Niestety dla świadomego człowieka jest to nie do oglądania. Pomysł jak zwykle ciekawy, fabularnie może i ciekawe, ale po raz kolejny - przesycone do granic lewacką propagandą.
Już na samym początku serialu - w pierwszym odcinku jest masa nawiązań do ideologii LGBT. Jednak co mnie razi najbardziej to fakt, że każda relacja damsko-męska w tym serialu przedstawiona jest w sposób pejoratywny, ale homoseksualna pozytywny. Relacje heteroseksualne ukazane są jako walka o władzę, a homoseksualne jako pełne ciepła, zrozumienia i troski. Człowiek świadomy od razu widzi, że jest to zabieg celowy i propagandowy przez co czyni Sandmana utworem odpychającym.
Dotrwałem do 5-ego odcinka i dalej nie dam rady. Na początku było dość ciekawie, ale później robi się już tylko czyste pranie mózgu, propaganda seksu, rozmowy o obciąganiu, pieprzeniu itd. Podkreślę to jeszcze raz - każda pozytywna postać jest homo, a każda negatywna hetero. Postacie neutralne natomiast są aseksualne, jak chociażby tytułowy Sandman.
Czyste pranie mózgu, propaganda - nie do oglądania.
Na przykład Koryntczyk jest homo i jest pozytywną postacią, a Lyta Hall i jej zmarły mąż są negatywną hetero parą nieustannie walczącą o władzę. Oraz relacja tej laski, co pobiła swoją dziewczynę i się do niej dobijała, też była pełna ciepła, zrozumienia i troski.
I tak, Sandman jest tak aseksualny, że aż miał żonę i syna oraz jeszcze jedną ukochaną kobietę, tę uwięzioną w Piekle.
Ktoś tu BARDZO uważnie oglądał serial XD
Sugerował bym czytać ze zrozumieniem przed wydaniem się w polemikę - napisałem wyraźnie, że skończyłem oglądanie w połowie 5-ego odcinka.
No to nie było jeszcze Lyty z mężem ani żony oraz syna Sandmana, ale byli już Koryntczyk i uwięziona w Piekle Nada. Przemocowa dziewczyna - opcjonalnie, zależy od momentu, w którym porzuciłeś piąty odcinek.
Swoją drogą, Alexa Burgessa, który więził Sandmana, zabił jego kruka i był zbyt tchórzliwy, żeby tak po prostu wypuścić głównego bohatera mimo wyrzutów sumienia, zaliczyłeś do postaci pozytywnych? Ciekawe, bo to dość niejednoznaczna moralnie postać.
Patrzysz na to z innej perspektywy - oceniając postaci jako całość ich dokonań. Ja pisałem głównie o relacjach w związku między nimi.
Wspomniany przez Ciebie Alex Burgess był rzeczywiście tchórzliwy, ale serial ukazuje relację z jego kochankiem jako pozytywną.
Podobnie jest z Panią Constantine - gdzie mimo strachu przed stałą relacją (co oczywiście może być zrozumiałe) - troszczy się w ostatnich chwilach o swoją partnerkę i przekonuje Sandmana, żeby ulżył jej w cierpieniu - ich relacja (mimo problemów) przedstawiona jest ciepło i widać, że między nimi panuje szacunek i jakaś doza porozumienia.
Natomiast jeśli weźmiemy pod lupę pary hetero - to najpierw mamy tyrana, który nie dość, że gardzi własnym synem (jednocześnie wynosząc na piedestał tego już nie żyjącego) - to dodatkowo próbuje zmusić swoją kochankę to usunięcia ciąży.
Później mamy parę w restauracji - gdzie z pozoru wszystko wygląda idealnie, ale ciągle między nimi toczy się walka o władze - kobieta szuka dominacji, a facet gardzi żoną i szuka wolności oraz tęskni za stanem kawalerskim.
Widzisz - nawet tego nie dostrzegasz, ale w podświadomości już na pewno masz obraz relacji damsko-męskiej jako ciągłego pola bitwy - tak się robi ludziom pranie mózgu.
OK - jeśli o relacjach w związku, to tak, Alex jest przedstawiony zdecydowanie pozytywnie.
W obejrzanej przez Ciebie próbce faktycznie mamy taki wzorzec jak piszesz. O toksyczności związku jednopłciowego bohaterki odcinka 24/7 dowiadujemy się w drugiej połowie odcinka. I dopiero w siódmym odcinku zaczynamy powoli poznawać Lytę, której wdowieństwo po ukochanym mężu jest bardzo istotne dla fabuły. Homoseksualny seryjny morderca Koryntczyk też rozkręca się z czasem jako czarny charakter.
Całościowo patrząc na sezon, mało tam szczęśliwych par, historia jest mroczna i nie chciałabym wyciągać z takiej produkcji lekcji o tym, jak wyglądają relacje międzyludzkie :)
No to akurat bardzo słusznie :)
Lepiej karmić się tym co jest pozytywne jeśli chodzi o nawiązywanie relacji. No i to też będzie właśnie problemem tego serialu (i jednocześnie całej tej ideologii) - w/g nich każda ludzka relacja musi (z zasady) nacechowana być brudem, rozpustą itd.
Nie chcę tego konsumować :)
Rozumiem opory :) Ja jestem fanką thrillerów psychologicznych i grozy, więc mnie "Sandman" bardzo podchodzi i widzę w nim światło, ale dla wielu ludzi to zbyt ponura historia.
Mrok nigdy nie będzie światłem - okłamujesz samą siebie. Nie twierdzę, że nie ma tam elementów pozytywnych - jak chociażby walka Sandmana z Szatanem i jego ostatnie "hope" - to było rewelacyjne i czuć było moc.
Jednak sam fakt, że w tym serialu mrok przeplata się ze światłem nie oznacza, że mrok może światłem być, a jedynie, że nawet w mroku można światło znaleźć.
To właśnie miałam na myśli :) "Hope" było mega i jest tam więcej takich momentów.
Dlatego właśnie napisałem "niestety" w głównym poście - bo serial ma momenty, jest fajnie zrealizowany z ciekawym pomysłem... ale no... "niestety" - człowiek w pełni świadomy nie da się karmić tak nachalną propagandą - to "niestety" odpycha.
Co to za pokrętna logika? ;)
Gdybym nie obejrzał tych odcinków nie mógłbym stwierdzić, że jest nie do oglądania.
Po 4-tym odcinku okazało się, że dokładnie tak jest.
Czemu "niestety"? Nie podoba się idziesz dalej nikt nie broni odnajdywać się w produkcjach z prawacką ideologią. TVP ma zdaje się szeroką ofertę w tej kwestii.
Oczywiście - idę dalej - to napisałem w tym poście, że dalej nie oglądam i szukam czegoś innego, ale chyba mam prawo wyrazić własną opinię na temat treści jakimi się mnie karmi?
A "niestety" - bo całość zapowiadała się ciekawie - sam pomysł, idea, sposób realizacji - wszystko ok... no ale "niestety" - to wszystko zostało zalane taką ilością indoktrynacyjnego sosu, że stało się niestrawne.
To tak jak z gotowaniem - ostatnio opracowałem przepis na krewetki w grzybach - rewelacja: https://www.youtube.com/watch?v=OHbbc3Lk5pY&t=40s - polecam.
Tylko, że później zacząłem kombinować - dodałem do tego koziego sera, owoce morza i jabłka - i stało się niejadalne.
Trzeba znać umiar. Np. w "Grze o Tron" też pojawiały się wątki homoseksualne, ale tam zrobiono to ze smakiem, nie nachalnie i było w jakimś stopniu częścią fabuły. W przypadku "Sandmana" - to jest jak ładowanie do łba łopatą na siłę "KOCHAJ LGBT!!!!! SK....U!!!!"
Niestety, ale niewiele w tobie merytorycznej oceny samego serialu, a więcej ideologicznego krzyku prawackiej rozpaczy. Zachowujesz się jakby ktoś cię siłą zmuszał do oglądania, internetu też ci raczej nie odcięli mogłeś sobie sprawdzić o czym jest serial, na podstawie jakiego komiksu, ze światopoglądem jakiego autora i z jakimi bohaterami. Mogłeś sobie oszczędzić rozczarowania, zaś co do oceny że LGBT jest wciskane nie zgadzam się sromotnie i zresztą nie tylko ja bo możesz sobie obejrzeć recenzję na kanale Rock Borys obaj panowie 100% hetero i wyrazili się jasno LGBT akurat w tej produkcji jest zaimplementowane naturalnie, nienachalnie a przede wszystkim nie przeszkadza w odbiorze fabularnym no i wynika bezpośrednio z komiksu. Tak więc zarzucanie akurat TEJ produkcji nachalności, wciskania, zmuszania jest jak trafienie kulą w płot. Gdzie jak gdzie, ale akurat tutaj tego nie było. Rozumiesz co to są queerowe postaci w serialu? Specjalnie pod twój gust mieli przerobić ich na hetero, dać samych białych prawilnych wyznawców katoideologii żebyś nie stękał po forach w internecie? Nikogo to nie obchodzi, popkultura niesie tyle rozmaitych produkcji, że każdy znajdzie coś dla siebie. To, że sobie włączyłeś Sandmana i obejrzałeś ileś tam odcinków jest tylko i wyłącznie twoją sprawą, tak jak wyłączenie i nie oglądanie dalej. Dla fanów komiksu nic z tego nie wynika, tak samo dla oglądających serial. Zrozumcie wreszcie, że popkultura i prawactwo nie bardzo się ze sobą lubią, no po prostu ta ideologia nie jest ani modna, ani poważana w świecie sztuki, bo najprościej mówiąc ją ogranicza. Momentami jak tu wchodzę mam wrażenie, że filmweb to przychodnia dla wszelkiej maści -fobów, którym trzeba niczym małym dzieciom wszystko tłumaczyć jak krowie na miedzy.
Poza tym zastanawia mnie jeszcze jedno - skąd u was - ludzi nacechowanych ideologicznie i z wypranymi propagandą mózgami jest takie przeświadczenie, że skoro nie jestem kretynem i nie biorę do buzi z połykiem wszystkiego co mi się zaserwuje - to z automatu muszę być po przeciwnej stronie barykady i łykać propagandę z innego źródła? :D
Bo takie sprawiasz wrażenie skupiając się i krytykując aspekty serialu, które dla samej fabuły, klimatu odbioru całościowego nie mają wielkiego znaczenia. Nie powinieneś się dziwić, że jak ludzie czytają ataki na LGBT podszyte brakiem merytorycznej krytyki samego serialu to zapala im się czerwona lampka.
Krytykuję to co jest nachalne i niesmaczne, a w tym przypadku tak właśnie jest.
Widzę, że masz spory problem ze zrozumieniem tego co się do Ciebie pisze. Czytanie ze zrozumieniem nie każdemu dobrze wychodzi, ale w takim razie może zajmij się czymś mniej skomplikowanym niż próba zrozumienia - "rozumienie jest trudne".
Natomiast twierdzenie: "aspekty, które dla samej fabuły, klimatu odbioru całościowego nie mają wielkiego znaczenia" - jest po prostu twierdzeniem fałszywym - jak pisałem wyżej jest to przedstawione w sposób tak nachalny, że wręcz agresywny - przez co całość robi się nie smaczna.
Nie zamierzam więcej z Tobą dyskutować, bo masz sprany mózg i jedyne co będziesz robił to mnie atakował - tylko dlatego, że nie czczę tego samego "boga" co Ty.
Lewak to taki głupi stworek, który narzeka, że ludzie wykorzystali religię do robienia krucjat, a teraz wykorzystuje swoją religię, żeby prowadzić taką samą krucjatę w sieci... nie mam ochoty na te przepychanki słowne - wyraziłem swoje zdanie na temat tego co widzę - jak Ci się nie podoba to - "idź dalej".
Kpiną nic nie zyskasz poza dalszym się ośmieszaniem samego siebie jak i katoprawackiej ideologii. Myślę, że wszyscy doskonale rozumieją twoje intencje w każdym poście LGBT powtarzane jak mantra. Wciskać to próbujesz ty swoje "smaki-niesmaki", a nie serial tobie cokolwiek. Nikogo nie obchodzi co jest dla ciebie niesmaczne, jak widać po świetnej oglądalności i wysokich ocenach dla dużej części widzów jak nie większości serial jest całkiem udaną adaptacją komiksu Gaimana.
no i widzisz niewiele było trzeba byś się obnażył.... za takie wysrywy prawackiej miłości wylatuje się z filmweba, zatem trzymam kciuki powodzenia :>
I nie musisz ciągle żartować, że niby ty jeden jesteś nienacechowany ideologicznie. To, że w każdym poście pitolisz o ideologii nie oznacza, że sam jesteś od niej wolny. Czytając twoje wpisy - wręcz przeciwnie.
Znowu bełkot nic wspólnego z serialem. Nie wciskaj mi swojego bożka nie interesują mnie twoje problemy. Tacy jak ty są rakiem na filmwebie próbujecie się kreować na wielkich obrońców moralności, a jesteście najbardziej zdemoralizowanymi hejterami na tym forum.
Rakiem to jest ta wasza zlewaczała ideologia i to nie tylko w świecie filmu, ale już niestety na całej planecie. Wpisz sobie w google "Eksperyment Calhouna" to skumasz o czym tutaj piszę. Ludzi trzeba budzić z tego letargu zanim będzie za późno i zeżrecie własny ogon (a przy okazji wszystko dookoła).
Mnie na serio nie interesuje gdzie i co lubisz sobie wkładać - tylko dlaczego musicie mnie tym bombardować z każdej możliwej strony?
Ja też mam swoje preferencje seksualne, ale to jest moja prywatna sprawa i nie narzucam nikomu tego co mi się podoba.
Do was kompletnie nie dociera czym jest intymność i prywatność - wasz nowy bożek to "ch..., p....a, d....a".
Robicie z czegoś co jest prywatną sprawą dwojga ludzi religię i ideologię - uważając się przy tym za wielce oświeconych, nowoczesnych i lepszych od innych - gdzie tak na prawdę trudno wam się do tego przyznać, ale to równia pochyła do totalnego upadku ludzkości - a jeśli tego nie rozumiesz - to ja Ci już inaczej tego nie wytłumaczę.
Ale jakbyś znał historię to byś wiedział, że moje poglądy, które z taką pogardą nazywacie "średniowiecznymi" - wystąpiły w czasie znacznie później niż to wasze całe lewactwo, które już raz w historii doprowadziło do upadku Cesarstwa Rzymskiego - jak mi nie wierzysz to poczytaj sobie "Zmierzch Cesarstwa Rzymskiego" Gibona.
Bo jak na razie to jesteś po prostu dla mnie wypranym ideologicznie nieukiem, któremu brak jakiejkolwiek wiedzy na temat tego jak funkcjonuje świat i rzeczywistość - te Twoje tęczowe barwy to nie nowoczesność - to wszystko już było i już raz wszystko rozpieprzyło.
I nie nazywaj nigdy hejtem tylko tego, że ktoś mówi prawdę - bo ja niczego tutaj nie hejtuję tylko piszę o szkodliwości tego zjawiska - co jest po prostu ignorowaną przez Ciebie rzeczywistością - bo tak Ci jest po prostu wygodniej.
Hipokryzją wali na kilometr najpierw obnażyłeś się jako piewca zdemoralizowanej katoprawackiej ideologii, teraz próbujesz kłamać, że bohaterowie (gdzie i który?) Sandmana raczą cię swoimi preferencjami. Nie odróżniasz tożsamości od technik seksualnych dla ciebie to jedno i to samo, nie wspominając, że w Sandmanie nie ma pokazanego "gdzie i co kto lubi sobie wkładać". Od razu widać, że cierpienie na homofobię powoduje kompulsywne skojarzenia z tym czego nie ma na ekranie, a co jest w chorej głowie i obarczanie tym platformę, twórców, a w końcu widzów. Na tej zasadzie zdrowi na umyśle powinni krytykować każdą scenę we wszystkich filmach i serialach, gdzie pokazują hetero no bo jak to przecież zaraz taki tormeee będzie mieć techniki przed oczami i co komu kto wkłada wystarczy, że facet z babką złapią się za ręcę, albo pocałują. Oh wait tormeee się nie zdefekuje, bo to akurat trafi w jego preferencje, a więc już nie przeszkadza kto komu gdzie i w jakiej formie, dopóki rozgrywa się wedle gustu homofobicznie spaczonego.
Przeczytałeś w ogóle ze zrozumieniem co napisałem? Przeczytałeś w ogóle całą wypowiedź? Czy pierwsze zdanie i Ci puściły nerwy?
Przeczytaj całość. Zapoznaj się z treściami jakie Ci wysłałem - "Eskperyment Calhouna", "Zmierzch Cesarstwa Rzymskiego" Gibona - później wróć i dyskutuj.
Bo jak na razie to dyskutuję z "mi się wydaje" i "moja ideologia", a nie z faktami, rzeczywistością i historią - tylko z Twoimi emocjami i urażonym ego homoseksualisty.
Pamiętaj - inteligentny homoseksualista nie epatuje swoją orientacją.
^Tutaj mamy jaskrawy przykład ćwierćinteligenta epatującego swoimi preferencjami poprzez atak na cudze preferencje, w dodatku komiksowych wyimaginowanych bohaterów :>
Gadaj z dupą to Cię osra ;)
Jak nie nauczysz się czytać ze zrozumieniem to weź się za jakieś roboty fizyczne czy coś... nie wiem jak mam z Tobą rozmawiać, bo ignorujesz wszystko co pisze i srasz tylko swoimi hasełkami o hejcie, homofobii itd.
Brak ci argumentów, więc wymyślasz kocopoły, że niby cię nie zrozumiano, poza tym nie odnosisz się do tego co się do ciebie pisze. Brałem opcję, że tylko grasz przygłupa, ale to jednak nie jest gra.
"Nie odnosisz się do tego co się do Ciebie pisze" (po pierwsze to zaimki osobowe piszemy z wielkiej litery w j. polskim - to oznaka szacunku - pani w szkole nie zdołała matołkowi wytłumaczyć?).
Po drugie - to chyba jakaś projekcja, nieprawdaż? Napisałem Ci wyraźnie - zapoznaj się z "Eksperyment Calhouna" i "Zmierzch Cesarstwa Rzymskiego", a następnie wróć i dokończ dyskusję, bo inteligentny człowiek nie zabiera głosu na tematy, o których nie ma zielonego pojęcia, a Ty udajesz eksperta w tematach, które ledwo co liznąłeś. To tylko Efekt Dunninga-Krugera (o tym pewnie też nie słyszałeś): https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Dunninga-Krugera
Tak widziałem z czym POLECASZ się zapoznać zasypując mnie linkiem, tylko nie wziąłeś pod uwagę, że mam w nosie twoje problemy i twoje linki, a więc nie muszę się do nich w żaden sposób odnosić. Zresztą biorąc pod uwagę twoje ideologiczne zacietrzewienie jest nawet wskazane, aby tego nie robić, poza tym fora ci się pomyliły.
Mówisz o moim ideologicznym zacietrzewieniu, ale nie zapoznasz się z informacjami bo się boisz, że mogłyby Ci zmienić zacietrzewioną ideologię ;)
I Ty mi mówisz, że ja się nie odnoszę do argumentów - LOL.
"Mam w nosie" - a ja mam w nosie Twoje kretyńskie uwagi na mój temat nie poparte żadną merytoryką tylko bólem zlewaczałego serduszka. Bo ktoś w internecie odważył się napisać, że nie popiera Twojej kretyńskiej ideologii - jednocześnie odpowiadając na Twój atak i zarzuty merytorycznym źródłem prawdziwej wiedzy o naukowych podstawach popartych setkami lat doświadczeń ludzkości :)
Ale oczywiście dla Ciebie to bez znaczenia... bo liczy się tylko to, że biednemu lewaczkowi zrobiło się przykro, bo ktoś nie lubi nachalnego promowania zboczeń.
"Was nie można sądzić - was trzeba leczyć".
Bo się nie odnosisz, jedynie brniesz w kolejne absurdy dyskutując de facto sam ze sobą, wymyślasz bzdury nt. poglądów osób, które ci odpisują, o których nie masz zielonego pojęcia, natomiast sam bezwstydnie promujesz obłędy prawackiej ideologii. Nie odniosłeś się do przykładu hipokryzji, który ci wytknąłem. Sandman nie jest skierowany do homofobicznych degeneratów.
Nie, ale promuję tę ideologię. Ja nie zamierzam płacić producentowi za promocję ideologii - więc wyrażam swoją opinię na temat zakupionego przeze mnie produktu.
Co Ci się w tym nie podoba?
Nie podoba się obrzydliwy atak na społeczność LGBT na wzór rasistowskich ataków na tle koloru skóry, czy narodowości. Nie wykupiłeś produktu, co najwyżej wykupiłeś dostęp do usługi streamingowej, z której w każdej chwili możesz zrezygnować, albo oglądać inne treści i nie włączać tych, które ci nie pasują. Ponadto fakt, że ci się coś nie podoba nie daje ci moralnego prawa do mowy nienawiści.
Pokaż mi - gdzie w moim pierwotnym poście jest mowa nienawiści, czy jakikolwiek atak na kogokolwiek?
Oceniłem w nim sam serial i wskazałem szczegółowo co mnie razi i co mi się nie podoba.
Z tego powodu zostałem zaatakowany przez Ciebie za pomocą porównania do wielbiciela drugiej strony propagandy czyli TVP - co było z Twojej strony bardzo niskie.
Więc nie dziw się, że Ci się oberwało - "co siejecie to zbieracie".
Ponadto do edukuj się w temacie jak działa Netflix - bo owszem oficjalnie płacę za usługę streamingową, ale później te moje pieniądze są wykorzystywane do produkcji takich gniotów - więc jako usługobiorca i osoba, która korzysta z ich usług mam pełne prawo do wyrażenia opinii na temat produkowanych przez nich produktów.
?nie odrózniasz opinii od hejtu dla ciebie to jedno i to samo. Czemu akurat jedynie w pierwszym poście? Ty tu reguł nie ustalasz, pełno jest twoich postów, w których plujesz na społeczność LGBT, obrażasz, szerzysz kłamstwa. Posty te są przez moderację usuwane i będą kolejne tego typu. Jeśli się nie uspokoisz ze swoją homofobiczną sraką to w końcu i twoje konto zostanie usunięte. Nie obchodzi mnie twoje zamiłowanie do katoprawackiej ideologii, jednak i ciebie obowiązuje ogłada oraz kultura.
Nadal nie rozumiesz.
W pierwszym poście wyraziłem tylko i wyłącznie opinię - bez hejtowania i obrażania.
Ty natomiast przyszedłeś i zaczynasz rozmowę od obrażania mnie sugerując, że TVP to odpowiednie treści dla mnie.
Więc - dostałeś po głowie za swoje własne chamstwo i prostactwo.
Pogląd o TVP nie jest obraźliwy, jest logiczną odpowiedzią na twoje ataki przeciwko LGBT. Nawet w swoim pierwszym poście jest przemycona nienawiść i pogarda, po to tylko tu przylazłeś, żeby hejtować tę grupę społeczną. Nic nie wniosłeś do dyskusji o serialu Sandman, poza tym, że samozwańczo obwołałeś się tym normalnym i obraziłeś tych, którym serial się podoba, obejrzeli całość i nie przeszkadza im orientacja bohaterów. Nie możesz tego ścierpieć stąd przypływ prawackiej wścieklizny.
Akurat w przypadku tylnej częsci ciała to ciągle was boli w tematach seriali i filmów z bohaterami LGBT. Ciągle ten sam bełkot na jedno kopyto.
Bo to szkodliwa ideologia - jak Ci się zalęgną karaluchy w domu to też je zwalczasz. Jak złapiesz pasożyta, albo raka to też będziesz próbował się go pozbyć - tak samo jest z waszą ideologią - toczy rakiem planetę, z której pochodzę - więc sorry, ale będę o tym mówił - może do kogoś dotrze.
Jeszcze raz to powiem - nikogo nie interesuje gdzie i komu wkładacie swoje przyrodzenia, ale jeśli będziecie tym bombardować ludzi na każdym możliwym kroku to was ostatecznie pozabijają.
Bo nikt nie chce, żeby mu penisy wyskakiwały nawet jak otworzy lodówkę.
Zrobiliście religię ze swojego zboczenia - chcecie być zboczeńcami? Proszę bardzo - ale przestańcie tym zarażać wszystko dookoła - ja Ci nie mówię w co masz wierzyć, kogo szanować, a kogo nie, kogo tolerować, czy nie tolerować.
Napisałem tylko co uważam na ten temat, a Ty od razu szczekasz jak naszczuty piesek.
I tak - wnerwia mnie to, bo za moich czasów tematy seksualne w kinematografii nie były w ogóle poruszane. Sztuka co najwyżej mówiła o miłości - wasze pokolenie już nawet nie odróżnia jednego od drugiego... i to jest smutne.
Szkodliwa wg. twojej wypaczonej perspektywy. Kłamiesz twierdząc, że nie interesuje cię "kto gdzie komu" gdyby tak było nie byłoby tego tematu. Kłamiesz sugerując, że w Sandmanie pokazują kto gdzie komu. Brniesz w kolejne kłamstwa wymyślasz zboczenia, brniesz w wyzwiska i obrażanie, bo tylko na tyle cię stać merytorycznie o Sandmanie zero. I jeszcze masz tupet nazywać swój hejterski wystyw "opinią". Nie ty nie masz opinii, masz jedynie rozwolenienie prawackiej wypaczonej ideologii. To wielka różnica, człowiek kulturalny i inteligentny nie wypowiada się jak ty.