniuszu.