Dzisiaj to ja już nawet o tym nie myślę. Muszę się z tym przespać -.-

to chyba najgorsze rozwiązanie jakie mogli wybrać ;xxxx

rozwiązanie to chyba jakaś kpina.
Nawet nie wytłumaczyli dokładnie czego to to właśnie Mona, jak się dowiedziała, co miała na celu.
Oczywiście Mona kierowana była przez prawdziwe A, zapewne Ali.

Wiedziałam, wiedziałam, że wymyślą coś w tym stylu. Wielkie mi zaskoczenie. Jestem wkurzona - tyle.

Nie oglądałam jeszcze. Praca te rzeczy.
Ja się pytam: CO TO MA BYĆ?!
W ogóle mi się nie podoba. Całe dwa sezony czekania na jakieś sensowne rozwiązanie i tak dalej, a tu taki myk. Beznadzieja.

Zgadzam się. A do tego tożsamość A miała być niby wielkim zaskoczeniem. No cóż... NIESPODZIANKA!

Obejrzę ten finał i rzucam dalsze oglądanie w cholerę. To, że ktoś je robi jak chce, a one nic nie myślą do przodu zaczęło mnie już dawno irytować (a ogólna tępota Arii już w ogóle mi na nerwach grała), więc po takim nakręcaniu i mówieniu, że to będzie wielkie zaskoczenie nie mam zamiaru być robiona dalej w balona. Może wrócę do serialu po połowie sezonu albo po całości, żeby się nie nakręcać, tylko obejrzeć na raz.

Teraz po tym zakończeniu nie mam wgl ochoty mieć z tym serialem cokolwiek wspólnego. Ponad rok przeżywania, wymyślania teorii, szukania wskazówek a oni rzucają w twarz takim chłamem? No po prostu to jest zero szacunku dla ludzi, którzy byli fanami. Zwłaszcza, że niby było POTWIERDZONE, że nie będzie jak w książce. Ale Marlene oczywiście się wypiera, głupia krowa.

Nie chcecie to nie oglądajcie, boże, nikt wam nie karze, zakończenie jak dla mnie ciekawe, nie spodziewałem się że Mona ma coś z tym wszystkim wspólnego, fajnie, fajnie, jeśli pójdą w strone książki będzie jeszcze lepiej. A osoba powyżej nie musi wyzywać autorki książek od głupich krów, no prosze was, okażcie troche szacunku a nie zachowujecie się jak dziecko w piaskownicy któremu ktoś zabrał samochodzik.

Finał na pewno gorszy niż się spodziewałam ale bez przesady! Ja też się nie spodziewałam, ze to Mona jest A, głównie dlatego, że nigdy nie czytałam żadnych spoilerów, domysłów i innych więc wrażenie pewnie też jest inne.

To nie było tak kompletnie na poważnie, mogłam dać jakąś buźkę :)
Lepiej, jak pójdą w strone książek? No to po co ten serial? Skoro i tak wiadomo co się wydarzy to nie ma sensu tego oglądać. nie rozumiem jak można być usatysfakcjonowanym takim zakończeniem, to jest jakiś żart.

to jest jak zwykle granie na kase, amerykanie mają takie parcie chociaż z tym serialem miałam nadzieję, że tak nie będzie ze smutkiem przyznaję że to najgorsze z zakończeń 1 gdyby nie rozsiewalii plotek że nie będzie tak jak w książce może nikt by teraz tak nie reagował 2. wielkie robienie napięcia że ujawnią A to czyste kłamstwo

My mamy szanować Marlene ale ona nas nie szanuje. Nie miało byc jak w ksiązkach więc nic dziwnego ze wszyscy są zaskoczeni. Super nie czytałas spoilerow ale są tacy którzy to robią, Marlene to kłamczucha i tyle...

Oszukali nas! Finał być BEZNADZIEJNY! Miało nie być jak w książkach, to było za proste. Czemu nie wzięli tak po prostu kogoś bardzo niespodziewanego?!

ja już gdzieś pisałam, że chyba by było lepiej jakby 'A' został ojciec Hanny -.-

pies który kopał pod domem Jasona by był lepszym zakończeniem / w ogóle zauważyłam że w tym serialu dużo robią nic nie wyjaśniają i to też jest denerwujące ja rozumiem tajemnice, ale lepiej nie wprowadzać z każdym odcinkiem nowych bo to traci sens i jest nieskładne. w ogole czego ten pies wtedy szukał pod tym domem?

Bardziej mnie boli jak mało zostało wyjaśnione, niż sama postać Mony będąca A, co także jest koszmarnym pomysłem. Rozumiem, że muszą mieć o czym kręcić 3 sezon, ale przecież to podchodzi pod mały serialowy skandal, że nadal nie wiemy kim jest główne A.

Jestem rozczarowana serio trochę głupio to rozegrali jak w 3 sezonie mamy dowiedzieć się kim jest nowy A czy cos w tym stylu to ja podziękuje bardzo za taki serial . Żal mi Emily i pewnie tego , że nie dowiemy się jaki był motyw zabójstwa Mai . Jeszcze się okaże , że Alison żyje a pomagają jej wszyscy których gnębiła ale bezsens :///

Nagmatwali. A miało nie być tym kim w książce i nie jest, bo Mona sie podstawiła za prawdziwego A. Ale w finale mieliśmy poznać A a nie osobe podstawioną także WTF.? I z tą dr. Sullivan to co to niby miało być.? Przestraszyła sie małej, słodkiej Mony bo groziła jej synowi.? W końcu doktor widziała sie napewno z nią a nie z prawdziwą A, więc.. ?

Dzisiaj rano przed szkołą oglądałam i czuję się oszukana, zawiedziona, rozczarowana. Po pierwsze prawdziwe A nie zostało pokazane, a miało się ujawnić. Mona była tylko pionkiem w grze prawdziwego A. Po drugie Marlene mówiła co się wydarzy w tym odcinku: umrze lubiana postać - myślałam o mamie Hanny, a tu Maya o.O?! Wtf! Po trzecie Hanna miała mieć scenę pod prysznicem jak u Hitchcocka, a tu po prostu ktoś zza zasłony widział jak brała prysznic. Finał beznadziejny, według mnie. Totalnie zawiedziona.. A jednak z wpisów na Twitterze wynika że Amerykanom się podobało.

Bo Amerykanie mało oczekują po serialach :D

Widocznie bardzo mało... Tyle teorii, tyle rozgryzania kto jest A na nic. ;/

Jeśli Amerykanom się podobało to współczuję im widać , że mało oczekują od seriali .
Będą sie tak bawić z nami to w 5 sezonie dowiemy się wszystkiego .

widzialam na facebooku ze oni tez nie ukrywali rozczarowania

Mam złą wiadomość: na twitterze Marlene pisze, że Mona to A. Główny A...? Czyli jest chora psychicznie -,-

Już przetrawiłam tę wiadomość. W sumie czego można było się spodziewać :D

gdzie to jest napisane?

wczoraj oglądałam ten odcinek bez polskich napisów a umiem srednio mówić po angielsku ale teraz oglądam z polskimi napisami i mam może pewne potwierdzenie że mona może być A. w tym domku co dziewczyny pojechały razem, rano Hanna i Emily siedziały na łóżku i Hanna powiedziała że chciałaby być Julią. i potem na balu Caleb zaszedł ją od tyłu i Hana powiedziała: Caleb? a on powiedział: dzisiaj nazywam się Romeo, i powiedział że Mona pomogła mu wybrać strój. więc możliwe że ona słyszała tą rozmowę i na prawde jest A, choć jakoś Mona nie widzi mi się w roli A.

Beznadziejny finał. Patrząc na rozkminy w tematach "Kim jest A?" wszyscy tutaj na filmwebie wymyśliliby ze 20 lepszych zakończeń. Oni dają najprostsze wyjaśnienie jakie mogło być. Zarówno jeśli chodzi o Monę, jak i o Maye. Lubiana postać... Czy ktoś ją w ogóle lubił? Bo mam wrażenie, że większość chciała, żeby zniknęła.

Chyba nikt jej nie lubił... *cenzura*. I jeszcze takie oczywiste 'wskazówki'! To nie jest żaden kryminał, tylko komedia

No dokładnie. A Amerykanom się jeszcze podobało? Co za ludzie...

No, dokładnie. I wszyscy przemądrzali, że przecież tak było w książce... co, to tylko my myśleliśmy, że Mona ma nie być A itd?! Nie wierzę. Do tego dzień przed też co druga osoba pisze, że musi nam zepsuć zabawę, bo A to Mona -_- ale niektórzy mieli rozsądek i np. Ezrę też typowali

heheh, no, ja konsekwentnie typowałam Ezrę, ale widocznie miałam wygórowane wymagania. Bywa -.-

A mam pytanie.. w spoilerach było, że ma być jakaś scena tortur i że nawet członkami ekipy to wstrząsnęło.. czy tylko ja nie dostrzegłam takiej sceny? I było też że ktoś zdradzi przyjaciółki? Może to Mona je zdradziła, bo zawarła układ z A, bo A miało na nią jakiegoś haka... Kurczę, nie wiem.. Po raz setny to powiem: czuję się oszukana.

Już zostało potwierdzone, że "A" jest Mona. Głównym "A", niestety.

A jak mona siedziała w ostatniej scenie w psychiatryku, to kto do niej przyszedł?

Też byłam za Ezrą. Albo Noelem. Ogólnie bardzo chciałam, żeby to jednak był facet.
Ech... Szkoda gadać. Całe szczęście, że do czerwca jest przerwa. Może przejdzie mi złość i będę dalej oglądać, ale teraz jeszcze nie wiem.

A ja tam się domyślałam, że to będzie Mona na podstawie książek - ale uważam, że dla kogoś, kto nie czytał "domysłów' byłoby to sporym zaskoczeniem... Tylko żałuję, że nie podali więcej wyjaśnień :(

Ja tak nie uważam. Mona wcale A nie powinna być, bo to zbyt oczywiste. Nie czytając spojleru książki - rozczarowałabym się i tak.

Miałam głęboko to, że Mona była A w książce i domyślałam się, że jest w serialu. Nie oznacza to jednak, że takie zakończenie mi się podoba.

"Mam złą wiadomość: na twitterze Marlene pisze, że Mona to A. Główny A...? Czyli jest chora psychicznie -,-"

To bez sensu, ona nie może być prawdziwą A. Kto w takim razie przychodzi do siedzącej w szpitalu psychiatrycznej Mony ? A ona mówi, że zrobiła wszystko o co ją prosiła. Wyglądało, że to była kobieta w czerwieni.

Według mnie A powinna być Emily. Do tego pasują morderstwa: Allison i Mayi. One ją odrzuciły i dlatego zginęły.

http://a2.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/423310_2936435325398_1096554680_3 2376764_377508258_n.jpg

Znalazłam w necie przed chwilą. Dostrzegacie jakieś podobieństwo?

Usta w sumie podobne, no i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to, że jest tak samo chuda, te wystające kości. Ale na innym zdjęciu tej Black Swan, jak stoi przodem to już nie są tak podobne.

tak, duże

ale czemu mama Hanny miałaby knuć z Lucasem itp ;>

Mama hanki knuje z lucasem bo się z nim bzyka buahahahahaha

hahahaha, bo lubi młodszych!

myśle, że mona nie jest A bo na końcu ona powiedziała zrobiłam wszystko co kazałeś/kazałaś mi zrobić. czyli możliwe że mona tylko udawała że jest A a tak na prawdę jest nim ktoś inny.

Jest A, Marlene to potwierdziła. Chyba, że ZNOWU kłamała. :)

nie umiem znaleźć gdzie ona o tym napisała :<
ale to w takim razie po co mówiła to tej postaci w czerwonym płaszczu