Chciałam się podzielić spostrzeżeniem dotyczącym serialu. Jestem dopiero w połowie 2 sezonu, ale stan rzeczy przewidziałam już dawno. To, co jest/będzie ważne, jest mocno podkreślone, moim zdaniem aż za mocno. Nie ma tego zaskoczenia, no, może z wyjątkiem incydentu Ruby i Otisa na imprezie. Ale na przykład Ola i jej ojciec; oczywistym było, że w końcu zerwą. Nie chodzi mi tylko o takie ogólne sprawy, ale też pojedyncze, np. Sprawa ze zdjęciami Ruby - moim zdaniem to było oczywiste, że to są jej zdjęcia i kto ją szantażuje. Albo przeglądanie zeszytu mamy Otisa - od początku odcinka wiedzieliśmy, że to nas czeka. Mam wrażenie, że jest tu dosyć duża szablonowość. Nie wiem, czy to prawda, jeżeli nie, poprawcie mnie, chętnie podyskutuję