zapytam: a czy Showtime wydało jakiegoś gniota ? bo na razie jaram się każdą produkcją, którą miałem przyjemność oglądać :)
Showtime nigdy nie wydało gniota ale też nigdy nie pokazało niczego wybitnego (może jedynie Dextera) tak jak np HBO czy AMC ale wydaje mi się, że Shameless może być naprawdę świetnym serialem! Czekam na kolejne odcinki!
Od razu muszę się usprawiedliwić, że angielskiego oryginału nie oglądałem, a życie już nas nauczyło, że brytole na filmach i serialach znają się lepiej niż amerykanie. Jednak z racji tego, że nie miałem z czym przyrównać remakeu, to na usta ciśnie mi się, a na klawiaturę przelewa tylko jedno słowo ZAJEBIOZA (marny ze mnie lingwista)
Historia ojca alkoholika (w pilocie jak na razie mało Williama H. Macy), najstarszej córki (Emma Rossum ratowała The day after ... a tu nie tylko świeci swoimi wdziękami ale też ma ciekawą rolę) oraz szóstki czy siódemki pozostałych dzieci ( w pewnym momencie pomyliłem się co do ich ilości) jest dobrze napisana, chwyta za serducho i co najważniejsze, wydaje się realistyczna.
Zapowiada się naprawdę kawał porządnego serialu. Jak na razie jest ostro, pikantnie i przekonująco ... szczególnie jedna scena z Emmą wymiata
No i jeszcze na uwagę zasługuje świetna ścieżka dźwiękowa w pilocie z Get Free na czele.
To tyle ode mnie
namaste
podpisuję się rękami i nogami pod tym co napisałeś.
Mam pytanie - która scena z Emmą wymiata Twoim zdaniem ?
Jedną mam na myśli i mam wrażenie, że chodzi o tą samą :)
Napiszę tylko, jeśli znacie angielski polecam oglądnięcie wersji oryginalnej, czyli brytyjskiej. Nie jestem 100%pewna ( z racji tego, że serial wystartował 6 lat temu), ale wydaje mi się, że scenariusz jest identyczny i nic nie zostało zmienione. Jeśli więc tak podobają się wam dialogi i historia przedstawiona w serialu odsyłam do oryginału (tydzień temu ruszył już 8 sezon). Widziałam obydwie wersje i jedyne czym się różnią to obsada i uwazam, że gra aktorska Amerykanów nie umywa się do gry Brytyjczyków i Irlandczyków.
Mój problem jest taki, że za nic nie potrafię przeboleć tych brytyjskich seriali :D Cholernie męczy mnie ten akcent. Poza tym nadrabianie 7 sezonów? No thanks! Wole być na bieżąco z Shameless US
Nie nazwałabym tego nadrabianiem, ale potrafię zrozumieć, że nie każdemu akcenty angielskie odpowiadają.
Też gdzieś czytałem, że pierwszy odcinek jest praktycznie identyczny ... Ja sam uwielbiam wszelkie angielskie produkcje i aż dziw mnie bierze, że akurat ta uciekła mojej uwadze. Ciekaw jestem jak sobie jankesi poradzą ze Skins, chociaż nie przepadam za hamerykańskimi remake'ami ...
porównując z brytyjską - do dupy. Plastik. Chatwin? bez jaj. No offence. Tam przynajmniej każdy wypada naturalnie, i jeszcze ten świetny akcent z jakiegoś zadupia manchesteru. (Zabawne, że showtime wypuscilo przy okazji episodes, z nabijaniem sie z amerykanskiego aranzowania brytolskiego serialu. Usprawiedliwieni)
nastepny psychofan brytyjczyków. przerabialem juz zachwyty nad brytyjska wersja biura, obejrzalem pol odcinka i stwierdzilem ze amerykanska wersja zjada oryginał dupą. podejrzewam, ze w tym przypadku byłoby tak samo. no ale wiadomo, zawsze znajda sie ludzie, ktorzy na sile chca byc oryginalni i nigdy im nie dogodzisz.