Zwiatun:
https://www.youtube.com/watch?v=oIOW3BFn4x8#at=21
Sneak Peek:
https://www.youtube.com/watch?v=qt-gSnOzy20
https://www.youtube.com/watch?v=WJ5wifl1wE
https://www.youtube.com/watch?v=LjLBveRxEUc
"He was shot by multiple times" - cytat z gazety, odcinek drugi (musiałam sprawdzić), ale faktycznie też mi się coś przypomniało o tej jednej kuli... Chyba znowu zaczyna się rozgrzebywanie wątku (moja wina ;) ), chociaż Mona bardzo dosadnie powiedziała o tych dwóch strzałach
Oj tam, w gazecie mogą pisać różne rzeczy:P byle sensacyjnie;)
Kurcze, nie mogę sobie przypomnieć gdzie padło hasło, że brakuje jednej kuli...
A jeśli znajdę to wyjdzie na to, że twórcy znów sie pogubili... -_-
Może jeszcze matka Emily ma jakąś psychozę albo coś w tym klimacie. Nie no, ja się powoli gubię w wątkach, szczególnie jak zobaczyłam ten przedsezonowy odcinek, z którego praktycznie dowiedziałam się wielu "nowych" rzeczy ;) Ten serial trochę przypomina czarną dziurę - jak wpadniesz, to po tobie :)
Eee... co znaczy przedsezonowy odcinek, bo nie jestem w temacie?
Nie no, matka Emilii po prostu przezywa - maz daleko, domu nie ma, a córka się wybiera na całe wakacje daleko, a potem na studia... No to to rozumiem akurat...
Mnie się wydaje, że ta nowa agentka pomagająca w śledztwie w sprawie śmierci Wildena mówiła Hanie, zaraz po tym jak z kampusu zabrały ją gliny, że ten model pistoletu mieści 6 kul, a zostały tylko 4. Potem zapytała co się stało z pozostałymi dwoma. Po wcześniejszych komentarzach dopadły mnie pewne wątpliwości i co do tego nie jestem pewna, ale wolałam się podzielić moją opinią. Nie wiem, może tylko mi się tak wydaje, poprawcie mnie jeżeli się mylę (:
nie no ale było wyraźnie, że brakowało dwóch kuli w pistolecie, że w ciele Wildena znaleziono dwie kule, że oddano dwa strzały, to jest fakt, ale teoria dobra jeśli można by się odnieśc do czegoś innego, choć Mana i tak byłaby pierwsza na komisariacie więc..
A ja się wyłamię i zamiast przedstawiać swoje teorię to zadam pytanie. Caleb w rozmowie z Hanną mówi coś w stylu "więzienie dla nieletnich to wciąż więzienie". Serial ma już 4 sezony. Jeden sezon to mniej więcej rok czasu. Więc... Czy scenarzyści naprawdę chcieli zrobić z nich 14-latki na początku czy u nich jest inne prawo pod względem pełnoletności (np jak w przypadku alkoholu czyli 21 a nie 18)??
PS. Odcinek może nie był powalający sam w sobie, ale sprawił że nie mogę się doczekać kolejnego
Nudzi mi się, więc odpiszę :) z tego co się orientuję to osoby poniżej 17. roku są wysyłane do więzień dla nieletnich i w wieku 18 lat mogą być zwolnione lub mogą trafić do "prawdziwego więzienia". Chyba rodzaj zbrodni też o tym decyduje. Ogólnie karalność w USA jest bodajże od 11. roku życia - poprawczaki, więzienie domowe itp. ;)
Z tego co wiem to w tym serialu jeden sezon nie równa się jednemu rokowi, ale mogę się mylić (przynajmniej ostatnio mieli spowolnić akcję)
Też się nad tym zastanawiam od pewnego czasu. Biorąc pod uwagę fakt,że jest to ostatnia klasa liceum wychodzi na to ,że dziewczyny mają po 18/19 lat. Pomijając ,ze jak większość amerykańskich nastolatków wyglądają na 25 letnie dorosłe kobiety. Myślę nad tym jaki wiek uchodzi za zastępstwo naszej słodkiej 18. Hanna w tym odcinku mówi ,ze musi zamieszkać z ojcem ,j ego żoną i tarantulą.
Już w jednym wątku mówiłem,że chronologia czasowa jest w serialu zachwiana. Dla jasności przekazu dokonam małej rozpiski:
Sezon 0-2009
Kłamczuchy są rówieśnikami,które mają ok. 15 lat. Rzekome morderstwo Alison.
Sezon 1-2010
Aria po roku wraca do rodzinnego miasta. Wziąwszy pod uwagę pogodę i ubrania i początek roku szkolnego. Przyjmujemy wrzesień 2010.
Sezon kończy się w okolicach listopada-grudnia.
Sezon 2-2010
Rozpoczyna się w listopad/grudzień. Teraz mają 16 lat. Hanna wspomina o Royal Wedding,który miał miejsce we wrześniu 2011 roku!!!!!!
I tu następuję okropny przeskok czasowy.
Sezon 3-2011
Rozpoczyna się po 5 miesiącach od finału drugiego sezonu. Dziewczyny wspominają,że są w klasie maturalnej,a zatem wszystko ma miejsce września 2011. Zatem mają 17 lat. Z tego wynika,że te było bardzo długie 5 miesięcy.
W piątym odcinku III sezonu Emily wraz z Paige wspominają o Katy Perry concert movie,który miał miejsce 2012 roku.
Jest strasznie namieszane w linii czasowej.
Nigdzie nie mogę tego znaleźć, dlatego marudzę - wybacz :) Mam już lekki mindf**k, mogliby w końcu rozwiązać parę tajemnic.
Wydaje mi się, że pani detektyw po aresztowaniu Hanny powiedziała, że w rewolwerze/pistolecie (nie pamiętam jaka to broń, nie znam się. W PLL mówią "gun" a to ogólne określenie na broń) mieści się 6 kul, a są tylko 4.
Fajny odcinek i po raz pierwszy jakaś charakterystyczna fajna muzyka. Myślę i mam nadzieję że Mona zrobiła to z poczucia winy żeby wynagrodzić szkody może w końcu zmądrzała.
Nie wiem może źle to interpretuję ale odebrałam to tak jakby mona napradę uwierzyła na koniec że to hanna zamordowała. Zastanawia mnie jeszcze co z mamą Alison i z tym pokojem co go urządzała.
Odcinek nawet spoko :) tylko...
pierwsze co to zdumiała mnie reakcja mamy Spencer na rozhisteryzowany wyrzut Hanny. Ta jej twarz kiedy jedna po drugiej obrażone dziewuszyska wychodziły z salonu a ta stała tam jakby przed chwilą została zganiona za niewłaściwe zachowanie. Matko jedyne w tym serialu dorośli zachowują się jak przygłupy a nastolatki jakby pozjadały wszystkie rozumy! Chyba jedyną dziewczyną która na prawdę wie co robi jest Mona i myślę że gdyby kłamczuchy choć raz jej posłuchały zamiast okazywać tę ostentacyjną wrogość, już dawno poznały by choć część prawdy i nie stały by w miejscy kręcąc się w kółko.
Jeszcze co do Mony to myślę że w głównej mierze, podczas tego ustalania zeznań z Hanną, Mona zbierała informację ponieważ od samego początku zamierzała przyznać się do zabicia Wildena. Albo ma w tym jakiś cel albo chce spłacić dług wobec Hanny. Cokolwiek to jest, jestem przekonana że długo nie zabawi w więzieniu.
Epizod Emily był raczej nieciekawy. Aria i Jake nawet miło się oglądało a Mike znowu coś kręci, tylko ciekawe kogo chce oszukać. Hanna chyba nie bardzo wie co się wokół niej dzieje i co robi. Jakby kiedykolwiek było inaczej :) i raczej jej zachowanie nie przekonuje. Nie wiem czemu ale gra aktorska Ashley w tym wypadku była jakaś taka sztuczna. Dobrze że w porę pojawił się głos rozsądku inaczej zwany Calebem i powstrzymał ją od zrobienia głupoty.
Ja podejrzewam, że Mona doskonale wie co zrobiła. Nie zapominajmy, że była chora psychicznie, a raczej udawała chorą. Tym razem też może wykpić się swoją ułomnością, wmówić policji, że nie wiedziała co robi, itd. Jest przecież świetną kłamczuchą. Trafi co najwyżej do Radley, a nie do więzienia. Przynajmniej taka jest moja teoria.
Mama Spencer miała taką minę bo najwyraźniej w świecie było jej przykro że choć obiecała to jej się nie udało...Tyle.
To samo pomyślałam. Ostatnio jakoś nie potrafię oglądać Hanny.Strasznie mnie irytuje jej gra aktorska.
Te jej sztuczne do potęgi miny smutnego psiaka....Katastrofa po prostu.
Przepraszam, że wrócę do poprzednich odcinków, ale mi się wydaję, że albo został popełniony jakiś błąd, albo dali nam wskazówkę. Zwróćcie uwagę, że są dwa czerwone płaszcze. Jeden jest z kapturem, drugi bez. Widać to w odcinku, gdzie dziewczyny są w domu, który podpalono. Aliison ma czerwony płaszcz z kapturem. A ten, który Specer znalazła z Tobym przeszukując spalony dom był bez kaptura.
Właśnie na odwrót, Alison w przebraniu Vivian nosiła czerwony płaszcz bez kaptura a dziewczyna chadzająca się po Rosewood w czerwonym płaszczu jest zaopatrzona w kaptur. Zatem wg Twoich obserwacji wynika,że oprócz Red Coat w domku była również Alison.
Cieszę się, że jeszcze ktoś też to zauważył :) Ja na to zwróciłam uwagę wlasnie w tym odcinku z pożarem domku.
a mnie trochę wkurzyło, że kierowcy szalonego auta udało się zbiec z miejsca wypadku... sprawca wjechał w sam środek salonu, miażdżąc ścianę i różne sprzęty, czy naprawdę mógł w tej sytuacji ulotnić się jak kamfora?
Zgodzę się ;D Jak kiedyś nie trawiłam Mony to teraz stała się moją ulubioną postacią. Moim zdaniem jest jedną z najlepiej napisanych razem z Alison.
Mnie bardziej zdziwiło zachowanie Pani i Panny Fields. Auto wjechało do salonu i co? Uciekły z domu?
I racja aktorka grająca Monę jest świetna! (zawsze uwielbiałem Mone)
A co mieli niby zrobić ? Prowadzić normalne życie "jak gdyby nigdy nic" z rozwalonym mieszkaniem ?
Czekać aż przyjedzie policja? Karetka? Nie mówię, ze w tym salonie ale przed domem wtedy widziałaby jak ktoś ucieka z miejsca wypadku. Nie chodziło mi o mieszkanie w rozwalonym domu, tylko o pierwsze chwile po tym wydarzeniu.
No, ale tak. Nie mogły zostać, bo wtedy nici z fabuły.
Myślę, że Mona specjalnie przyznała się do winy, by dostac się do Radley albo wciąż współpracuje z A.
Co do matki Tobiego. Wątek ciągnie się bardzo długo i coraz bardziej zaczynam podejrzewać o to wszystko Cece. Mimo, że postać pojawila się dość późno w serialu, może grać bardzo ważną rolę.
Auto, które wjechało w salon Fieldsów mógl po prostu mieć położoną cegłę na pedale czy coś w tym stylu. Mógł nie mieć kierowcy.
Ale nie rozumiem jednego. Mona i Spencer były w Radley. A mimo to teraz wciąż chodzą do normalnej szkoły. Przeciez napewno miały jakieś luki w materiale szkolnym. Skoro ktoś był w Radley to chyba nie powinien być w szkole razem z innymi uczniami.
Myślę,że większym problem niż zaległości (Spencer i Mona to geniusze) była opinia publiczna, skośne spojrzenia innych uczniów co mogło wpłynąć na wydalenie kogoś ze szkoły, ale w przypadku Spencer nie było takiej konieczności . Ona nie trafiła tam z powodu choroby psychicznej, znalazła sie tam pod wpływem szoku związanego z farsą traumatycznych wydarzeń. Co do Mony pobyt w starej szkole miał być dla niej formą terapii. Odbiegając od serialu fakt,że ludzie którzy byli w takich szpitalach,ośrodkach nie jest równoznaczny z choroba umysłową.
Poza tym z tego co kojarzę to Mona przesiedziała tam głównie w wakacje, więc nie miała aż tak "w plecy" z nauką. No, ale to jest geniusz przecież. Taka Hanna miałaby gorzej z powrotem.
Dla mnie i tak niedorzeczne jest to, że dziewczyna, która groziła innym dziewczyną i je nękała chodzi z nimi do szkoły, ale to tylko serial.
W szpitalach, w których dzieci i młodzież szkolna przebywają przez dłuższy czas (nie chodzi tylko o szpitale psychiatryczne) są nauczyciele i program szkolny jest normalnie realizowany, poza tym (czego nie musieli nam pokazywać i na szczęście tego nie zrobili) koleżanki mogły dziewczynom przynosić notatki z lekcji. I jeszcze poza tym w amerykańskich szkołach nie tak jak w polskich. Jeśli w Polsce ktoś ma jedynkę np. na koniec drugiej klasy i np. z matematyki, to od września jeszcze raz zaczyna drugą klasę. W Ameryce jedynie powtarza matematykę, tzn. chodzi na nią z ludźmi o rok młodszymi, a na pozostałe przedmioty ze swoją klasą. To zależy też od stopnia tych zaległości, bo czasami wystarczy, że nadrobi je w czasie szkoły letniej. Z powtarzaniem przedmiotów podobnie jest na polskich uczelniach - jeśli ktoś nie zaliczy np. analizy matematycznej, to nie powtarza całego roku jeszcze raz, a jedynie zalicza ten przedmiot kolejnym roku (i jeśli oczywiście nie zaliczy poprawki i egzaminu komisyjnego).
Z pewnością ,jak zawsze obserwował przebieg zdarzeń z daleka. W poprzednim odcinku pod sam koniec widzieliśmy kilka scen z życia "A" w którym włamał sie do czyjegoś samochodu i podmienił kabelki. Moim zdaniem uruchomił go z pewnej odległości i nakierował na dom emily.
Mi się wydaje , że Mona ma plan i jak zwykle doskonale wie co robi ( w przeciwieństwie do Hanny...)
Mimika Emily , a raczej jej brak przebił wszystko ( szczególnie kiedy tuliła matkę )
A co do pomysłu Hanny to uważam , że był bardzo głupi. Rozumiem , matka w więzieniu, tylko że Hanna zniszczyłaby sobie życie, późniejszą karierę, nie skończyłaby szkoły , nie poszła na studia itp. Jednak jej mama coś tam przeżyła i być może dałoby się ją jeszcze jakoś wyciągnąć , a kłamstwo raczej w niczym by nie pomogło ....
kolejny wciągający inaczej odcinek... nudny jak flaki z olejem, jedyne plusy to za sceny Pamily, szkoda tylko że bez dziadka Obskura :<
Ooo w końcu ktos kto ma taką samą opinie jak ja o tym odcinku ;p myślalam ze tylko ja jestem taka inna że uważałam go za taki nudny. jedynym plusem odcinka jak dla mnie była Mona i jej przyznanie sie do winy ;) moim zdaniem ma ona jakiś ukryty cel.. ale to tylko moja opinia :)
Moim zdaniem twórcy zapomnieli już, jaki serial kręcą, stąd te wstawki z bratem Arii i wszystkimi innymi członkami rodzin. Może zawsze chcieli nakręcić zwykły serial młodzieżowy i teraz zaczynają spełniać swoje marzenia?