Też tak uważam.Postać Increse'a była niezła,choć niektórzy twierdzą,że nic ciekawego sobą nie reprezentował.Trzeba zauważyć,że na pierwszy rzut oka mogło by się wydawać,że on wszystkiego nie wiedział,ale jednak finalnie okazało się,że bardzo dobrze zdawał sobie sprawę z tego,co się święci i jak temu przeciwdziałać.Gdyby nie jego syn idiota,sprawy potoczyły by się zupełnie inaczej,ale wtedy zapewne serial musiał by się skończyć.
Sorry,nie wiedziałem. Ale przeczuwając sprawę,napisałem bardzo ogólnikowo,więc nic raczej tutaj nie zdradziłem.
No cóż,nigdzie nie jest napisane,że zawsze musi się kończyć szczęśliwie.Ja sam też często kibicuję "tym złym" i żałuję,gdy przegrywają.Np. oglądając pierwszą część Blade'a kibicowałem Frostowi i żałuję,że zginął.Oczywiście jednocześnie nie chciałem,by zginął też Blade :) A co do Salem,to akcja potoczyła się właśnie tak,a nie inaczej,bo powstrzymanie Wielkiego Rytuału wiązało by się ze śmiercią Mary,a tego zrobić nie mogli.Poza tym,to dopiero pierwszy sezon i może w drugim zobaczymy coś całkiem innego.Nie zapominajmy o Mercy i jej ambitnych planach,a także o Annie,która wydaje się potężniejsza niż wszyscy inni.
No,ale mieliśmy nie spojlerować koledze ;/