ehh epitafium alkoholika, i tak i tak możliwie daję temu odcinkowi najwyższą z możliwych not, ale scena picia jest przeze mnie (jak zwykle podkreślam subiektywna ocena), mega słaba, widać że połyka powietrze, a ilość dopaminy która zaczyna mu zalewać to co pod cranium, wydzielana jest dużo później (ale do tego nie mam zastrzeżeń, nikt w filmach nie pokazuje "rzeczywistości rzeczywistej"=]), scena w barze, scena "dildo", scena zakochanego Micke'a, ehh
bardzo dobre!