Pierwsze kilka odcinków oglądałem nawet z zaciekawieniem, ale jeszcze przed połową
serii zepsuło się i jakość spadała po równi pochyłej, aż do kulminacji w ostatnich dwóch
odcinkach, które były najgorsze. Podsumowując:
1. Treści w filmie było na kilkadziesiąt minut. Moim zdaniem nic się nie działo przez
większość czasu.
2. Akcje Sfory niby przemyślane i zapięte na ostatni guzik były raczej żałosne, min. jak to
wszystko wychodziło naszym bohaterom po ich myśli, np. jedna z ostatnich akcji
prześledzenia i analizy włączania do obiegu bankowego kwoty brudnych pieniędzy pod
nadzorem europejskiego guru mafii. Jak można śledząc jeden samochód dojść do
takich wniosków? Czy ci gangsterzy byli aż takimi debilami? Ich portret nakreślony w tym
filmie był zupełnie odwrotny. Mało mieli z rzeczywistego świata cwaniaków. Wycięci byli
prosto z ugrzecznionego klubu biznesowego.
3. Hakerskie sztuczki, min. włamywanie się metodą brute force na dysk ‘ekspertki’.
Scenazysta-rezyser zadbał w sumie o to, że hasło nie zostało odnalezione za pierwszym
razem, ale za trzecim chyba. Nasz haker namęczył się i nagłówkował zanim wpisał frazę-
frazes: Starszy Brat.
4. Patos blaszki zakopanej pod drzewem w chustce do nosa.