wydaje mi się, że kocha (czy jak powiedziała: zakochała się) Steva, a została bo chyba czuje się odpowiedzialna za całą tą zwariowaną gromadkę. Fiona boi się, że takim posunięciem zachowa się jak Monica (powiedzmy taki kompleks własnej matki). Zacytowałbym za Ianem: Jesus, Fiona...

Świetny spojler w nazwie wątku. Dziękujemy!

Właśnie, wielkie dzięki...;/ przez twój post oglądałam ostatni odcinek pierwszego sezonu już bez emocji, bo ich mnie skutecznie pozbawiłeś...bez komentarza...

Haha! A się ludzie wkurzyli. xD A co do tematu to dla mnie jest oczywiste, że Fiona zakochała się w Steve'ie! No błagam Tony jest beznadziejny. A dlaczego nie pojechała z nim? Hmm... Może mic_filmweb ma rację, a może ona boi się z nim związać i stać się zależną od niego, albo boi się zranienia? A może wszystko na raz.

no ja tez sie troszki wkurzylam, ze napisalas jakie bedzie zakonczenie. chociaz to bylo w sumie logiczne, ze ona nie wyjedzie. wiadomo pewnie chciala ale nie mogla zostawic mlodszego rodzenstwa. nikt by tak nie postapil.

Oj wielu by tak postąpiło;) a że Fiona to dobra dziewczyna to tak wyszło;D